Hej. Od długiego czasu śledzę ten wątek i nie mogę się nadziwić jak piękne i zdrowe róże macie. Dziś chciałam się pochwalić kilkoma moimi. Są to pierwsze mogę zdjęcia jakie tu zamieszczam i mam nadzieję, że będziecie wyrozumiali
Pierwsza to Alabaster mam ją drugi rok
Moja ulubiona i niezawodna Bailando
Cinderella która nie lubi deszczu i przy tej pogodzie ma same kapcie
Róża która jest największym pozytywnym zaskoczeniem. Zamówiłam ją w tym roku jako taką "a niech będzie". Teraz jestem w niech zakochana. Sunny Sky.
Narzekałam na nia a teraz muszę złożyć samokrytykę - Chantal Thomas cała w liściach i pąkach
Ma wiecej pąków niż w czerwcu. Tyle, że pogoda jest taka, że z tych pąków marne kwiaty, nie rozwijają się do końca i brązowieją. Plamistość trochę Szantalkę objada ale dziewczyna ma z czego gubić.
Jesienna Ballerina kwitnie ciągle chociaż kwiaty już trochę zmaltretowane poprzez nieustanne deszcze. To pierwszy sezon kiedy kaszubskie piaski nie wymagały podlewania. Niestety przyplątała się już czarna plamistość na różach.