A irysy, które dawno kwitły to miałam chyba na myśli również te małe, które zaczynają sezon.

U nas wczoraj też popadało, choć nie tak obficie, jakbym chciała. Ale nie ma już takiej suchej skorupy!
Sylwia! Dziękuję

A z różami, sama wiesz, to jest różnie! Zależy to od odmiany, a najwcześniej popisują się róże historyczne!
Ewelina! Tylko z nawozem uważaj, bo nadmiar mu może zaszkodzić. Zasolenie to największy wróg rodków. Polecam fusy od kawy, wolno działają, zakwaszają glebę i poprawiają jej strukturę.
Dziękuję w imieniu irysów! Azalia od Sylwii jest urocza i daje fajna kolorowa plamę, bardzo ja lubię!
Kolejne połacie dalii wypielone, ale na koniec to tylko haczka przejechałam, bo była taka skorupa, ze nie szło wyrywać. To co się dało, to wydłubałam.
Dalie wschodzą bardzo ładnie. Jest kilka maruderów, ale po lekkim rozgrzebaniu stwierdziłam, że będą wychodzić niebawem. Przed kolejnym deszczem będę zasilać. Może dziś lub jutro.
Dziś lub jutro spodziewamy się też wizyty fotografa ogrodów S. Karepanova. Będzie wracał z wojaży po europejskich ogrodach. jak jechał na zachód, odwiedził nas, o czym już wspominałam. Teraz mam nadzieje, że zobaczę jego zdjęcia z mojego ogrodu i z Ogrodu Botanicznego w Poznaniu. Jak coś dostanę, pokażę, bo mam oczywiście pozwolenie na publikację.
Już poobskubywałam przekwitnięte rodki. Duke of York zrzuca kwiaty, co odróżnia go od wielu innych odmian. Musze też polikwidować pożółkłe szczątki tulipanów, abo strasznie szpecą

Posadziłam wreszcie nasturcje. W takich dziwnych miejscach, że sama się sobie dziwię

Pozostały mi cynie, aksamitki i reszta dyń...
na dziś:








