Mam w ogrodzie 3 sosny w tym samym wieku, ok 30 - 35 lat i 12-15 m wysokości. Jedna z nich, do niedawna najbujniejsza i największa, od 2,3 lat gubiła jakby coraz więcej igieł i zaczęła łysieć. Nie wzbudziło to mojego większego zaniepokojenia, bo sosny zrzucają igły, raz pewnie więcej, raz mniej ale grabienie z trawnika igieł pamiętam odkąd rosną. Dolne gałązki i te pozbawione światła usychają a sosna idzie w górę. Jednakże w ubiegłym pojawiło się jakby więcej brązowiejących igieł, sosna wyrażnie zaczęła łysieć a w tym roku na wiosnę zauważyłem kilka suchych końcówek gałęzi, co mnie mocno zaniepokoiło. Proces usychania pod koniec czerwca przyspieszył. Charakterystyczne brązowe i żółte poprzeczne paski na igłach wskazują na osutke. Widoczne też czarne kropki. Dodatkowo na gałęziach w różnych miejscach dziwne wykwity jakby z białej, spienionej żywicy.
Próbuję ratować drzewo opryskami. Sosna już dość duża więc trochę się powspinałem i z pnia a trochę z drabiny + opryskiwacz z długą (5m) lancą. Mam w zasięgu ok 90% drzewa. Nie wiem jak z dokładnością mojego oprysku, bo nigdy czegoś podobnego nie robiłem. Przerzedziłem roślinność wokół pnia drzewa (bo z roku na rok ogród coraz bujniej zarastał), wyzbierałem igły i stare szyszki na których widać dużo białej jakby pleśni.
Pod koniec czerwca opryskałem drzewo preparatem Amistar 250 sc, teraz po ok. 2 tygodniach Topsin M i zgodnie z tym co wyczytałem w internetach planuje co 2 tygodnie jeszcze z preparatami Antracol 70 WP, Sarfun 500 SC i Penncozeb 70 WP. Na razie brak efektu. Co do osutki, to nie mam wątpliwości, zastanawiaja mnie jednak te białe wykwity żywicy na gałęziach i gałązkach oraz fakt, że zaczęły usychać tegoroczne przyrosty. Co to jeszcze za choroba sie przyplątała?
Nie wiem jak postępować w przypadku deszczu, bo dzień po drugim oprysku dość mocno padało i pewnie cała robota na marne więc po dwóch dniach opryskałem jeszcze raz ale w nocy znowu padało. Nie wiem, czy powtarzać w podobnych sytuacjach opryski, czy wystarczy te kilka godzin po oprysku aby preparat wniknął? Zapowiada sie pora deszczowa w najbliższym czasie:)
Podłoże planuję podlać preparatem Pervicur, nie wiem tylko jak to rozprowadzać, czy spryskiwaczem i w jakim promieniu wokół drzewa?
Kupiłem siarczan amonu aby zasilić drzewo. (Żadna z sosen nie była nigby nawożona), w jakiej dawce i w jaki sposób to podawać?
Generalnie w ogrodzie jest trawnik ale wokół sosen nasadzenia krzaczków itp, tak w promieniu 3-5 m, a cały ogród obsadzony tujami. Klimat się przez ostatnie lata lekko kwaśny zrobił, bo i cienia więcej i mech chętniej rośnie. Rozsypywałem kredę plus nawóz do trawnika z mchem. Nie stosowałem nigdy żadnej innej chemii, jedynie na chwasty w trawniku. Trawnik jest regularnie nawożony i podlewany. Nigdy nie było żadnych problemów. Jedynie dwa lata temu na starej sliwie i wiśni pojawiła się huba, więc drzewa zostały wycięte.
Jaka może być przyczyna, że drzewo zachorowało? Zbyt gęsta roślinność wokół? Zbytnie zakwaszenie?
Jaki może być wpływ na sąsiednie sosny? Bo opryskuję wszystkie trzy za każdym razem.
Załączam zdjęcia i gdyby ktoś miał jakieś rady i sugestie, co jeszcze mógłbym zrobic, z góry dziękuję.



https://imageshack.com/i/pmavPRrmj
http://imageshack.com/a/img923/3846/aUUdID.jpg
http://imageshack.com/a/img922/7914/GpLr8Q.jpg
http://imageshack.com/a/img923/8281/9PI65V.jpg
http://imageshack.com/a/img922/757/JLwcGG.jpg
http://imageshack.com/a/img923/7752/vrl2ix.jpg