Bardzo dziękuję za wszystkie wpisy

koza kupiona kilka ładnych lat temu w wiejskim sklepie GS za niewielkie pieniądze i musze przyznać że robotę robi jak trzeba - dupska nam ogrzeje jak zmarzniemy a i obiad można ugotować co zresztą wypraktykowałam
Co do ścieżki to ja też się skłaniam do drewnianych placków, z kamyczków nawet M zrezygnował bo Was tu podczytuje

ja się w sobotę zawzięłam okrutnie i prawie całą ścieżkę wyplewiłam z perzu wydzierając ze 3 wiadra - a wszystko to dzięki mojemu ogrodniczemu odkryciu roku - widłom do kopania - długo się nosiłam z zamiarem zakupu takowych, bo jakoś drogie mi się wydawały, ale jak spróbowałam to uważam że są warte swojej ceny, a wszystkie szpadle rydle łopaty i inne niech się daleko schowają