TAKŻE TEN TEGES, NO WIETA:
Są wakacyje. Niby ludź kce sobie relaksu zaznać, a tu ci nie jest dane. Jak się chłopowi kce coś umodernizować, to pierw jest mus, że trza coś rozkawałkować. No to sobie chłop kawałkuje, budzi cie ledwo jutrzenka świta, i jak Pan błogosławi słowami ,,do roboty". Zaś działa to tak, że każą ci na szypie gruz wynosić. No to je robota dla bęcwałów, to sie łeb na bok odstawia. I machasz 8 godzinów, i dopiro na ostatnie dwa godziny ci świta, coby wiadrami transport sie odbywać miał. I następnych dni kwartet bo kilka już godzinów wywozisz, ale taczką, bo chłop zwymyślił takieżże wyjście.
Tak to było

Potem jeszcze inne praca były, dla mnie zawsze ,,przynieś, wynieś, pozamiataj, świnie nakarm" ale łokieć jeszcze nie wybaczył. Od wczoraj sobie już murują i beton leją, to ma osoba zbędną się stała. Do liceum się dostałem. Aha, w ogródku chyba też coś robiłem. Mam dwie stówy i pustka w głowie, na co wydać. W końcu nam będą pokoje robić, to jakieś dodatki, mebel albo kwiaty do pokoju bym kupił. Ale tu jeszcze cebulki męczą..
Jest też taka historia. Zdenerwowałem się na mój aparat-ma jakąś plamkę w górnej, prawej części zdjęcia wtedy widać. No i do końca się obiketyw nie otwiera i często z brzegu zdjęcia jest ciemniej, jak zapomnę na siłe otworzyć. Z tej okazji wziąłem aparat siostrze, która ma nowszy a nie używa. Robię-kurde, jakie dobre makro. No tak, przychodzisz do domu, a tu wszystko tak nieostre na tym makro, że hoho
No to dzisiaj, zdenerwowawszy się na obydwa sprzęty, wracam do telefonu. No, w końcu coś krwawnikowi odpowiedni kolor zdjęcia zrobiło. Co z tego, jak już tak z nim źle, że komputer go nie czyta
Także te wyżej to głównie z mojego, od ,,aniołka" aparatem siostry.
To najpierw moim, mało wiele chronologicznie.
Trzeba w końcu zidentyfikować, jaka to jest, bo śliczna. Jakaś tegoroczna. Właśnie sprawdziłem, jakie kupiłem-do niczego nie pasuje. Hurra, niezgodna, śliczna róża
Eddy Mitchel, tylko potem się jak talerz otworzył i ładny nie był
Oo, a to moje top zdjęcie 2017r.
Jeszcze żarówa kwitła
Pamiętacie? To jest następny dzień. Tydzień potem ona dalej wisiała
Ta burgundy nie do końca w kolorze burgundy, ale to zależy. Jednak jak ona taka zdrowiutka, nie kładzie się i takimi pięknymi bukiecikami mi zakwitła zostaje miss mojego ogródka
A to odbarwiony dzwonek. Zagustowałem w robieniu pływających kompozycji kwiatowych w szkle-trochę cegiełek, jedna róża i np. dzwoneczki za dwa. No temu zszedł barwnik
Zrostka. Kiedyś kupiłem jedną, są dwie.
Na tego się trzy lub dwa lata naczekałem. A inne trzy kupione w tym roku już kwitną..
Tropical Sunset
I znowu dzwonki, te z nasionek
Rodzicowe lilie i róża
A taki mamy warzywnik.
Azalie, rany, przesadzone i żyją. Trzy białe, ogólnie to sadzonki z babci białej azalii, bo moja padła, i sześć sadzonek z mojej różowej. Upychają tyle sprzedawcy, i wtedy giną...
Księżyc
A tutaj przedwczorajsza mgła, co musieliśmy koniecznie w nią z siostra wejść
A to z aparatu siostry. Jak już wyszło, to wyszło, ale ile nie wyszło..
Taaakie poziomole mam!
I dzisiejsze, też z aparatu siostry.
To mi się podoba
Moje ulubione,żółte maliny. Słodziutkie tak, że czasem niedojrzałe jem
W zastępstwie pszczółki siedziała dzisiaj mucha. Wszystko dzieje się na wierzbie bambusowej/palmowej, popularna jest
A z boku jeszcze jedne taki

Veichleblau pokazuje, na co mam czekać... No dobra, to tylko niech ona rośne w górę, już się napatrzałem
Posiał sobie Tulap miętę, i ma Tulap miętę.. Posadzę w warzywniku, potem gdzieś na rabaty, wtedy w ciężkie miejsca i na końcu na pobocza i łąki, trochę oddam
Tu bez problemu.
Takie mam dwie kanny. Podsadzone poziomkami, niby pnącymi, i chyba motylkami.
A te dwie róże dają co roku taki pokaz pod werandą.
