Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
A u mnie ten omieg jakiś taki "niewyraźny"... chyba muszę go przesadzić, może go zjada coś od spodu.
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Lucynko gołąbki piękne. To chyba nie są pospolite dachowce. Roślinki też piękne
.

- slila1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6434
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Skoro otwarły się u Ciebie tulipany, to słoneczko musiało pięknie świecić, a ja tak dawno nie widziałam otwartego tulipana. Wszystkie mają szczelnie zaciśnięte pąki. Dzisiaj nawet aparatu na działkę nie zabrałam, bo pogoda była paskudna. Nie przebyłam tam długo, a zaliczyłam opady deszczu, śniegu i krup lodowych. Ilekroć wyszłam z altanki, żeby pospacerować i obejrzeć rośliny, to w te pędy, na wyścigi z Daszeńką wracałyśmy pod dach, żeby ukryć się przed opadami. Twoje funkie już pokazują listeczki, a moje jeszcze nawet kiełków nie wystawiły. Ta zimnica mogłaby się już skończyć.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Basiu [apus] - spróbuj zajrzeć pod korzenie.
A może podsyp im skorupek od jajek.
To jedyny pokarm, którym podsypuję te roślinki.
Moje omiegi rosną wśród korzeni świerka i co rok ładnie kwitną, ale nie rozłażą się i nie muszę ich ujarzmiać.
Aguniu [jagusia] - gołąbki to hobby mojego M i głównie hoduje duże rasy, takie na rosołek.
One wyglądają jak małe kury i wysoko nie latają.. Jednak obok nich są też lekkie gołąbki latające. Oczywiście rasowe.
Liduś - rzeczywiście słońce świeciło aż do południa.
Od czasu do czasu jakaś chmurka na chwilę je zakryła i wtedy mocno powiało. Natomiast w słonku wiatr cichł.
Było całkiem ciepło, na tyle, że kurtkę zdjęłam.
Po południu chmury zakryły całe niebo, wzmógł się wiatr i leciało z nieba wszystko, co tylko może stamtąd lecieć.
Życzę Wam Wszystkim cieplejszego tygodnia pełnego jasnych promieni
, a dzisiaj spokojnej nocy bez lęku o roślinki.
Wiatraczki mają odstraszać gołębie.

Wszystkie trzy ułudki zakwitły jednym kwiatkiem.





Aguniu [jagusia] - gołąbki to hobby mojego M i głównie hoduje duże rasy, takie na rosołek.


Liduś - rzeczywiście słońce świeciło aż do południa.



Po południu chmury zakryły całe niebo, wzmógł się wiatr i leciało z nieba wszystko, co tylko może stamtąd lecieć.

Życzę Wam Wszystkim cieplejszego tygodnia pełnego jasnych promieni






Wszystkie trzy ułudki zakwitły jednym kwiatkiem.


Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
A co to to niebieskie takie ładne
? U nas jak likwidowana była hodowla gołąbków też był rosołek. Rosołek zjadłam, ale mięska jakoś nie mogłam. Cały czas widziałam gołąbka na dachu
.


-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Aguniu [jagusia] - to niebieskie to zawilec grecki. W ubiegłym roku pokazał tylko jeden kwiatek, a w tym wprost mnie zadziwił i oczarował.
Też nie jadam miąska z gołębi, ale rosołek uwielbiam.
Jest znacznie smaczniejszy niż z kury czy wołowiny. 

Też nie jadam miąska z gołębi, ale rosołek uwielbiam.


Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Lucynko, jak ja lubię oglądać zdjęcia roślin, które zaczynają dopiero wegetację. W trakcie sezonu wyglądają juz zupełnie inaczej, a takie młode są bardzo ładne, takie delikatne
Piękne gołebie u Ciebie
Czy te wiatraczki się sprawdzają? I gołębie omijają je?

