Kochani jutro wczesnym rankiem lecę powczasować się na tydzień, nabrać sił przed nową pracą
Słonko pewnie będzie, ciepło też. Mam nadzieję, że róże i inne roślinki dostaną kopa
Obcięłam część, które już przekwitały, jak zdążę to dam im jeszcze papu, a jak nie.... to dostaną za tydzień
Aniu, ziemi dużo, ale nie wiem czy jest to do ogarnięcia... w każdym razie na winko z moich wzgórz czuj się zaproszona
Gabrysiu, oj taaak... dobrze, że nie cała działka jest taka wzgórzysta
Mariolka, nooo... jam jest obszarnik
Soniu, Heritage urodziwa, ale bardzo krótko kwiat trzyma, dwa dni i pozamiatane. Petunie wydawały mi się, ze nie będa zbytnio pasować z rózami, ale nawet fajnie to wygląda... poza tym nie miałam ich gdzie posadzić

Kupiłam i potem z doniczkami latałam
Lucynko, winko i wyroby lokalne
Wiesz jak z różyczkami jest, albo im zima da w kość, albo potem suchoty... Niestety wybredna z niej pańcia.
U mnie źle wygląda Abraham Darby i Pastella, patrzę na nie i zastanawiam się czy im miejscówkę trzeba zmienić, czy co?
A może jeszcze dać trzeba im czas?
Marysiu, też mi się wydawało, że to dziewanna, ale malutka taka, może jakaś odmiana?
Powiem Ci, że trzeba się powspinać... mój pies wyjście na działkę traktuję jak spacer, ale muszę pilnować bo są listy
Niestety bardzo ich dużo w naszych okolicach
Maryniu, Ty masz fenomenalne roślinki, więc głowa do góry!
Ewuniu, ten groszek u mnie z rozsady był, ale kwitł po dwóch latach... ale muszę go eksmitować w inne miejsce, bo bestia jest wielka i potrzebuje miejsca.
Wedding Piano posadziłam wiosną, więc dopiero się rozkręca
Dorotko, jam jest pańcią na włościach

No mało mam miejsca na róże, bo "za górą" niestety nie da się ich, chyba że dla saren

Tam zbyt daleko od odmku, nie mogłabym ich podziwiać 100 razy dziennie.
Jasne, że wpadniesz na lampeczkę albo pięć winka. Winnica pod różą - tak nazwę
Seba, rząd winogron jest posadzony wschód-zachód czyli buziaki będą do słońca, działka jest tak zorientowana na strony świata, że dłuższy boki to północ-południe, a krótsze wschód-zachód. Lekki spadek jest w kierunku południa i wschodu, zachodem działka się wypiętrza i całkiem opada (różnica poziomów to... aż kiedyś muszę popatrzeć na mapie

)
Aniu anabuko1, mam odmiany takie ukraińskie, które są wytrzymałe. Chcemy jeszcze dokupić jakieś deserowe, żeby były do bieżącej konsumpcji. Też tak naprawdę nie wiem, jak one sobie poradzą, mam nadzieję, że ta zima będzie dla nich łaskawa a one się ukorzenią głęboko...
Julko, dziękuję. Płasko jakby było, to łatwiej teren byłoby ogarnąć... a tak naprawdę nie wiem co się dzieje za górą... Lisy, sarny i dziki zaglądają

pomimo, że jest całkowicie ta część ogrodzona
Ewelinko, mam troszkę terenu, ale jedna cześć "uprawiana"... No jakby mało było, to będę zagarniać
