Hej kochani.
W dalszym ciągu nie wyrabiam i mam jeszcze większe zaległości niż miałam przy ostatnim wpisie....Aż się stresuję z tego powodu bardzo....

Ale tak na prawdę ,to bardzo mnie to denerwuje. Co trochę nadrobię, za chwilę następne kilkanaście nowych wątków do ogarnięcia...
Jutro mam wolne to znów czeka mnie mycie okien , bo pomału świata przez nie nie będę widzieć.
Wczoraj porządnie polało, burza niedaleko przeszła. Gdy jechałam wieczorem z pracy , pełno połamanych gałęzi leżało na drodze.
U mnie podlało i stworzyło raj dla ślimaków.

Z samego rana serwowałam im lot w kosmos.
Najwięcej ich siedziało na łubinie. Obżarły najniższe liście doszczętnie.
Popryskałam róże przeciw mszycom, jutro bym musiała prysnąć na czarną plamistość...
Maryniu ja właśnie w tym roku , o dziwo nie mam mszyc na wiciokrzewie , ale na sąsiadującym przy nim powojniku Gipsy Queen.
Anabellka pączusiów ma coraz więcej. Cieszę się , bo ona młodziutka więc to będzie jej pierwsze kwitnienie.
Blueberry no te mszyce to jakaś plaga w tym roku. Pryskam, pryskam a one ostro się trzymają roślinek i wysysają z nich soki....Ale nie poddajemy się!
Małgosiu u mnie mszyc multum. Ale późno pryskałam , bo nie miałam środka.
Wiesz jak się cieszę , że kupiłam tego wilca. Nie wiedziałam , że on kwitnie (tu plus dla niego), ale spodobały mi się jego ponacinane liście...Pięknie będzie wyglądał jak się rozrośnie i będzie zwisał z donicy...
Eluś i mówisz że to działa? Muszę wypróbować...Dzięki.
Codziennie zaglądam do twojej hortensji i wysyłam jej dobre prądy. Musi się pozbierać....
A taką już miałam ładną. No nie przeżyję tego....
Soniu prawda że wilec piękny? Już następny kwiatuszek się otworzył.

Dziękuję za pochwały....Rabaty coraz gęściejsze się robią ,ale to też sprawka chwastów. Dopiero co je ogarnęłam , to teraz znów popadało i tylko patrzeć jak ponownie zaatakują. Trawa to samo ...
Małgosiu Pepsi batata takiego ze sklepu warzywniczego też wsadziłam. A jakże , rośnie ładnie tylko nie jest taki piękny jak jego kuzyni. Taki bezpłciowy, nie wyróżnia się za bardzo w tłumie bo jest zwykły zielony...
Zostawiam was teraz z moimi fotkami i zmykam coś robić, bo niedługo do pracy...
Miałam pienną różę , która niestety zmarzła tej zimy i musiałam się z nią pożegnać. Ale zostawiłam jej podkładkę, ciekawe co wyrośnie....
O to ona...
