Witam!
Za oknem cudne lato, lekki wiaterek i cieplutko więc to co napadało wysycha

no i słyszę jak chwasty rosną
Maleńkie żabki rano jeszcze wędrowały przez mój ogród...jest nadzieja, że jak podrosną to na spółkę z kaczkami zlikwiduję ślimaczą populację.
Małgosiu i ja się cieszę, że ogrodu nie zmasakrowało a jednak trochę podlało, bo bywało różnie...duzo huku i zero wody
Pytasz czy kury się awanturują? no przecież wiesz że oddanie władzy jest bolesne i awantury rozbrzmiewają ciągle....myślę że o koryto

Róża My Girl wpadła mi w oko u Starkla i cieszę się że jest! bo ta ich mrozoodporność chyba jest nieco inna od gwarantowanej! Spróbuję ja rozmnożyć z patyczka, a nuż się uda!
Moja klasztorna cięta do gruntu ładnie się odnowiła, ale jeszcze nie kwitnie więc pokaż jak pączek rozkwitł
Ja skubanie zawsze łączę z regeneracja mózgownicy, to najlepsze lekarstwo, a czasem gadam ze swoimi myślami i zawsze coś uzgodnimy

Szczególnie trenowałam na pierwsze działce jak pracowałam i po całym dniu umysłowej szarpaniny chwasty i działka to było lekarstwo najlepsze!
Czekam zatem na relację z Tymczasowego i miłego pobytu przy pigwówce szczególnie
Tereniu dziękuję za miłe słowa dla moich róż
Udało się i ogród podlany ale nie na długo, bo już schnie a widziałam w środę ponad 30 stopniowe upały
Kaczki jeszcze w wolierze, bo teraz wylęg żabek w okolicy więc nie chcę żeby je zjadły, bo akurat walą tłumnie w poprzek ogrodu
Pomidory rosną i nawet zawiązały pierwsze owoce ale przyjdzie na pojedzenie jeszcze poczekać, na razie dalej sałata i szczypiorki w menu!
Dziękuję i wzajemnie życzę Ci deszczu i miłego weekendu
Iwonko u mnie ładny letni dzień, więc zaraz znikam w ogrodzie, a Ty pewnie na wycieczkę albo na basen więc miłego spędzania czasu
Wszystkim wspaniałej soboty życzę !
i coś oprócz róż!
jaśmin nie pachnący i tawuła!
