Bea owszem 60 ha . ale w tym jest stara część , założona b. dawno temu , taki park, gdzie są stare i rzadkie okazy drzew, ale kwiatów tam nie ma . Jak raz zobaczyłam to już więcej nie chodzę , nie da rady wszystkiego. Jest też częsc nowa , gdzie rosną nie dawno posadzone stare odmiany czereśni--Uniwersytet ratuje stare odmiany. Są to młode drzewka, owocujące i można zrywać i jesć czereśnie. To tez jest duża część gdzie nie chodzę . No i ja jestem często więc zmieniam teren który oglądam.
Kto jest raz to może wybrać najatrakcyjniejsze miejsca i zajmie mu to kilka godzin . Może też pospiesznie oblecieć w ok. 3 godz. Ale jak ktoś chce obejrzeć wszystko , to dnia mało

Wszędzie są ławeczki, można też na trawie usiąsc, zrobić piknik, jest też restauracja ( za mało jak na tyle ludzi ) ale jest. Są rozstawione gęsto toalety, tak ,ze jest wygodnie dla każdego i tego co długo zwiedza i dla szybkiego perszinga
-- 28 kwi 2017, o 21:28 --
Oj , tym razem
Marysiu i nas zasypało. Potem był deszcz i w sumie nadal pada i jest zaledwie 3 st. Zimno, mokro, paskudnie brr. Ale u Was dużo gorzej pewnie. A Stasiu właśnie lubi pracować w ogrodzie , to jest jego teren a mój to w koło domu kwiaty i rabaty

Oboje mamy co robić ale lubimy to
