Sebastian - bodziszki z reguły lubią półcień i wilgotną glebę.
Są idealne do zakątków leśnych.
Jeży jest kilka, zmieniają się bo niektóre idą sobie dalej a inne szukając partnera przychodzą.
Za ogrodem z tyła mam taki niby park i tam chyba jest ich więcej.
Niektóre niestety kończą zycie pod kołami samochodów.
Ewciu cynamonowa - miło znowu Cie widzieć.
Dziękuję,jakoś tak samo rośnie.
Pogoda sprzyja roślinom, więc i one są w dobrej kondycji jak na razie.
Dario - rozumiem, działka z dala od domu to dobra rzecz, ale nie zawsze da się na nią pójść, nie to co ogród przy domu.
Ale z pewnością są tacy, którzy chcieliby mieć taką działkę a niestety nie mają możliwości jej posiadać.
Każdy tak pracuje jak może i na ile sytuacja pozwala.
Cukinie w oczach rosna, to i twoje pewno szybko nadrobią stracony czas.
Jadziu - a ja mam zieminaczki takie czerwone, sałatkowe i chciałam je posadzić.
Czekam już drugi miesiąc na kiełki a tu kicha, pewno stop kiełkiem je potraktowano.
Więc chyba nici z ziemniaczków w doniczkach, mam już sporo innych warzyw, chyba sobie je odpuszczę.
Liliowce lada dzień się rozwiną, te wczesne a potem juz poleci z górki.
Izuniu - historyczne róze są super.
Żadne nie kwitną tak obficie jak one.
Szkoda że większość z nich kwitnie tylko raz, ale pokaz jaki daja, wart jest ich posiadania.
Ja zostałam tylko przy historycznych, floribundach i kilku wielkokwiatowych, które są dość odporne, reszta niestety u mnie padła.
Padalca nie musisz się go bać, jest całkowicie dla ludzi bezpieczny.
Ja miałam swego czasu zaskrońca, miał blisko metr długości, piękny był, ale jak wyjsdł wszystko w oczku to sobie poszedł.
Izuś - lemonko - miło mi

, jeśli tylko znajdziesz czas to zapraszam.
Elwiś - kwitnie o wiele więcej, teraz nie nadążam z wklejaniem fotek na bieżąco.
Róże mnie zachwycają w tym roku, mimo paskudnej wiosny dają czadu.
Zwierzyniec u mnie jest całkiem różnorodny, nawet przybłęda borsuk się trafił.
Sama się nadziwić nie mogę, ile tego jest u mnie mimo że to blisko centrum miasta.
Ale i tak króluje ptactwo, tego u mnie jest na pęczki, za to śpiewu i treli od 4 rano do 9 wieczorem.
Aniu - masz rację, cukinia przypomina nieco kwiaty liliowca.
Na swój sposób też są piękne i w dodatku jadalne.
Ja raczej nastawiona jestem na owoce, które już mam zawiązane.
Niedługo bedzie pierwsza degustacja.
Ech, lato......trwaj choćby nawet wiecznie.
Róże, róże.....ach te róże.....jaki zapach, jaki kształt, jakie piękne są wieczory spędzane w ogrodzie przy zachodzącym słońcu.
Chciałoby się powiedzieć, lato trwaj...... .
Oczko wodne pełne życia i owadów, które spragnione wody stale nad nim fruwają i gaszą pragnienie.
A warzywnik rośnie w siłę i coraz więcej mam perspektyw na własne warzywka.
Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to powinnam zebrać sporo warzyw jak na tak mały ogród.
Pomidory kwitną na całego, te z pierwszej tury siewu a te z drugiej, trochę się ociągają, ale chyba tylko dlatego że temperatury nocą nie są zbyt wysokie a i upały też nie grożą jak na razie.
Mimo to jest całkiem dobrze i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej.
Życzę wszystkim udanego długiego weekendu i miłych wrażeń z pobytu na działce i w ogrodzie.
