[bewarm][/b]Ewa myślimy teraz inaczej to fakt a ja zakochałam się w łukach różanych kiedy była w ówczesnej Czechosłowacji byłam dzieckiem a ogródek mama miała w mieście taki na dziko to było jej królestwo dzieciom wstęp wzbroniony jedynie tata skoro swit miał za zadanie podlać i koniec kropka. Działkę kupiłam z konieczności choroba mamy przed domem zrobili parkingi - pamiętam, że narwałam całe dwie torby łopianu i dałam siostrze bo to chryzantemy taka ze mnie ogrodniczka. Kiedy mama odeszła powoli zaczęłam coś grzebać a jak weszłam na FO to już dostałam małpiego rozumu i metoda prób i błędów coś sieję, coś przesadzam, różana choroba nieuleczalna i dobrze mnie szukam antidotum na ta chorobę.
Black Magic to urocza różyca.
Astrid Grafin von Hardenberg cudowna z czarnych róż, to taka arystokracja
Gabriela lubię swoje różane wielkie potwory choć sprzątania nie lubię ale cóż trzeba będzie po tych deszczach i wiatrach szykować taczkBardzo mile zaskoczyła
mnie młoda ma drugi sezon u mnie Eve
kogra Grazynko ślimaków u mnie pod dostatkiem latam z granulkami, ostatnie dni to deszcz, deszcz, wiatr za ciepło tez nie jest ale co tam lato, lato...............
No to arbuziki ciekawe czy dadzą radę
Jakuch Jadziu oj będzie roboty już ścinania po uszy RU, Bonica prawie leży od tych wiatrów i deszczu, ale łuki trzymają nadal szpan. Księciulek musi być dzielny w końcu tytuł zobowiązuje.
apusBasiu dla Ciebie Laguna
ela151 Elu na takie łuki trzeba czekać trzy sezony ale warto, zapraszam
Puccini
ewarost Ewuniu te różyce mają trzeci sezon
PEPSI Gosiu łuki łuki..............
