Witam Wszystkich bardzo serdecznie.
Pozwólcie, że w związku z wieloma podpowiedziami w sprawie klucza do bramy, za które pięknie dziękuję, odpowiem hurtem.
Nasz zarząd jest dość specyficzny i sam nie przestrzega ani statutu, ani regulaminu, natomiast od nas wymaga aż nadto.
Przede wszystkim członkowie zarządu zmieniają się jak rękawiczki, a rządzi jedna osoba i nikt nie ma nic do powiedzenia. Ta paniusia jest pierwsza po Bogu i sama dobiera sobie ludzi, nie zważając na dokonane wybory. Jeśli ktoś jej się nie podoba, bo chce np. uczciwie pracować albo nie godzi się na coś, co ona wymyśli, to w ciągu tygodnia zostaje zastąpiony kimś innym. Tak np. było z naszym sąsiadem, który próbował pilnować ustaleń walnego zebrania i rzetelności protokołów z zebrań zarządu. W ciągu tygodnia usłyszał, że nie nadaje się i musi odejść. Na nic nie zdały się protesty, zebrane podpisy, jego miejsce zajęła psiapsiółka prezeski i tak kolejno wymieniła cały skład zarządu.
Mieliśmy już zarząd komisaryczny. Ciekawa jestem, czy zgadniecie, kto został mianowany komisarzem.... Oczywiście ta sama paniusia. Obstawiła się odpowiednią ilością popleczników, naobiecywała przysłowiowe 'złote góry', zarządziła zebranie wyborcze w takim terminie, gdy mało osób na działki przychodzi, oczywiście wygrała i rządzi jak chce.
Ale do meritum. Klucz do bramy otrzymują wyłącznie osoby o widocznym kalectwie utrudniającym poruszanie się, a i to nie wszyscy. Paniusia potrafi powiedzieć, że jeśli ktoś ma kłopoty z chodzeniem, to niech sobie kupi wózek inwalidzki.
Wolę nie mieć z nią do czynienia, bo chcę mieć święty spokój, by cieszyć się działką, a nie wysłuchiwać, jaka to jestem wygodna i jakie to mam wymagania. Znam działkowców, którym od rana potrafi zepsuć humor.
W sumie to mogłabym książkę na temat naszego działkowego
'establiszmentu' napisać, tylko szkoda mi na to czasu i zdrowia.
A było już tak, że jeden działkowiec zmarł na zawał, bo ratownicy długo nie mogli się do niego dostać. Myśleliśmy, że coś się zmieni i co? I nic. Dziwię się rodzinie, że tak łatwo odpuściła.
Dzisiaj mimo upału dzień minął spokojnie, M ani raz nie skarżył się na zawroty głowy ani na krótki oddech i doszłam do wniosku, że dla niego taka pogoda jest idealna. Oczywiście spędziliśmy cały dzień na działeczce.
Marysiu [Maska] - tak, to floks 'Natural Feelings'.
Dzisiaj tylko czytałam i też się męczyłam. Siedzeniem. Ale nie dało się w tym skwarze nic innego robić.
Ten meczet to zwieńczenie bramy wjazdowej na teren ogrodów działkowych.
Dziękuję w imieniu floksów, które podobnie jak liliowce podbiły moje serce.
Krysiu [leszczyna] - to u nas i tak z bramą jest trochę lepiej, bo otwarta dla potrzeb wwiezienia czegoś jest w piątek od 8-ej do 18-tej oraz w sobotę od 8-ej do 14-tej. I w te dni w takich właśnie godzinach spędzamy czas na działce, a ja jestem wówczas spokojniejsza i faktycznie wypoczywam.
Tereniu [tencia] - nie ma takiej możliwości. Klucz mają tylko zaufani prezeski.
Dziękuję za komplement dla moich kwiatków.
Maryniu - jest dobrze. Dziękuję, kochana.
Iwonko1 - szczerze mówiąc, mnie samą floksy zachwycają, jedne z uwagi na kształt i kolor kwiatków, a wszystkie ze względu na aromat.
M - tak, cieszy się i bardzo dużo czasu spędza w okolicy gołębnika.
Niebo się kłania
Aniu [wsiania] - ja podobnie, częściej czytam niż piszę. Coraz mniej mamy czasu, coraz więcej obowiązków i tak pewnie będzie aż do późnej jesieni.
M dziękuje za pochwałę gołąbków. A dumny....
Busz kolorowy i gęsty, mimo że trochę już przerzedzony.
Dziękuję i odwzajemniam życzenia.
Soniu - ta jeżówka to pewnie jakiś mutant, bo ja miałam tylko te zwyczajne, z samosiewek takie dwie mi urosły, więc nie sądzę, by były jakieś odmianowe. M się śmieje, że to nowa odmiana pn.'Luśka'
Moje astry w tym roku zdrowe, ale bywało tak, że musiałam je traktować chemią na mączniaka.
Dziękuję i również spokojnego ogrodowania życzę.
Tereniu [TerDob] -
Za wszystko najserdeczniej dziękuję i Tobie również samych dobroci życzę.
Aniu [anabuko] - pięknie dziękuję za wszystkie miłe słowa.
Tak, to floksy. 'Pure Feelings' oraz 'Natural Feelings'.
Ewuniu [ewarost] - u mnie kilka tytoni się wygramoliło z ziemi, ale znacznie mniej niż zwykle i tylko w dwóch kolorach.
Ta hortensja rzeczywiście jest bardzo ładna i - co ważne - kwitnie na tegorocznych pędach, dzięki czemu pąki jej nie marzną.
Mam jeszcze jedną też kwitnącą na tegorocznych pędach, ale taka ładna nie jest.
Iwciu -
W pierwszych kilku latach po zakupieniu działki był normalny zarząd, bramy w ogóle nie zamykano i wszyscy przestrzegali zakazu wjazdu w wyznaczone dni tygodnia.
Aguniu [witch] - spaceruj, kochana nawet bardzo głośno. Ja mam twardy sen.
Pomidorki dojrzewają sukcesywnie, ale dotąd po dwa -trzy. Teraz mają dużo słońca, to zapewne będą dojrzewały
'stadami'
Asiu [iwwa] - słodko na duszy, ślicznie dziękuję.
W tym roku tylko morela obdarowała nas owocami. Czekamy aż dojrzeją, a ślinka cieknie...
Basiu [apus] - cóż, trzeba przełknąć tę gorzką pigułkę.
Krysiu [christinkrysia] - ja chyba nawet znam odmiany moich eukomisów, tylko muszę poszukać w notatkach. Zrobię to, gdy znajdę nieco czasu wolnego. Ten biało kwitnący to na pewno 'Eukomis Comosa'.
Danusiu [danuta z] - może i Twoje eukomisy jeszcze zakwitną. Moje siedziały w doniczkach i jeszcze w domu wypuściły liście.
Upałów też nie lubię, ale wolę takie dni spędzać na działce, bo w moim mieszkaniu upiec się można.
Kasiu [100780] - dziękuję, kochana

, za wszystko.
Alicjo - dzisiaj odpoczęłam mimo upału.
Pięknie dziękuję za każde ciepłe słowo.
Ewelinko - mam dwa odcienie tych pomarańczowych lilii. A właściwie to dwa różne kolory: morelowe i żarówiasto-pomarańczowe. Te pierwsze są ładne, te drugie drażnią oczy, ale mają szczęście, że pachną.
Dobrej nocy, kochani. Jutro zajrzę do Waszych ogrodów.
