Kochani - od niedzieli jesteśmy już na działce razem z inwentarzem. Dzisiaj na jeden dzień wróciliśmy do Gdańska (wizyta u lekarza) Jutro wracamy - bo koty zostały same na gospodarstwie
======================
Ago - bez bieżącej wody nie dałoby się spędzić całego lata...
Lisico - te pionierskie czasy faktycznie fajne ale...ja byłam wtedy przeszło dwadzieścia lat młodsza

Starszej pani należy się odrobina luksusu ...chociażby w postaci wody płynącej z kranu...
Na termin spotkania poczekam cierpliwie. Już prosiłam Madzię, żeby mi przekazała wieści
Agnieszko - inwestycja wymuszona przez...dziurę w rurze
A skąd wiesz, że ja głaszczę moje sasanki? Delikatnie jednym paluszkiem...żeby krzywdy nie zrobić. I mówię im - jakie są piękne!
Mowisz - że jestem pełna energii. Ja chyba jak Anteusz odzyskuję siły dotykając mojej ziemi...Tylko on był Gigantem a ja jestem emerytką. Taka to różnica
Madziu - wyjątkowo długo zbieraliśmy się w tym roku do wyjazdu...
Biedna Felusia - zmarzła kiciunia....
Izo - Ten internet najlepiej działa raniutko...muszę wcześniej wstawać...
Nowy wątek! Oooo - to lecę

czym prędzej!
Lucynko - juz jesteśmy w na wsi...Czekamy na trochę ciepełka ale i tak jest fajnie.
Na koniec kot Bubek. który pilnuje działki.
