Witam wszystkich po dłuższej przerwie
Wiele się zmieniło przez ten czas w różanych ogrodach, w moim także. Praktycznie skończyło się pierwsze kwitnienie róż, w ogrodzie zrobiło się bardziej zielono, teraz czas bylin, ale tych u mnie, jak na lekarstwo. Cieszę się więc z tego co obecnie mam w ogrodzie czyli hortensji, jeżówek, kilku lilii, chociaż i one już nie wszystkie kwitną. Niedługo będzie cieszył oczy jedyny biały floks, który jak zwykle wyrósł ponad miarę no i oczywiście z niecierpliwością czekam na kwitnienie kupionego hibiskusa, ma sporo pąków, więc jest na co czekać a także na Rutewki Thalictrum 'Splendide' i 'Splendide White' , nie wiem jednak czy jeszcze w tym roku zobaczę ich kwiaty, wszak jeszcze małe
Wypadało by podsumować pierwsze kwitnienie róż w tym sezonie, ale myślę, że każda z Was już to zrobiła, więc nie będę się powtarzała, powiem tylko, że nie należał on u mnie do najlepszych, wiele róż kwitło słabo a niektóre wręcz znikomo. No cóż, nie zawsze jest wspaniale, zwłaszcza gdy ma się do czynienia z kapryśnicami
.
Na szczęście są i takie, na które zawsze mogę liczyć, niestety należą do mniejszości
. Zaskoczeniem w tym roku na pewno jest Munstead Wood, który bardzo ładnie kwitł i teraz zawiązał już sporo pąków, wielkością co prawda nie grzeszy i tak naprawdę mógłby rosnąć na przodzie rabaty, ale cieszy, że ładnie kwitnie, w końcu na tym najbardziej nam zależy, prawda
.
Tolinko, masz rację, to jest cudo, piękny kolor i duuużo wielkich kwiatów

. Póki co, dzwonek grzecznie rośnie w jednym miejscu, jak zacznie szaleć to go przywołam do porządku

. Rogownica za to szaleje, więc zrobiłam nowe sadzonki i wykorzystałam na nowej rabacie. Gratuluję małej Lady of Shalott, to piękna róża, mam ją od wiosny i ładnie się rozkrzewiła i też chętnie wiąże pąki.
Jagna Kronenburg po tegorocznej zimie jest tak malutki, że prawie go nie widać

zza macierzanki, więc nawet nie wiem czy jest zdrowy, do tej pory raczej na niego nie narzekałam, ale na kwiaty faktycznie czeka się dłuuugo. Wyprosić go z ogrodu nie wyproszę, ale drugiego już nie dokupiłabym. Dzwonki kropkowane faktycznie bardzo inwazyjne

, u mnie rosną na skalniaku, więc się nimi nie przejmuję, dałam wolną rękę, niech szaleją póki co. Skalniak i tak do likwidacji i to chyba już na jesień.
Jadziu rzeczywiście gipsówka podkreśla piękno róż, moja jednak jest trochę wysoka dobrze, że się położyła, bo wyglądała jak snopek

Lustige mam od wielu, wielu lat i nie upieram się co do nazwy, ale przeglądając internet, najbardziej do niej pasuje.
Z wyczuwaniem zapachów u mnie kiepsko, róża musi naprawdę mocno pachnieć, żebym poczuła jej zapach, na pewno LD Braithwaite do nich nie należy, ale moim zdaniem, to róża niedoceniana i wart jest posiadania.
Jadziu na zdjęciu są 2 krzaczki Gardenki, ona tworzy raczej zwarte, silne krzaczki, no chyba, że je mocno pokarmisz

. Dla Ciebie jeden z ostatnich bukiecików tej wspaniałej róży
Ewo 
dziękuję. podobna specjalnie dla Ciebie
Basiu 
, wielkie dzięki, staram się

, chociaż nie zawsze wychodzi
Wandziu, cieszę się, że jesteś zadowolona z Garden of Roses, Muzykantów mam i też mi się podobają jej kwiaty, w tym roku kwitła ładniej, zbudowała ładne krzaczki, ciekawa jestem co pokaże w drugim kwitnieniu. To jej ostatnie kwiaty
Tutaj w towarzystwie Williama Sh.
H.Garden i Pastelli nie mam.... może w przyszłości
Karolinko po ostatniej zimie jeszcze nie zebrała wszystkich sił, ale zapewniam, że potrafi zadziwić kwitnieniem, mam nadzieję, że w przyszłym roku wróci do stanu swojej świetności

Wiesz, że chyba 2 patyczki hibiskusów od Ciebie się przyjęły

, co prawda pąków jeszcze na nich nie widzę, ale co tam, ważne, że żyją. Przecież kiedyś w końcu zakwitną
Asiu pomyśl, pomyśl, zapewniam, że warto ją mieć
Za chwilkę dalszy ciąg odpowiedzi