Dorotko, już od dawna... gdyby to tylko ode mnie zależało, byłyby same róże... niestety.. eM mnie powstrzymuje...
Ale żeby nie było, mam też trochę innego kwiecia...
Aniu, ja mam dwa krzaczki i nie żałuję... to dość mała róża, ale ładna jest...
Ja też mam trzy róże w donicach i nie iem czy nie są za małe... na razie kwitną, choć słabo rosną...
Ewelinko, najwyżej mi przypomnisz...
dzisiaj przycięłam go nisko i oskubałam wszystkie liście z rdzą... grzebałam nawet pod korzeniami, ale nic złego nie zobaczyłam... teraz jeszcze jakiś oprysk i zobaczę co to da.. pewnie będzie bardzo osłabiona, ale innego wyjścia nie widzę... dobrze że mam ukorzeniony patyczek...
Basiu, trudno... jak odżyje to dobrze, a jak nie.. to mam patyczek kwitnący...
Wiolu, na żywo to czegoś mi tam brakuje...
sama obróbka mi nie przeszkadza, bo za wiele nie mam do zrobienia, ale wstawianie na hosting no to już nie lada wyzwanie... nie zmniejszam zdjęć na kompie, bo chcę mieć oryginały, a dopiero na hostingu to robię i to trwa długo... ale przynajmniej nie tracą na jakości...
Z Artemis'em muszę się oswoić i zaczekać co będzie dalej... wyżej opisałam co zrobiłam, więc teraz tylko trzeba czekać...
Jadziu, już się nie przejmuję... co ma być to będzie...
Ale Genevieve Orsi dalej taka omdlała a też znalazłam bruzdnicę... też czekam czy się jej poprawi...
Moja Gartentraume ... kurcze.. szkoda słów... już nigdy nie będę żałować i będę ciąć nisko.. dzisiaj też jej wycięłam kilka pędów, bo marniała... mam nadzieję że odżyje...