Piękne gołebie u Ciebie

Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Dziękuję za propozycję ,ale na razie szukam u mnie w mieście
. Od jutra może będzie cieplej to wizyty na działce będą przyjemniejsze. Zawilec ma prześliczny kolor. Fajnie że nie nasz strat ,że ominęły cię przymrozki,może aura się już uspokoi.
A ja chyba takiego ślicznego gołąbka bym nie zjadła

A ja chyba takiego ślicznego gołąbka bym nie zjadła

- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Lucynko myślę, że już nie trzeba będzie robić dłuższych przerw w sezonie działkowym ze względu na zimno i śnieg
... Pieprz wypróbuję
... Do tej pory płoszyłam nornice olejkiem goździkowym rozpuszczanym w wodzie , ale trudno mi go dostać więc przerzucę się na pieprz
pięknie u ciebie na działeczce 




Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Lucynko, wspaniałą fotorelację nam przedstawiłaś, wszystko takie dorodne i na wyścigi rwie się do życia.
Fruwające i biegające też mają frajdę gdy pogoda pozwala na ogrodowe harce.
Świetny patent z tym pieprzem, dziękuję
wypróbuję.Nornice nieustająco mi dokuczają a zwłaszcza powojnikom, bo podgryzają im korzenie. Kupowane granule już nie skutkują, to samo wkładanie naftaliny, którą wypychają na wierzch. Ostatnio dowiedziałam się, żeby ich poczęstować kostką domestosa, pociętą na kawałki. Zobaczymy, może coś poskutkuje.
Planowałam, wybrać się dzisiaj na działeczkę, bo poranne słoneczko do tego zachęcało, niestety już pogoda się zbiesiła.
Zdrówka Wam życzę, słonka i ciepełka
pozdrów mamę i eMa. 


Fruwające i biegające też mają frajdę gdy pogoda pozwala na ogrodowe harce.


Świetny patent z tym pieprzem, dziękuję


Planowałam, wybrać się dzisiaj na działeczkę, bo poranne słoneczko do tego zachęcało, niestety już pogoda się zbiesiła.

Zdrówka Wam życzę, słonka i ciepełka


Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Pierwiosnki u Ciebie takie wysokie. Ja też miałam ich dużo ale stare wyginęły a nasiewać się mało się nasiało i teraz rosną w różnych
miejscach. Byłam dziś na działce,ale krótko ,było zimno i coś żle się czułam.Posadziłam tylko 30 ziemniaków.
Raz widziałam jak facet złapał u nas na placu w mieście dzikiego gołąbka ,schował za pazuchą i sobie poszedł. Zastanawiam się czy te
dzikie gołębie są zdrowe?Podoba mi się widoczek z wiatraczkami taki bajkowy.
Co ja słyszę masz szałwię muszkatołową? O jarzmiance mam pamiętać???
miejscach. Byłam dziś na działce,ale krótko ,było zimno i coś żle się czułam.Posadziłam tylko 30 ziemniaków.
Raz widziałam jak facet złapał u nas na placu w mieście dzikiego gołąbka ,schował za pazuchą i sobie poszedł. Zastanawiam się czy te
dzikie gołębie są zdrowe?Podoba mi się widoczek z wiatraczkami taki bajkowy.
Co ja słyszę masz szałwię muszkatołową? O jarzmiance mam pamiętać???
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Wiatraczki nie tylko odstraszają gołębie ale bardzo ładnie ozdabiają ogródek.
U mnie gdy teraz mało kwitnie, wiatraczki wniosły by troszkę kolorku, ładne są.
. Nigdy nie doczekałam kwiatu szałwii muszkatołowej, raz prawie się to udało..przyszła powódż i pąk znalazł się pod wodą. Oby tobie Lucynko się udało, będę podglądać. 



- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42383
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Lucynko coś mi się zdaje że moje zawilce całe niebieskie bez środka, ale może zapomniałam bo całą wiosnę są ściśnięte
Rosołek z g. kojarzy mi się z traumą dziecięctwa: na placu widziałam jak mu chłop głowę ukręca (miałam 4 lata) ...potem mi ten rosołek ugotowali ...o rany! Przez to pewnie i te moje koguty tak trudno mi wędrują do gardła
Dobra ! przypomniałaś mi, że czas dekoracje wstawić do ogrodu
Miłego wieczoru


Dobra ! przypomniałaś mi, że czas dekoracje wstawić do ogrodu

Miłego wieczoru

- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Lucynko, omeg mi zaginął... rósł w pobliżu forsycji, dzisiaj poszłam ją przyciąć i kilka listków. Fakt, co roku wyglądał niewyraźnie, może ta forsycja zabierała mu sporo życia, ale w tym roku ani pół kwiatka.
Przesadzę chyba to co jest gdzieś, gdzie będzie miał ciut więcej swobody.

Przesadzę chyba to co jest gdzieś, gdzie będzie miał ciut więcej swobody.
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Witajcie w ostatni poniedziałek kwietnia.
Za chwilę najpiękniejszy miesiąc w roku, a pogoda wcale nie wróży udanej długoweekendowej majówki. Prognozy też nie dają nadziei. Przyjdzie zgnuśnieć w czterech ścianach.
U mnie dzisiaj dzień bez działki, a i w domu też z doskoku. Cóż, czasami tak musi być.
Przeznaczyłam więc trochę czasu na uważny przegląd sadzonek w balkonowych foliaczkach i nie jestem zadowolona.
Jak stanęły roślinki w miejscu, tak stoją. W ubiegłych latach nie mogły się doczekać wysadzenia do gruntu, wprost szalejąc ze wzrostem, trudno mi było trzymać je do zimnej zośki, a teraz... aż przykro patrzeć.
Jedynie papryczki wybujały, ale one na ciepłym parapecie.
Przerosły akwarium, w którym rezydują.
Dalie niskie kołnierzykowe. Wyjątkowo nieforemne. Zimno im.
Celozje grzebieniaste. Liliputy, a grzebienie już pokazują.
Tytoń leśny. Do niego nie mam pretensji. Późno siany.
Rudbekie 'Cherokee Sunset' Ładne, bo wróciły na parapet.
Heliotropy ani odrobinkę nie podrosły, a wręcz są brzydsze, niż były. Nawet nie zrobiłam im zdjęcia, bo mnie zawiodły.
Dominiko - ja także lubię wiosenne młodziutkie roślinki.
Wiatraczki się sprawdzają w słoneczne dni, bo one błyszczą i tym blaskiem biją po oczach gołębie, co je dość skutecznie odstrasza.
Iwciu - tak bardzo bym chciała, byś miała rację w sprawie poprawy pogody. Czekam na to z utęsknieniem.
Zawilce greckie już niejeden raz sadziłam i różne kolory, mam tylko takie. Cieszą, bo są.
Ja też nie jadam gołębi, tylko rosołek. A podobno mięsko gołębie jest zdrowe.
Ewuniu [ewarost] - obyś miała rację. Chcę słoneczka!
Sposobu z olejkiem goździkowym nie znałam, z pieprzem poznałam i wypróbowałam w ubiegłym roku.
