Leśne ranczo nad wodą I.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Madziu jak patrzę na zdjęcia pergoli obsypanych różami, to nie chce się wierzyć, że tak niedawno zaczynałaś przygodę z działką.
Widać, jak praca procentuje.
Pięknie się prezentuje biżuteria na ceglanych postumentach.
Chyba ciepła, sucha pogoda pozwala większości róż pokazać ładne kwiaty. Eden Rose podglądam ciągle i coraz bardziej mi się podoba, twoja ma takie piękne, zdrowe liście.
Pozdrawiam ciepło. 
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Madziu, Twoja Flammentanz jest niesamowita
Zachwycająco obsypana kwiatami. U mnie Laguna jest taka wspaniała
Czy Flammentanz w powtórnym kwitnieniu tez jest taka kwiecista?
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3391
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Połączenie róż z powojnikami podoba mi się bardzo oj bardzo.Zastanawiam się nad Giardiną do towarzystwa dla New Dawn . Jak długo jest u Ciebie ,czy zbudowała ładny krzaczek? Miejsce do odpoczynku
na tle lasu ....bajkowo.
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Madziu czy Ty cały czas "wyjazdujesz"? Już tyle czasu się nie odzywasz. Co słychać?
- wagabunga123
- 1000p

- Posty: 1365
- Od: 11 lip 2013, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Madziu, wakacje zakończone, pora wracać na forum 
Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać - Walt Disney
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
- Madziagos
- -Moderator Forum-.

- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Magda,
czas odświeżyć wątek
czas odświeżyć wątek
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Madziu nie mogę odświeżyć wątku bo w ogrodzie niewiele robię. Obecnie jestem w podwójnym opakowaniu do sierpnia i każdy na mnie krzyczy gdy próbuję coś zadziałać w ogrodzie
. Pielę po kryjomu albo na raty jak się gdzieś przekręcę. Udało mi się poprzesadzać trochę liliowców i malinom zmieniłam miejscówkę bo nie chciały rosnąć. Poza tym po zimie i wiosennych przymrozkach ręce mi opadły. Magnolia jedna cała wypadła, dużo róż przyciętych do samej ziemi a niektóre w ogóle nie dają znaku życia. Odechciało mi się... Nawet ich niczym nie będę zastępować. Jedną tylko będę zmuszona wymienić bo mi psuje całą rabatę. Ale czekam że może jednak jeszcze się obudzi. Chociaż te co miały się obudzić to już dały znak życia a ta nic... no trudno. Jak na złość jedna gazeta się odezwała żebym udzielała się w rubryce różanej a ja tymczasem mam dosyć rozmów o różach.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.

- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Magdo,
ruszać się trzeba, bo to podstawa wszelkiego zdrowia - również tego podwójnego.
Zresztą widzę, że to wiesz i robisz swoje, co jak najbardziej popieram
Niestety, w przyrodzie tak to już jest, że to, co jest żywe nie jest wieczne.
Kłócić się z przyroda - to jak kopać się z koniem.
Czasem sadzimy rośliny, o których wiemy, że mogą wypadać z uwagi na nasz kapryśny klimat.
Zresztą te całkiem odporne też nieraz potrafią przechorować lub nawet wypaść.
Nie ma się co przejmować, puste miejsca trzeba wypełniać na nowo.
Z czasem i Ty podejdziesz do tego ze spokojem.
Jak chodzi o róże - przerzuciłam się na gatunki i odmiany całkowicie ,,żelazne".
Im nawet duże zmiany temperatury nic nie robią, a efekt w czasie kwitnienia jest spektakularny.
Pięknych, lecz wrażliwych odmian nie sadzę w ogóle.
Nalegam na zdjęcia, stęskniłam się za Twoim ogrodem
ruszać się trzeba, bo to podstawa wszelkiego zdrowia - również tego podwójnego.
Zresztą widzę, że to wiesz i robisz swoje, co jak najbardziej popieram
Niestety, w przyrodzie tak to już jest, że to, co jest żywe nie jest wieczne.
Kłócić się z przyroda - to jak kopać się z koniem.
Czasem sadzimy rośliny, o których wiemy, że mogą wypadać z uwagi na nasz kapryśny klimat.
Zresztą te całkiem odporne też nieraz potrafią przechorować lub nawet wypaść.
Nie ma się co przejmować, puste miejsca trzeba wypełniać na nowo.
Z czasem i Ty podejdziesz do tego ze spokojem.
Jak chodzi o róże - przerzuciłam się na gatunki i odmiany całkowicie ,,żelazne".
Im nawet duże zmiany temperatury nic nie robią, a efekt w czasie kwitnienia jest spektakularny.
Pięknych, lecz wrażliwych odmian nie sadzę w ogóle.
Nalegam na zdjęcia, stęskniłam się za Twoim ogrodem
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Chris dziękuję
.
Madziu tak, wiem że straty w ogrodzie są nieuniknione. Po prostu przestałam się nad tym wszystkim "trząść". Odpuściłam. Ogarniam co mam i na razie nie będę więcej dosadzała. Wczesną wiosną poprzerabiałam rabaty żeby gorzej wyglądały ale były prostsze w utrzymaniu. W tym roku i pewnie w kolejnych też, będę zajęta swoim maleństwem i czasu na ogród będzie mniej. Musiałam sobie ułatwić trochę całą sprawę. Roślin i tak jest tak dużo, że wciąż mamy mnóstwo pracy przy nich. Z róż tych niby bardzo odpornych też zdarzyły się takie, które trzeba było przyciąć do samej ziemi. Praktycznie mało jaka odmiana została przycięta zgodnie z pokrojem. Powojniki za to pięknie przezimowały. Zgrubiały im pędy i są całe w pąkach. Rh też całe zapączkowane. Lilie ładnie wzeszły ale kilkanaście nie zakwitnie bo wykończyły je ostatnie przymrozki. Zdjęć na razie nie mam. Po prostu miałam takie nerwy na to wszystko, że nawet mi się ich nie chciało zrobić. Ze złych wieści jest też to, że mam psa sąsiada - trutnia który sukcesywnie demoluje mi ogrodzenie. Nie jest groźny ale duży i ciągle robi mi dziury żeby dostać się na moją działkę. Prośby i groźby nie działają.
Madziu tak, wiem że straty w ogrodzie są nieuniknione. Po prostu przestałam się nad tym wszystkim "trząść". Odpuściłam. Ogarniam co mam i na razie nie będę więcej dosadzała. Wczesną wiosną poprzerabiałam rabaty żeby gorzej wyglądały ale były prostsze w utrzymaniu. W tym roku i pewnie w kolejnych też, będę zajęta swoim maleństwem i czasu na ogród będzie mniej. Musiałam sobie ułatwić trochę całą sprawę. Roślin i tak jest tak dużo, że wciąż mamy mnóstwo pracy przy nich. Z róż tych niby bardzo odpornych też zdarzyły się takie, które trzeba było przyciąć do samej ziemi. Praktycznie mało jaka odmiana została przycięta zgodnie z pokrojem. Powojniki za to pięknie przezimowały. Zgrubiały im pędy i są całe w pąkach. Rh też całe zapączkowane. Lilie ładnie wzeszły ale kilkanaście nie zakwitnie bo wykończyły je ostatnie przymrozki. Zdjęć na razie nie mam. Po prostu miałam takie nerwy na to wszystko, że nawet mi się ich nie chciało zrobić. Ze złych wieści jest też to, że mam psa sąsiada - trutnia który sukcesywnie demoluje mi ogrodzenie. Nie jest groźny ale duży i ciągle robi mi dziury żeby dostać się na moją działkę. Prośby i groźby nie działają.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.

- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Moje róże - kanadyjki, historyczne, odmiany rosa alba, rosa foetida, rosa spinosissima, rosa rugosa oraz ich mieszańce nawet nie poczuły zimy.
Niektóre zachowały nawet zielone liście z zeszłego roku.
Fakt, nie wszystkie powtarzają kwitnienie.
Kwitną za to raz a dobrze, część jednak powtarza wielokrotnie, więc zawsze coś tam kwitnie.
Jak chodzi o psa, wiem, jak go oduczyć rozwalania ogrodzenia.
Wystarczy do tego pastuch elektryczny założony na odpowiedniej wysokości.
Żeby zakupić na raz, trochę drogo wyjdzie, ale może masz skąd pożyczyć?
Niektóre zachowały nawet zielone liście z zeszłego roku.
Fakt, nie wszystkie powtarzają kwitnienie.
Kwitną za to raz a dobrze, część jednak powtarza wielokrotnie, więc zawsze coś tam kwitnie.
Jak chodzi o psa, wiem, jak go oduczyć rozwalania ogrodzenia.
Wystarczy do tego pastuch elektryczny założony na odpowiedniej wysokości.
Żeby zakupić na raz, trochę drogo wyjdzie, ale może masz skąd pożyczyć?
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Madziu gratulacje.
Przeróbki i nowe nasadzenia na pewno zmienią obraz Twojego królestwa, a straty pewnie coraz lepiej znoszisz.
Ogród poczeka, a potem już będziesz mieć kolejnego pracownika na działce.
Mój wnusio ma ponad rok i już biega ze mną po ogrodzie.
Samych dobrych dni. 
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Potwierdzam to co napisała Madzia- kanadyjka Aleksander Mc Kenzie i historyczna Louise Odier mialy w nosie mrozy i nie straciły nawet centymetra gałązki, natomiast resztę rabatowych czy angielek cięłam do zera. I gratulacje z powodu dwupaku 
Ogród pełen pięknych kwiatów i roślin- to marzenie, które zamierzam spełnić
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Madziu no nareszcie się odezwałaś
Gratuluję 
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Witaj
. Gratuluję z całego serca
, ogród poczeka
. Pozdrawiam i zdrówka życzę
.




