Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25225
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Lucynko, chyba nasze działki do tej pory ominął mróz
Chociaż u mojej sąsiadki róże oberwały, zetem my mamy szczęście
Ty raczej masz osłoniętą działkę.
Wiem, że blisko jaru, ale mimo wszystko drzewa zasłaniaja
Trzymam kciuki za tę noc
Chociaż u mojej sąsiadki róże oberwały, zetem my mamy szczęście
Ty raczej masz osłoniętą działkę.
Wiem, że blisko jaru, ale mimo wszystko drzewa zasłaniaja
Trzymam kciuki za tę noc
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Lucynko..cieszę się że pogoda ci pozwoliła abyś mogła pobyć na działce.
Narcyze i tulipanki radują..oby nadeszło oczekiwane ciepełko będą także inne radować.
Ja dziś na swoją jadę, bez względu na temperaturę, oby tylko nie padało.
. Słonecznej niedzieli życzę. 




- Kasiula17
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6320
- Od: 18 lis 2013, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Ogrodnicy sa zawsze od pogody uzależnieni
jak nie pada to zimno, fajnie że Ci się udało wyrwać i coś porobić
Piękne ujęcia wyszły przy tej wizycie
Również życzę miłej ślicznej Niedzieli

Piękne ujęcia wyszły przy tej wizycie

Również życzę miłej ślicznej Niedzieli

- julcia1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2265
- Od: 19 maja 2011, o 08:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Leszno w Wielkopolsce
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Lucynko bardzo się cieszę ze mogłaś wybrać się na działkę a jeszcze bardziej ,że chłody nie zaszkodziły roślinkom 
Też wczoraj byłam z wnukiem na działce, na spacerku i jestem bardzo mile zaskoczona , nic po za owocowymi nie wymarzło.
Mam nadzieję ,że tak już zostanie
Miłej niedzieli

Też wczoraj byłam z wnukiem na działce, na spacerku i jestem bardzo mile zaskoczona , nic po za owocowymi nie wymarzło.
Mam nadzieję ,że tak już zostanie

Miłej niedzieli

Pozdrawiam Julia
Moje zielone zakręcenie
Moje zielone zakręcenie
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Lucynko, te żółte kwiatuszki na pierwszym zdjęciu, których nazwę oczywiście zapomniałam to przesadzasz często, czy raczej długo one w jednym miejscu u Ciebie rosną?
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1496
- Od: 26 sty 2013, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Nie wytrzymałam i pojechałam ,dobrze ,że deszcz lunął jak już wróciłam,zmarzła mi tawuła,języczka przewalskiego i biała serduszka,różową trochę pociagło.Dostało się też malinom i innym kwiatkom,ale tragedii nie ma ,teraz tylko czekam na owocowe czy paki opadną czy będą się rozwijać.Pozdrawiam serdecznie 
Lucynko ,przypomniało mi sie ,czy ten sposób na nornice z pieprzem zdał egzamin,bo panoszą się u mnie strasznie.

Lucynko ,przypomniało mi sie ,czy ten sposób na nornice z pieprzem zdał egzamin,bo panoszą się u mnie strasznie.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Witam wszystkich słonecznie.
Z tym słonecznie to tak trochę na wyrost, ale po prawdzie właśnie teraz słonko świeci mi prosto w oczy, musiałam opuścić roletę, by cokolwiek widzieć na monitorze.
Ranek obudził mnie piękny. Błękitne niebo i słońce. Po załatwieniu spraw duchowych dalej pogoda zachęcała do wyprawy na działkę. Wprawdzie na tym błękicie niebieskim pojawiły się białe barany, ale one nijak nie skojarzyły mi się z ewentualną drastyczną zmianą pogody. Tak więc zapakowaliśmy kotę do kontenerka, pieska uwięziliśmy na smyczy i hajda! na nasze hektary.
Do trzynastej było całkiem przyjemnie. Później, niestety, nieco, a nawet mocno gorzej. Nastał prawdziwy kwiecień: po kolei mieliśmy deszcz, grad, deszcz ze śniegiem i burzę. Teraz piękne słońce. I jak tu nie kochać kwietnia?!
A na działeczce było tak:
Część tulipanów otworzyło się do słoneczka.
'Samotny biały żagiel'
Serduszka czerwone w fazie pąków.
Serduszka białe również.
Hosty rwą się do życia...


... przynajmniej niektóre.
Śpieszą się i piwonie.


Także te najmłodsze...



... i najpóźniejsza.
No i majowa - jak wiadomo najbardziej wyrywna.


Rozchodniki też nie mogą się już doczekać lata.



Najmłodszy,
Najstarszy...
i najbardziej grymaśny. Biały.
Powojnik botaniczny chciałby już zakwitnąć.
Wystartowała szkarłatka amerykańska.
Zapączkowane już zawilce wielkokwiatowe wyglądają słoneczka.
Hortensja pnąca też chętnie rozwinęłaby swoje pąki.
Również pełnik europejski rwie się do pełni życia.
Bogato kwitnie agrest ...
... i porzeczka, która przy okazji pilnuje pszczelego ula.
Floksy wiechowate wyrosły już z krótkich majteczek...





... nawet variegata, który opatulony ładnie przezimował.
Lubczyk to już prawdziwy krzaczor.
Pięknie rośnie powojnik Cassandra.
Jarzmianka Alba.
Dziewanny.
Lilie.