Wiosną w każdym , choćby najmniejszym ogródeczku, jest pięknie. Dziękuję.
Stasiu - po kolejnej wizycie na działce postaram się pokazać inne rośliny, w tym liliowce, które bardzo ładnie rwą się do życia.
Do przeganiania nornic również stosowałam rozmaite metody, ale dopiero pieprz dał im popalić.
U mnie pogoda nie była taka przykra, jednak na działkę nie mogłam pojechać. M zabrał czworonogi i pojechał na całe popołudnie.
Przynajmniej zwierzęta się dotleniły. A! I M też.
M został pozdrowiony, za co bardzo dziękuje i odwzajemnia.
Mamę pozdrowię jutro, w jej imieniu dziękuję już dzisiaj.
Niech i Tobie wreszcie zaświeci i ogrzeje ciepłe słoneczko.
Danusiu [danuta z] - wysokie są jedynie pierwiosnki ząbkowane. Wszystkie inne są trochę bądź znacznie niższe.
Dziko żyjącego gołębia nie odważyłabym się wykorzystać w kuchni. Nawet gdyby mnie ktoś zapewniał, że zdrowy.
O szałwię muszkatołową walczyłam kilka lat. Siałam, wschodziła, rosła bardzo ładnie, przychodziły zimy i ani jedna nie przeżywała.
W ubiegłym roku w maju kolejny już raz wysiałam, wzeszło kilkanaście, do jesieni uchowało się kilka, zimę przeżyła jedna i to pod agrowłókniną.
.
Mam nadzieję, że wreszcie zobaczę jej piękne kwiaty na własnej działce.
Podobno doskonale się rozsiewa, a ponieważ samosiewki zawsze są silniejsze i bardziej odporne, to mam nadzieję dochować się większej ilości tych roślinek.
Jeśli nie masz jarzmianki, a chcesz ją zaprosić do swojego ogródka, to zapisz sobie, a gdy się rozrośnie, będę dzielić.
Zuziu111 - ja nie przepadam za sztucznymi ozdobami, ale w sytuacji, gdy gołębie niszczą rośliny, nie mam wyboru.
Przecież nie mogę stać w jednym miejscu i wypędzać co chwilę szkodniki. One upodobały sobie rośliny ze skalniaka. Później dostają specjalny smakołyk i innych roślin nie skubią. A tym smakołykiem jest smagliczka nadmorska, którą specjalnie dla nich sieję przy chodniczku. Skubią kwiatki, które non-stop odrastają i zawsze zdobią brzeg rabaty.
Przygodę z szałwią muszkatołową rozpoczęłam przed kilku laty, a dopiero jeden eksperyment się powiódł, na razie w tym znaczeniu, że roślina żyje. Czy zakwitnie... się okaże.
Marysiu [Maska] - zawilce są różniaste, także w kolorystyce kwiatów. Ja sadziłam mix kolorów, a sama widzisz, ile ich jest.
Komu przyszło do głowy w obecności dziecka pozbawianie życia gołąbka...
Wychowałam się na wsi, gdzie na porządku dziennym było przygotowywanie potraw z drobiu różnego autoramentu, ale w dzieciństwie nigdy nie widziałam, skąd się mięsiwo drobiowe bierze. Ani każde inne.
Wstawiaj, wstawiaj te swoje żaby. Niech rechoczą.
Basiu [apus] - próbuj ratować omiegi, bo to wdzięczne roślinki.
Gdyby Ci się ta sztuka nie udała, to coś na to zaradzimy.
Od tego m.in. ma się przyjaciół. 

