Skoanna-Uprawa pojemnikowa warzyw-dobór odmian, nawożenie, nawadnianie, ochrona

[Izzy]

Są na ogórku... Jest ich sporo, nawet wędrują sobie po bambusowych kijkach, które są wyższe od nich. Chodzą sobie na górę i z powrotem... Też się zjedzą? Postaram się mimo wszystko jakoś ich pozbyć.

[werutka]

Na gałązkach nic nie ma , pisali doświadczeni, że to zaburzenia manganu i boru. Nie wiem co z nimi zrobić prócz florovitu,czy oberwać te liście czy dać boru samego ?

[Skoanna]

Izzy nie nie zjedzą się. To tylko na pomidorach gąsienice dostają jakiegoś kanibal atack, bo pomidor wytwarza substancję, która tak na nie działa. Z resztą nie na wszystkie. Są gąsienice, które nic sobie nie robią i wcinają pomidorowe liście po całości. Co możesz po prostu wyzbieraj, jedna czy dwie nie narobią takich szkód co 40 Choć i jedna potrafi, ja dziś namierzyłam Bielinka który przez jedną noc wciął mi czerwoną bazylię, do gołego, skubany.
werutka hmm, niedobory manganu cechują się mozaikowatymi plamami, które w późniejszym czasie faktycznie prowadzą do nekroz, ale tak obszernych to nigdy nie widziałam, natomiast niedobory boru owszem dają takie jakby zgniłe liście, głównie wierzchołki. Jednocześnie na owocach pojawiają się suche plamki ustawione koncentrycznie wokół ogonka owocu, coś jakby korkowa otoczka. To co widzę na zdjęciach, może faktycznie jest jakimś skrzyżowaniem zaburzeń; kłócić się nie zamierzam. Na jednym z pomidorów mam niedobory boru, spryskałam rozcieńczonym borasolem listki (17 ml na litr wody) i nie postępuje. Manganu nie podawałam oddzielnie tylko również w oprysku (z floromixu razem z innymi mikroelementami)
Co do boru jeszcze - na wędrówkę boru w roślinie ma wpływ transpiracja . Zatem objawy niedoboru boru najczęściej występują przy niedoborze wody w glebie i/lub nadmiarze wilgoci w powietrzu.
Tu znalazłam wskazówkę dotyczącą oprysku kwiatostanów, raczej profilaktyczną, dawka jest sporo mniejsza

7,5 ml na litr wody. Opryskujemy tylko rozwinięte kwiaty dwukrotnie w ciągu tygodnia.

[Izzy]

Gąsienice wyzbierane, problemem teraz są przędziorki. Nawet zdecydowałam się na sklepowy preparat. Substral. Popsikałam ogórki, a dwa dni po tym przędziorki znowu łaziły. Możliwe, że się z jaj wykluły, sama nie wiem. Wyczytałam co by czosnek działał. Nim też je zaatakowałam jeszcze przed zakupem Supstralu. Spróbuje też tej mąki z sodą. Jakieś szczególne proporcje?

[Skoanna]

Mąka z sodą to na gąsienice
Przędziorki trudno się zwalcza jeśli już utworzyły dużą populację. Najlepsze są preparaty olejowe. Z oleju rydzowego lub parafinowego. Duszą przędziorki na amen.

[Rubia]

U mnie straszliwie się rozbestwiły ślimaki Młodziutka sałata rzymska znikła z misy tak, jakby nigdy jej nie było. Szpinak nowozelandzki, który ledwo zaczął wyrastać, też skoszony przy samej ziemi, a papryki mają liście po prostu ażurowe. Nawet pomidorki potrafią wyżerać od środka - i to takie całkiem małe ślimaki, centymetr długości najwyżej Papryki ślimakom nie wszystkie smakują jednakowo, mam dwie donice z roślinkami prawie nietkniętymi. Na szczęście, dorobiłam się malutkiej szklarenki, więc czym prędzej przeniosłam tam te papryki, które tym pełzającym bestiom wydają się najbardziej smakowite Ale szklarenka jest naprawdę mała (1,80x1,25 m), więc wszystkich moich upraw w niej nie zmieszczę. Misy i doniczki stoją na podłożu ze zrębków, ale dla ślimaków to żadna przeszkoda. Rzut winniczkiem, owszem, trenuję, ale to zdecydowanie za mało, a te bezskorupowe i tak zostają. Jest jakiś sposób, żeby ocalić rośliny? Bo już nawet strąki fasoli szparagowej zaczęły wyżerać.

[Izzy]

Och. Kurcze... Zauważyłam, że trudno z nimi. Jest kiepsko. Jakieś przykłady takich preparatów?

[jeszcze]

Ja kupiłam coś, co się nazywa VACO Eko nawóz na ślimaki, czy coś takiego. Nie zawiera środków biobójczych, ale ślimaki mam z głowy. Rozsypałam wokół papryk, bo też miałam całe podziurkowane, i owoce pogryzione i liście. Nie wiem jak to dokładnie działa, ale ślimaki giną jak na to wchodzą a na nowe trupy pobratymców chyba działają odstraszająco

[Skoanna]

Dziewczyny. Sodą ślimaki, sodą oczyszczoną. Tylko nie posypujcie bezpośrednio liści, bo poparzenia gotowe. Trzeba wyzbierać towarzystwo a potem krąg z sody pod krzaczek. U mnie też są, może nie jest to inwazja ale zobaczcie co zrobiły bakłażanowi Normalnie norka.A takie cwane bestie, że od strony łodygi drążyły, kompletnie byłam nieświadoma.




