Zuziu u mnie tylko lekko postraszyło mrozem

Wczoraj nie było zupełnie, a dzisiaj ledwo -1. Liczę na to, że taki delikatny, szkody żadnej nie zrobił. Trzymam kciuki za Twoje roślinki
Mariusz, wszystkie tulipany mają w sobie jakiś urok. Pełne w większości mi się podobają, ale i tym pojedynczym nie można odmówić uroku. Są takie eleganckie, pełne gracji
Porządek widzisz? Z daleka po prostu chwastów nie widać. Rabatki co prawda prawie wszystkie zostały już opielone, ale wróg nie próżnuje, tylko rośnie

. Nic to, że zimno. Zarasta każde wolne miejsce. Mróz był niewielki, mam nadzieję, że na działce wszystko zastanę tak, jak zostawiłam.
Jadziu, oj tam, oj tam

Klapki miałam na oczach i tyle. Już im nie przeszkadzam, bo jeszcze rurki nie zasiedlone. Niech się mnożą

.
W tym roku mam dużo pomyłek i niekoniecznie mi się to podoba. Aż w trzech miejscach mam białe tulipany, a kupowałam tylko jedne. Jeszcze poczekam niech się rozwiną i jeżeli mi się nie spodobają, to je wymienię na inny model
Ewa, te, które Ci się spodobały, to Flaming Flag, kupione w Biedronce. Mam jeszcze podobne, ale bardziej wyraziste:
Ewelinko, w ubiegłym roku uratowaliśmy jeżowi życie

Myślałam, że w podziękowaniu u nas zostanie, ale niestety się wyprowadził. Mogła to być samiczka i być może musiała wracać do młodych. Staram się nie stosować chemii przeciwko ślimakom, ale już w tym roku niestety musiałam sypnąć niebieskimi granulkami. Mam złotnicę, w której zawsze jest ich sporo, ale jak zajrzałam tam ostatnio, to [o prostu było ich zatrzęsienie

W tym niestety również te bezdomne, a tych do ręki nie wezmę. Są okropnie śluzowate, brrrrry.....
Trawnik taki zieloniutki, bo świeży po zimie. Specjalnie o niego nie dbam, ma trochę mchu mleczy, koniczyny i ukochaną przez wszystkich chwastnicę. Jak coś wspomnę o walce z chwastami na trawniku, to eM zbywa mnie mówiąc; "nie rusz, przecież i to zielone i to"

Na pomyłkowych tulipanach zawiązuję wstążeczkę, wtedy wiem, który jest z innego kompletu
Aniu, ale może kupując internetowo ustrzegę się aż tylu pomyłek? Zbiorę chyba te wszystkie białe do kupy posadzę razem. Przynajmniej będą w jednym miejscu

Ścieżka, to zasługa eMa. Podoba się wszystkim, którzy do mnie zaglądają. To miłe
Życie murarek dopiero poznaję, mogłam coś pokręcić
Małgosiu, gdyby rzekły choć słówko, to bym się z nimi podzieliła. A tak zabrały mi cały
Gdyby nie syn i jego samochód, to też nic bym nie okryła. A tak były chęci i włóknina, to co mogłam, to zakryłam. Ale patrząc na temperaturę, muszę przyznać, że było to działanie na wyrost. Kiedyś jednak zmarzły mi lilie, prawie żadna nie zakwitła i było mi żal. Jednak wtedy było -10, to trudno się dziwić
Bea, teraz będziesz mieć u siebie kawałek mojego ogródka

Może być mi tylko przyjemnie
Zuziu, to korony moich rodziców

Na działce właściwie nie czuć ich zapachu, chyba, że się je trąci. Co prawda te są w takim miejscu, że gdyby nawet, to to nie poczujesz. Kiedyś wzięłam je do domu i tam ten zapach był nie do wytrzymania.
Z murarkami się pokochałyśmy

Pszczółki są maleńkie, ale wszędzie ich pełno. Lubię je podglądać, chociaż czasami wychodzą z tego śmieszne pomyłki
Oczywiście znowu złośliwie zabrakło uśmieszków, zapraszam za chwil kilka na ciąg dalszy
