***
Jak już mówiłem, kwiecień jest mój z każdym plusem i minusem. A co ja poradzę, że plus plus plus=plus
Maaaaaam azalie!!!! I trawy w dodatku

Jest co robić w majówkę
20kg szczęścia rozłożone po równo. Ale ta większa była cięższa. Aż sapnąłem
Trawki potem się rozłożyły jak szafa, pomysłowe!
A tutaj.. Giganty moje.. Aż im podziękowanie wysłałem
Nadbrzeżna. Boję się, taka gęsta
Golden Ball
Homebush
Cannon's Double
Feuerwerk. Jedyna bez pąków kwiatowych, bo to było do wyboru. Niby, bo te wyżej tylko w opcji z pąkami

A teraz mam wyrzuty, że więcej nie kupiłem
Ja tu zachodzę w głowę-kwiecień a tu pani nie ma

Wczoraj stał już pan, oho, a pani brak.
Babcia dzisiaj na zakupy i gdzieś weszła-no tak, komuś tak interes się kręci, że dwa pomieszczenia sobie wykupiła i sprzedawczynię nawet ma, a sama gdzie indziej sprzedaje

Takim to dobrze

Jutro będzie, babcia weźmie telefon, to się dogadamy, co ma mi przywieźć. Hehe
Także babcia już pelargonie kupiła. I fajnie, uwielbiam ich smrodek. Tak samo aksamitkowy i od koron cesarskich. Czy ze mną coś nie tak?
Ta perfekcja, ta symetria... Esk sunset, król rabaty!
A ta zawojowała trawnik w sprawie poszerzenia rabaty
Żeśmy nie podlewali i kwiatków poskąpiło.. To teraz raz na tydzień dostanie konewkę. Szkoda
A to moja crazy calla. Koleżanka zgniła to nadrabia. Ale żeby tyle???