Preparat na przędziorki taki gotowy - Emulpar Można też na pół litra wody dać łyżkę oleju rzepakowego i tym spryskać.

[kogra]

No tak, ślimaki to spryciule, potrafią spuścić się z góry na roślinę na śluzie niczym nici pajęczej, wyciągniętej z d..., nie uwierzyłabym nigdy takiej opowieści, gdybym sama nie widziała na własne oczy i nie uwieczniła aparatem.
Do szklarni przechodzą mi nawet pod sufitem przez okna, takie upierdliwe.
Paprykę nawet tam nie mogę przed nimi obronić i codziennie zbieram kilka okazów.
Szkoda że drozdy odleciały z mojego ogrodu gdzieś dalej, tylko one rozprawiały się z nimi.
Kiedyś nawet znalazłam ślimaki na 1 piętrze w donicy z pelargoniami.
Te bezwzględne żarłoki, wstrętne golasy wejdą wszędzie.

[jeszcze]

A ta soda nie zmieni za bardzo pH jak się rozpuści?

Można im jeszcze piwko wlać, lubią, bo próbowałam. Tak czy tak ten mój preparat działa, szkoda tylko, że tak późno to zrobiłam, plon będzie sporo mniejszy.

[Rubia]

A jednak się udało
Ciągle nie do końca wierzyłam, że uda mi się wyhodować pomidorki (wydawało mi się, i chyba nie bez racji, że to są rośliny kapryśne i trudne w uprawie, a ja nie mam do nich właściwego podejścia), ale jednak rezultat jest:


Na talerzu pomidory Beta (namówiła mnie sprzedawczyni na targu, kupowałam u niej sadzonki koktajlowych, tych dużych wcale nie planowałam sadzić, ale jednak dałam się skusić ), a w misce mieszanka: Wenus, Wilma, Koralik i Maskotka.

Po deszczach moje pomidory zaczęły cierpieć na chyba wszystkie możliwe choroby, więc cierpliwie oskubuję liście żółte i w różne plamy oraz podsychające, resztę spryskuję PW, dokarmiłam je też Magiczną siłą do pomidorów i mam nadzieję, że dadzą sobie radę.

[Skoanna]

Izo nie nie zmieni, no chyba, że wsypiesz całą torebkę do małej doniczki
Rubia jaka jest Beta u Ciebie w smaku? Miałam ją w zeszłym roku, fajne kompaktowe krzaczki idealne do donic, ale była mocno kwaśna i zastanawiam się czy wina leży po mojej stronie, czy to po prostu taka wyrazista odmiana. Piękne zbiory. U mnie też zaczęły się pomidorowe żniwa.
Tutaj najmniejsze - Venus, Tumbling Tom, Bajaja, Malinowy Smaczek, Perła Sadu, Cytrynek Groniasty i Pendulina Orange

zbieranina różnych, również tych które muszą dojrzeć na parapecie bo połamały się w czasie burzy

i Pendulina w towarzystwie Dzieckiego Słodkiego. Tym ostatnim jestem zauroczona. Twarda skórka, fakt, ale super się przechowuje i dzieciom bardzo smakuje. No a krzaczor wielki nie do ogranięcia.

[Rubia]

Aniu, u mnie Beta nie jest kwaśna. Nie jest również słodka Ma, powiedziałabym, taki zwykły, pomidorowy smak i zwarty, trochę mączysty miąższ. Dobra do krojenia Jak na moje wyczucie, to może być taki pomidor bazowy, bez wielkich fajerwerków smaku, ale nadaje się na kanapki i do sałatek. Z mocno soczystymi jest ten problem, że przy krojeniu na cząstki zostaje z nich tylko skorupka z odrobiną miąższu, a reszta chlupocze gdzieś na dnie miski. A Beta sprawdzi się w takich warunkach.

Z dużych mam jeszcze Maliniaka. Pomyliłam pomidory karłowe z koktajlowymi Wydawało mi się, że skoro karłowy, to i owoce musi mieć miniaturowe. A tu - rosną jak głupie. Na razie są całkiem zielone, więc trudno o nich cokolwiek powiedzieć, ale krzaczki mają wielką zaletę: odporność na choroby (tfu, tfu, na psa urok!). Zgrabne, zielone, bez plam, które wskazywałyby na niedobory czy atak jakichś wirusów albo grzybów. Żeby tylko Pan Maliniak dobrze smakował...

[Skoanna]

Z Maliniaka będziesz zadowolona, to taki polski Dwarf malinowy. Mam go co roku, smak dobry, odporność na wysokim poziomie, tylko trzeba uważać na przesuszenie donicy bo ma tendencje do suchej zgnilizny. poza tym same plusy.