Za chwilę najpiękniejszy miesiąc w roku, a pogoda wcale nie wróży udanej długoweekendowej majówki. Prognozy też nie dają nadziei. Przyjdzie zgnuśnieć w czterech ścianach.
U mnie dzisiaj dzień bez działki, a i w domu też z doskoku. Cóż, czasami tak musi być.
Przeznaczyłam więc trochę czasu na uważny przegląd sadzonek w balkonowych foliaczkach i nie jestem zadowolona.
Jak stanęły roślinki w miejscu, tak stoją. W ubiegłych latach nie mogły się doczekać wysadzenia do gruntu, wprost szalejąc ze wzrostem, trudno mi było trzymać je do zimnej zośki, a teraz... aż przykro patrzeć.
Jedynie papryczki wybujały, ale one na ciepłym parapecie.
Przerosły akwarium, w którym rezydują.


Celozje grzebieniaste. Liliputy, a grzebienie już pokazują.


Rudbekie 'Cherokee Sunset' Ładne, bo wróciły na parapet.

Heliotropy ani odrobinkę nie podrosły, a wręcz są brzydsze, niż były. Nawet nie zrobiłam im zdjęcia, bo mnie zawiodły.
Dominiko - ja także lubię wiosenne młodziutkie roślinki.
Wiatraczki się sprawdzają w słoneczne dni, bo one błyszczą i tym blaskiem biją po oczach gołębie, co je dość skutecznie odstrasza.

Iwciu - tak bardzo bym chciała, byś miała rację w sprawie poprawy pogody. Czekam na to z utęsknieniem.
Zawilce greckie już niejeden raz sadziłam i różne kolory, mam tylko takie. Cieszą, bo są.

Ja też nie jadam gołębi, tylko rosołek. A podobno mięsko gołębie jest zdrowe.
Ewuniu [ewarost] - obyś miała rację. Chcę słoneczka!

Sposobu z olejkiem goździkowym nie znałam, z pieprzem poznałam i wypróbowałam w ubiegłym roku.
Wiosną w każdym , choćby najmniejszym ogródeczku, jest pięknie. Dziękuję.

Stasiu - po kolejnej wizycie na działce postaram się pokazać inne rośliny, w tym liliowce, które bardzo ładnie rwą się do życia.

Do przeganiania nornic również stosowałam rozmaite metody, ale dopiero pieprz dał im popalić.
U mnie pogoda nie była taka przykra, jednak na działkę nie mogłam pojechać. M zabrał czworonogi i pojechał na całe popołudnie.
Przynajmniej zwierzęta się dotleniły. A! I M też.
M został pozdrowiony, za co bardzo dziękuje i odwzajemnia.


Niech i Tobie wreszcie zaświeci i ogrzeje ciepłe słoneczko.

Danusiu [danuta z] - wysokie są jedynie pierwiosnki ząbkowane. Wszystkie inne są trochę bądź znacznie niższe.
Dziko żyjącego gołębia nie odważyłabym się wykorzystać w kuchni. Nawet gdyby mnie ktoś zapewniał, że zdrowy.
O szałwię muszkatołową walczyłam kilka lat. Siałam, wschodziła, rosła bardzo ładnie, przychodziły zimy i ani jedna nie przeżywała.
W ubiegłym roku w maju kolejny już raz wysiałam, wzeszło kilkanaście, do jesieni uchowało się kilka, zimę przeżyła jedna i to pod agrowłókniną.

Mam nadzieję, że wreszcie zobaczę jej piękne kwiaty na własnej działce.

Podobno doskonale się rozsiewa, a ponieważ samosiewki zawsze są silniejsze i bardziej odporne, to mam nadzieję dochować się większej ilości tych roślinek.
Jeśli nie masz jarzmianki, a chcesz ją zaprosić do swojego ogródka, to zapisz sobie, a gdy się rozrośnie, będę dzielić.

Zuziu111 - ja nie przepadam za sztucznymi ozdobami, ale w sytuacji, gdy gołębie niszczą rośliny, nie mam wyboru.


Przygodę z szałwią muszkatołową rozpoczęłam przed kilku laty, a dopiero jeden eksperyment się powiódł, na razie w tym znaczeniu, że roślina żyje. Czy zakwitnie... się okaże.

Marysiu [Maska] - zawilce są różniaste, także w kolorystyce kwiatów. Ja sadziłam mix kolorów, a sama widzisz, ile ich jest.

Komu przyszło do głowy w obecności dziecka pozbawianie życia gołąbka...
Wychowałam się na wsi, gdzie na porządku dziennym było przygotowywanie potraw z drobiu różnego autoramentu, ale w dzieciństwie nigdy nie widziałam, skąd się mięsiwo drobiowe bierze. Ani każde inne.
Wstawiaj, wstawiaj te swoje żaby. Niech rechoczą.

Basiu [apus] - próbuj ratować omiegi, bo to wdzięczne roślinki.

Gdyby Ci się ta sztuka nie udała, to coś na to zaradzimy.

