Lucynko tylko jeden łubin taki wyrywny u innych pąków jeszcze nie widzę albo w ogóle nie zakwitną albo dużo później , może dlatego ze siane w ubiegłym roku i muszą bardziej się rozbudować. Natomiast orliki faktycznie w pełni kwitnienia. Deszczu przyjmę każdą ilość, powodzi się nie boję rzeki nie mam ,w piach ile nie poleję wszystko przeleci jak przez sito. Zresztą pompa mnie już ratuje i z wężem tańcuję ile wlezie. Praktycznie woda się leje cały czas jak tylko jestem na działce tylko przestawiam spryskiwacz w różne miejsca.
Iwonkojagody kamczackie są u mnie trzeci sezon, czy warto sadzić jagody jeszcze nie wiem mam tylko trzy krzaczki jeszcze właściwie niewielkie tak ok 70 cm wysokie plonów jako tako wielkich na razie też nie zebrałam ,w ubiegłym roku było ok litra jagód z tych trzech krzaków . Posadziłam jako ciekawostkę i dla najwcześniejszych owoców ,bo jak już niejednokrotnie pisałam jesteśmy alergikami i każde kupne owoce są konserwowane przed transportem

inna sprawa na moich piachach właściwie żadne rośliny nie osiągają pełni rozmiarów. Wyczytałam ze kamczackie mogą rosnąć do 2 m wysokości ,pożyjemy zobaczymy na razie są małe. Owoce są smaczne ale trzeba lekko dosłodzić chyba ze za wcześnie zerwałam ale ścigałam się z ptakami

kto pierwszy.
Marysiu Twoje orliki chyba będą jednak ciut później

ale na kwitnienie na pewno zdążysz , masz przecież szlachetniejsze odmianowe moje to takie najzwyklejsze samosiewki rosnące gdzie im pasuje.Do doniczek wsadzam wyrwane przy pieleniu roślinki z samosiewu,
mam tam jarzmianki, miodunki, mak wschodni, jakiś urwany przez nieuwagę kawałeczek hosty ,jakieś niskie pysznogłówki do wysłania w czerwcu

Znajomość kwiatów przez mojego syna podobna , omiegi to te duże mlecze
Marysiu wypoczywaj , i nie martw się ogrodem da radę
Miłego tygodnia
