Witajcie!
Nareszcie doczekałam się wyprawy na działeczkę. Na cały dzień. A było co robić, oj było.
Niestety, nie może być za słodko. Są małe straty. Całe szczęście, że naprawdę niewielkie, choć każdej roślinki żal.

Zmarzł klonik.

Zmarzły też dwie lilie.
Jednak pozostałe rośliny nie ucierpiały, mam nadzieję. Dokładnie będzie wiadomo po dwóch-trzech dniach. Mam tu na myśli róże.
Wszystkie kwiaty ciągle zdobią działkę, tulipany dostały słońca i za chwilę zgubią płatki.
Iwciu - jak miało być, tak było.

Psychicznie naprawdę odpoczęłam.
Za kciuki bardzo dziękuję.

Przydadzą się.
Ciągle jeszcze kwitną miodunki.
Marysiu [Maska] - mam nadzieję, że deszcz z tego włoska nie poleciał na ziemię.
U mnie ranek też był pochmurny i zimny, dopiero około 11 wyjrzało słońce i od tego momentu było już coraz cieplej, a na koniec nawet bardzo ciepło, dzięki czemu mogłam zdjąć dresik i opalić ręce.
Marysiu, Ty się nie przejmuj roślinami.

Nie będą te, to będą inne, a życie masz tylko jedno, więc ratuj spokojnie zdrowie i nabieraj sił, by praca w ogrodzie dawała Ci tylko radość i same przyjemności.
Twoje życzenie się spełniło. Dziękuję pięknie.
Szafirki też jeszcze pysznią się na rabatach.
Julio - wszystkie Twoje życzenia spełnione.

Dziękuję.
Nieprzerwanie trwa festiwal narcyzowy.
Basiu [apus] - kochana, gdy tylko heliotropy dostaną więcej słońca, to ruszą jak z katapulty.
Zakwitną na pewno. A że nieco później... dłużej będą pachniały i wabiły motyle.
Są jeszcze kwiaty późniejszych hiacyntów...
... i gęsiówki.
Ewuniu [ewarost] - w tym roku kasztany nieco spóźnione, ale są!
Za moim oknem są jeszcze kasztanowce kwitnące różowymi kwiatami. Te jeszcze w fazie pąków.
Ciemierniki również ciągle piękne.
A nawet pojawiły się torebki nasienne.
Kasiu [100780] - rozsady kwiatów... tak, do nich rękę mam.

A! i do papryczek ostrych.
Natomiast kompletnie nie udały mi się jeszcze nigdy pomidorki z nasion.
Ładnie prezentują się obie skalnice...
... rozchodniczek...

... i dąbrówka.