Witam
Wreszcie mamy kilka pięknych dni a prognozy nadal łaskawe
. Po tych zimnych miesiącach to prawie raj na ziemi
.
Wczoraj ponownie zabrałam się do pielenia rabat, chwasty szaleją - jedną rabatę wyczyszczę następna czeka w kolejce, ale niech tam, w końcu wiosna i wszystko budzi się do życia a mnie po tylu miesiącach leniuchowania przyda się solidna porcja gimnastyki na świeżym powietrzu.
Dobra nowina- moje begonie jednak przeżyły ostatnie przymrozki, okazało się, że zmarzły tylko pierwsze listki, "serduszko" zostało i teraz wypuszcza nowe listeczki
. Graham Thomas nadal śpi, oby nie snem wiecznym
Chris miło, ze zajrzałeś do mojego ogrodu

. La Villa Cotta to młodziutka róża mam ją od jesieni 2015 roku, wydaje się różą z dużym potencjałem. Bardzo ładnie przyrosła w ubiegłym, bardzo trudnym roku.Myślę, że będę z niej zadowolona, aktualnie wypuściła sporo ładnych pędów, więc ma się jej na życie

, oby tak dalej. Pokaż swoją, będziemy mogli obserwować jak sobie radzą w różnych ogrodach i trochę innych warunkach.
Zuziu podejrzewam, że u mnie wypadną dwie róże, wspomniany wcześniej G.Thomas i Etiude
Pamiętam jak jeszcze kilka lat temu czekałam aby jak najszybciej uciec na działkę, więc rozumiem Twoją radość z możliwości pobytu w swoim raju.
Teraz mam już na stałe swój azyl, czego i Tobie życzę

.
Zuziu myślę, że róże sobie doskonale poradzą, oby tylko znowu nie przyszły jakieś anomalia pogodowe, ona jeszcze nie raz nas zadziwią
Jadziu każda pora roku niesie ze sobą jakieś niebezpieczeństwo, lato oprócz ciepła, również te mniej przyjemne zjawiska, niestety.
Na szczęście w naszym klimacie rzadko niosą ze sobą zniszczenia.
Wczoraj przyjrzałam się swoim historycznym, ku mojemu zaskoczeniu, myślę, że też będą cięte

, chociaż nic na to wcześniej nie wskazywało. Najlepiej wygląda Jenny Duvall, będzie na co popatrzeć, szkoda, że tylko raz w sezonie.
Basiu będzie, na pewno. Ostatnimi laty tak bywa, w maju mamy letnie temperatury, a później... bywa różnie

.
Ziemia jeszcze nie ogrzana, słońce też nie najwyżej, więc chłód jeszcze w powietrzu czuć.
Na razie Basiu rozpatrzę się wśród swoich, może coś trzeba będzie przesadzić, zobaczymy. Pewne jednak jest, że Graham Thomas wcześniej, czy później w ogrodzie musi być, nie ma innej opcji
Aneczko raczej nie daję mu większych szans na przeżycie, ale na razie zostawiam go w spokoju. Niech się chłopak zastanowi, czy chce zostać na rabacie czy zasilić kompost, ewentualnie ognisko. Jego wybór.