Witam Cię, Jolu, w moim buszu. Piwonia od Ciebie zakwitła jednym kwiatem, ale nie zrobiłam jej zdjęcia, jakoś mi to umknęło.
Pisząc o ogrodzie sprzedażowym , sam siebie usprawiedliwiam za zaniedbania, ale bez przerwy cos się wykopuje, przesadza, ukorzenia czy obcina, że rośliny nigdy nie są uporządkowane tak, jak powinny. Cały czas z czegoś robię sadzonki, rozdzielam, tnę i zastanawiam się , czy ta ogromna hosta juz zostaje skazana na podział, czy jeszcze ją hodować ku radości moich oczu i chwalenia się innym.
W ogóle ostatnio mam fazę na hosty i powoli, acz skutecznie się w to wkręcam. Rozrosły się wspaniale, i oczywiście mam co dzielić. Sadzonek róż sama nie produkuję, co to, to nie. Ale siedzę w tym przez cały czas i mam zamiar nadal siedzieć.
Oto kilka zdjęć z mojego ogrodu i sprzed mojego domu. Zapraszam.
