silvarerum - Sylwio, był taki czas, że u mnie naprawdę były zarośla. Zachciało mi się osłaniać 'dzikim winem' i chmielem - koszmar

. Na szczęście siatka była do wymiany i panowie musieli sami się z tym uporać; jakoś na mnie patrzyli 'wilkiem'

. Dzisiaj mój busz jest jakby uporządkowany

. Mało do pielenia, bo nie ma miejsca na zielsko.
anabuko1 - Aniu, liliowców i floksów jest tak wiele odmian, że nie dałybyśmy rady mieć wszystkich i to jest o tyle fajne, że możemy u siebie je oglądać bez powtórek. Lawendy są czasem kapryśne, zobaczymy, jak dalej z nimi będzie. Bardzo je lubię, a głównie ich zapach

.
dorotka350 - cudnie

, nieźle kusisz, pewnie tak się skończy, że go kupię, bo kolory ma 'moje', a poza tym , co go zobaczę, to chcę go mieć

. Muszę tylko coś wydziabać, żeby miał dobrą miejscówkę.
Już i tak miejscami mam "mydło i powidło"

. Mocno się tym nie stresuję, ale róża, to róża, nie

. Kiedyś wiele lat miałam
Westerlanda, ale wtedy za mało wiedziałam o różach i chcę go z powrotem, więc lista znowu powoli pęcznieje

.
Mme Isaac Pereire - nie ma piękniejszego zapachu
