Zapewne spowodowane jest to temperaturą. Mimo tego, że może z opadami nie do końca było tak jak powinno, to ziemia trzymała jednak wodę, co pozwoliło marchewce fajnie rosnąć. Nacią osłoniła sobie glebę, która nie wysychała tak mocno, a chłodne noce też jej sprzyjały.
A to już moje wszystkie kolory marchwi.
