Zuziu - Mini Eden Rose i Eden Rose to zupełnie inne róże. Różni je przede wszystkim sam kwiat. W przypadku Mini jest on mały, bliżej mu do Bonicki w wielkości niż do Edenki. Rośnie on też jak u Bonicki kwiatostanami, jakby w gronach. Natomiast Edenka ma znacznie okazalsze, ale pojedyncze kwiaty, choć potrafi być ich wiele. Nigdy jednak nie tyle, co na Mini. Kolory maja podobne, choć Mini jest bardziej różowa. W kwestii wielkości mogę tylko powiedzieć, że Edenka u mnie ma ok. 2- 2,5 m wys. i ponad 1,5 m szerokości. Natomiast Edenka po przesadzeniu dopiero buduje krzew, w tej chwili ma ok. 1 m wys i 0,8 m szerokości. Nie jest to jednak jej ostateczna wielkość. Podczas deszczu kwiaty Edenki robią się nieciekawe, potrafią na tyle nasiąknąć wodą, że zaczynają gnić i nie otworzyć się. Mini Eden z deszczu robi sobie niewiele, zresztą ze skwaru też. Kwiaty są na tyle małe, że nie nasiąkają.
Jeśli masz okrągły obelisk, taki jaki można spotkać zazwyczaj w ogrodach, to Mini się do niego nie zmieści na pewno. U mnie teraz rośnie w obelisku Haendel, ale chyba za rok obelisk będę musiała wyjąć. Z kilku roż już go wyjmowałam, ale ja mam wąski, może z 40 cm.
Swoją Sympathię posadziłam przy pergoli, która służy temu, by móc podwiązać jej pędy, a nie przełożyć. Są one zbyt sztywne. Nie pomogę Ci Zuziu w doborze kolorystycznym róży, bo jak wiesz u mnie zamysł był taki, by pomieszać kolory na ile się da. Jeśli więc rosną 3 żółte obok siebie, to stwierdzam, że o jedną już jest za dużo. Wejdę dziś do Twojego ogrodu, może wypatrzę Edenkę i jak coś mi wpadnie do głowy, to Ci napiszę. Jardins jest zbyt mała, ale warto na nią popatrzeć, więc spójrz jaka ona piękna
Jardins de l'Estronne
Jadziu - następnym razem będę musiała grzecznie poprosić, by pokazał głowę

Ale nie dziwota, że włąśnie ją skrył najbardziej. Gdy moknę, też staram się uchronić p.w. głowę. No popatrz, ile mam wspólnego z takim owadem. I myślę, że nie tylko ja!
Jeśli miałaś na ogrodzie sucho, to deszcz się przydał, a jeśli ma padać, to najlepiej nocą. Zapowiadają upały, więc warto zbierać deszczówkę. Wczoraj nie wystawiłam wiader, do których zbieram deszcz, a od rana już przestało padać. Ponieważ muszę w najbliższch dniach zrobić kolejny oprysk - wolałabym, żeby jednak u mnie nie padało. Jest wystarczająco mokro, choć zdaję sobie sprawę, że upały szybciutko spowodują, że rośliny podwiędną. A niektóre zaczęły powoli drugie kwitnienie. Powoli Rout 66 otwiera na razie nieliczne jeszcze kwiaty czy Camille Pissarro. Natomiast niektóre nie przestają kwitnąć - cały czas kolejnymi kwiatami kwitnie Sunny Sky, coś nieprawdopodobnego.
Camille Pissarro
