Kukurydza cz.1

[Patitek285]

Kukurydza pękająca Typu Flint FAO 250

(Logo strony Agrofoto jest dodawane automatycznie po wrzuceniu zdjęcia na tą stronę)

[gienia1230]

gienia1230, troszkę Ci się tam zmutowała nie powiem

Hmm, zastanawiam się jakim sposobem? Najbliżsi sasiedzi ogródków nie maja ale dalsi to i owszem. Właśnie w lokalnej gazetce jest artykuł, że tutejszy klub ogródkowiczów zdobył jakaś nagrodę ( chyba powiatowa). No i zdjęcie, same starsze panie i dwa polskie nazwiska a jakże!!!! Oni kukurydzę na pewno w ogródkach maja. Tutaj jest taki zwyczaj; jeśli ktoś ma nadwyżki z ogródka, wystawia warzywa w skrzynkach na stoliku przy drodze, obok waga i skarbonka, no i cennik , np 1 funt pomidorów - 1 $, jajka sa w kulerze, w wytłaczankach -tuzin za 3 $. Tak kupuję jajka u sasiada, a w życiu go nie widziałam, od szosy do jego domu jest jakieś 150 metrów. Następnym razem zwracam pusta wytłaczankę.
Wyobrażacie sobie coś takiego w Polsce!!!! W ciagu paru godzin zniknęłoby wszystko, razem ze stolikiem Sorry za OT.

[Aguss85]

Patitek285 fajna ta kolorowa czuprynka

gienia1230 podobają mi się takie zwyczaje A jeśli chodzi o to, jak by to wyglądało u nas w kraju, to chyba też nie do końca tak jest, jak się obawiasz, u mnie sąsiedzi wystawiają przed dom ziemniaki, dynie, jajka, jeden sąsiad też pomidory i buraki i chyba nic nie ginie, bo co roku tak stoją. Co prawda nie można się samemu obsłużyć, tylko zadzwonić i poczekac na sąsiadkę, ale jednak nikt tego specjalnie nie dogląda, a o plony się nie martwi

[x-p-11]

U mnie do zbiorów minimum 2 tygodnie, ale wyrosła rewelacyjnie, aż jestem zaskoczony.
Gienia u mnie na wsi to jeszcze jest taki zwyczaj, że jak chcesz np aronię czy jakieś pestkowe czy np pyrki, buraki, to jak chcesz kupić to musisz sobie sam narwać/wykopać

[Patitek285]

[Marconi_exe]

Nadszedł czas na zbiory. Sweet Teasty F1. W następnym roku spróbuję innej odmiany. Słodkie kolby z masełkiem i solą w sam raz, ale po prostu wolę bardziej żółte kukurydze.

[x-p-11]

Nie zerwałeś za wcześnie? Jest bardzo słodka w smaku? Moja siana później, więc zbiory będą później i na szczęście upały się skończyły. Jedną zerwałem i testuję w taki sposób, że (poza kolorem włosów) przełamuję na pół i sprawdzam jak pojedyncze ziarno odchodzi od kaczanu i czy na surowo jest słodkie i niewodniste

[Marconi_exe]

Nie. Jest dojrzała, a ziarna łatwo się wyjmuje paznokciem.

[x-p-11]

Zobaczę jaki kolor będzie miałamoja, bo teraz jest jasna jak Twoja, i duuużo jej brakuje do dobrego smaku.
Z tego co wiem, to wysoka temperatura bardzo spowalnia produkcję cukrów w ziarnach

[Marconi_exe]

Na pewno jak jeszcze potrzymam na krzakach to się mocniej wybarwi ale nie będę za bardzo ryzykował bo jeszcze się mączysta zrobi.
Zastanawia mnie na zdjęciach to, że na każdej kolbie jest też odrobina kwiatu męskiego na samym szczycie. Czy ta kukurydza jest jakość zmutowana?

[x-p-11]

Supersłodkie można trochę potrzymać w gruncie, wszystko zależy od temperatury, jak niska/normalna to powinna prawidłowo dojść, czyli dużo cukru i trochę skrobi.

To nie cecha odmianowa, zdarza się. Nie miałeś kłopotu z sadzonkami typu jakiś grzyb? Tu jest o tym trochę https://www.agry.purdue.edu/ext/corn/ne ... lEars.html
Ja tego u swoich nie zaobserwowałem, może to też anomalia pogodowe, ale u mnie skrajnych upałów nie było.

[Marconi_exe]

Skrobia to są cukry. Z grzybem żadnych problemów nie mam. Krzaki zdrowe ciemnozielone. Rosną na glebie pierwszy raz uprawianej i bardzo obficie nawożonej obornikiem końskim.

Widocznie to co pokazałem na zdjęciu to cecha odmiany, a mi się to nie podoba i za rok będzie inna odmiana.

[Aguss85]

Chyba chodziło o cukry proste (te słodkie)/ cukier złożony (skrobia).

Moje też dojrzały, w sumie zostały na polu tylko ostatnie z tych z rozsady i trochę dosiewanych

[x-p-11]

Chyba chodziło o cukry proste (te słodkie)/ cukier złożony (skrobia).

Marconi_exe o tym wie , tylko nie lubi jak się wymądrzam W tym roku to mój potężny zastrzyk, to musiałem się wszystkiego douczyć
A tą zerwana trzeba trzymać w chłodzie, też wiadomo dlaczego

[jeszcze]

Dziś wspólnie z synkiem skonsumowaliśmy pierwszą kukurydzę, oczywiście na surowo, bo jak spróbowałam jaka jest, to już nie mogłam się powstrzymać, a jak syn się dorwał, to dla mnie już potem nic nie zostało
Smak dzieciństwa