Witaj Dorotko,
Cale szczęście mam daleko do Obi, a z pewnością dokupilabym co nieco. Tylko w tym roku rozczarowaly mnie dalie z woreczków marketowych. Z sześciu zakupionych tylko jedna wypuściła liście. Na przyszłość będę tylko kupowac takie, które puszczają zielone już w woreczku...
Stoliczek piękny, widać ile pracy włożyłaś. A jaka to satysfakcja zrobić coś samemu.
Kiedyś tak przeforsowalam kręgosłup i od tego czasu musze go oszczędzać. Ćwiczenia bardzo pomagają. Dobrze, że wynioslaś z tego naukę i teraz się będziesz oszczędzać. Trzymam cię w każdym razie za słowo. ;)
U ciebie prace idą pełną parą. Ja żyję już tworzeniem nowej rabatki w przyszlym roku. Calkiem sporo roslinek sie zmieści

Tylko nie wiem, ile róż tam zagości... mam chwilowo nerwa na róże (moje ukochane), bo oprócz mszyc, ktore już u wielu siedzą, to odkrylam wczoraj skoczka - ledwo cos wyroslo i juz musze pryskac, jak ja tego nie lubie!
Tobie życzę pięknej pogody, zdrówka i zielonosci i kolorów w ogrodzie
Pozdrawiam, Ania