Witajcie!
Jest godzina 21:58. Przed dziesięcioma minutami wróciłam z działki, bo pani kota sobie gdzieś polazła i nie miała ochoty wracać. Długo na nią czekałam. Na próżno. Nie przyszła, więc zostawiłam ją na noc. Ma, co chciała.
Irenko - moje róże w większości też tak przycięte były, dlatego długo zbierały siły, a część jeszcze się nie pozbierała.
Ewuniu [ewarost] - pięknie za wszystko dziękuję.
Basiu [apus] - ja nie sadziłam dalii, tylko siałam te niskie. Mam problem z przechowaniem karp, a kupować co rok nie będę.

Szkoda kaski.
Mariolko - tak, ta piwonia szczególnie piękny zapach roztacza wokół siebie, a przy tym jeszcze ma bardzo duże kwiaty.
Roślinność dziękuje za pochwałę.
Danusiu [danuta z] - oczywiście nasiona będę zbierała.
Powojnika tanguckiego wyhodowałam z nasion w ubiegłym roku i ponieważ był młodziutki i niewielki, to go nie przycięłam. Zrobię to w tym roku.
Czerwona pnąca róż kwitnie dość długo, ale niestety nie powtarza kwitnienia.
Dzięki za słowa uznania dla moich roślinek.
Cieszę się, że roślinki dzisiaj dotarły do Ciebie. Dzięki temu nie zmęczyły się zbytnio.
Gdybym chciała posłać Ci pół ogrodu, to musiałabym wynająć samochód dostawczy wyłącznie do mojej dyspozycji.
Niech Ci wszystkie roślinki dobrze się zaaklimatyzują i cieszą Twoje piękne oczęta.
Co do "w zamian" to się jeszcze dogadamy. W przyszłości.
Maryniu - Znałam obie nazwy odmianowe tego czosnku i obie na raz wyleciały mi z głowy i za nic nie chciały wrócić. Dziękuję za przypomnienie.
Też po obiedzie wybyłam na działkę, bo musiałam poczekać na powrót M.
Upalnie było choć wietrznie i już sucho. Musiałam podlać niektóre rabaty.
Aniu [anabuko] - ciekawostka przyrodnicza: ja mam dwie odmiany pełnika: europejskiego i chińskiego, a europejski wygląda tak: (sprawdzałam w Google)
Zuziu111 - dziękuję za ciepłe słowa pod adresem moich kwiatków.
Z wysianych przeze mnie nasion zarówno do gruntu, jak też w zimnym inspekcie wzeszły mi tylko eszolcje i maki. A siałam kilkanaście różnych kwiatów. Winna zimna i bardzo mokra wiosna.
Soniu -
U mnie też upał, ale musiałam na działkę, bo tam spragnione gołąbeczki.
Zobacz, jak ładnie sobie poczyna trawka od Ciebie.
Natalko - moje maki też niezbyt wyrywne. Zakwitły w sumie tylko cztery. Pozostałe szykują się do rozwijania pąków, a ja czekam na te pełne, bo jestem ciekawa, czy powtórzą cechy roślin matecznych.
Kochana, mnie z jednorocznych wysianych w kwietniu na działce wzeszły jedynie eszolcje i maki. Reszta w ogóle się nie pokazała, a miałam nasionka dość ciekawych roślin.
Ewelinko - witaj, kochana.
Ta piwonia faktycznie mocno pachnie i ma największe kwiaty.
Ta cynia wystartowała jako pierwsza, a w sumie mam ich aż cztery, które siałam jeszcze w domu. Z wysianych na działce nie mam ani jednej.
Tobie zostały w torebce, to przynajmniej nasionka się nie zmarnowały.
Kochani, do Waszych ogrodów zajrzę jutro, dzisiaj już życzę Wam dobrej, spokojnej nocy.
Zakwitły pierwsze gazanie.