Szałwia muszkatołowa z nasion.
Jako jedyna przeżyła zimę.
W warzywniku tylko pietruszka naciowa i por-terminator.
Tutaj wysiały się astry...
... a tutaj nie wiem, co. Podejrzewam maki, ale w jakimś towarzystwie.
Gołąbki szukają robaczków.

Mikrus powąchał stokrotki i grzeje się na słoneczku.
Misia filuje spod największego liliowca.
Furteczka szeroko otwarta. Zapraszamy miłych Gości.

Iwciu - pierwiosnki ząbkowane ładnie mi się rozrastają, będzie można podzielić, więc nie martw się o nasiona.
W moich foliaczkach całe noce palę znicze. M się śmieje, że pogrzeb im urządzam. A ja cieszę się jak głupia, że potrafi sobie jeszcze żartować.
Moniczko - no więc tak: rano na moim IX-tym było stopni 9, a na dole przy gruncie tylko 4*.
Wiatr oczywiście potęgował zimno, ale tylko gdy chmury zakrywały słońce.
Dziękuję w imieniu narcyzów.
Soniu - o, tak! Fantastycznie to ujęłaś!
Babcine narcyzy, choć takie małe , najpiękniejsze, bo pachną.
Gosiu [Margo2] - oby tak dalej, bo nawet chwilowy mróz potrafi narobić szkody.
U mnie bywało tak, że przymrozek przechodził taką wąską falą i zaznaczał swoją obecność na wąskim pasku, oszczędzając większą część działki. Jak dotąd spokój. Nadchodząca noc może nas zaskoczyć.
Zuziu111 - dzisiaj też byłam, choć zmarzłam pod koniec, to i tak jestem szczęśliwa.
Ciekawa jestem, jak zastałaś swoją działeczkę. Pójdę do Ciebie, to się dowiem.
Za słonko dziękuję, bo było i teraz też za oknem świeci.
Kasiu [Kasiula17] - od pogody jesteśmy uzależnieni, to prawda, ale od ogrodów także i to w równym stopniu, więc pędzimy do tych naszych ukochanych roślinek często nie zważając na ziąb.
Tęsknota nas tam gna i gotowość do działania.
Julio - cieszę się, że nie zanotowałaś większych strat na swojej działeczce. No i z tego, że spacer był przyjemny. Niech więc tak już zostanie, tego życzę Tobie i Twoim roślinkom.
Basiu [apus] - te żółte kwiaty to 'Omieg wschodni', zwany również 'kaukaskim'.
U mnie rosną w jednym miejscu już kilka lat. W dodatku pod świerkiem i wcale im nie dogadzam. Jakieś odporne i niewymagające stworzonka.
Tereniu [tencia] -
współczuję Ci.
Każda, nawet najmniejsza strata boli. Wiem coś o tym.
Za pomocą pieprzu wszystkie nornice ode mnie przeprowadziły się do sąsiadki. Dzisiaj pod tym kątem też spenetrowałam całą działkę i nie znalazłam oznak panoszenia się tych gryzoni. Tylko kret wszedł od strony jednej z sąsiadek. Poczęstowałam go czymś mocno cuchnącym, co M nabył w Brico. Zobaczę, czy zadziała, jeśli nie, to jemu też pieprzu dam na deser.

Z tym słonecznie to tak trochę na wyrost, ale po prawdzie właśnie teraz słonko świeci mi prosto w oczy, musiałam opuścić roletę, by cokolwiek widzieć na monitorze.
Ranek obudził mnie piękny. Błękitne niebo i słońce. Po załatwieniu spraw duchowych dalej pogoda zachęcała do wyprawy na działkę. Wprawdzie na tym błękicie niebieskim pojawiły się białe barany, ale one nijak nie skojarzyły mi się z ewentualną drastyczną zmianą pogody. Tak więc zapakowaliśmy kotę do kontenerka, pieska uwięziliśmy na smyczy i hajda! na nasze hektary.
Do trzynastej było całkiem przyjemnie. Później, niestety, nieco, a nawet mocno gorzej. Nastał prawdziwy kwiecień: po kolei mieliśmy deszcz, grad, deszcz ze śniegiem i burzę. Teraz piękne słońce. I jak tu nie kochać kwietnia?!

A na działeczce było tak:

'Samotny biały żagiel'


Serduszka białe również.

Hosty rwą się do życia...



Śpieszą się i piwonie.


Także te najmłodsze...



... i najpóźniejsza.

No i majowa - jak wiadomo najbardziej wyrywna.


Rozchodniki też nie mogą się już doczekać lata.



Najmłodszy,


i najbardziej grymaśny. Biały.


Wystartowała szkarłatka amerykańska.


Hortensja pnąca też chętnie rozwinęłaby swoje pąki.


Bogato kwitnie agrest ...


Floksy wiechowate wyrosły już z krótkich majteczek...






Lubczyk to już prawdziwy krzaczor.


Jarzmianka Alba.


Lilie.



Szałwia muszkatołowa z nasion.


Tutaj wysiały się astry...


Gołąbki szukają robaczków.

Mikrus powąchał stokrotki i grzeje się na słoneczku.


Furteczka szeroko otwarta. Zapraszamy miłych Gości.

Iwciu - pierwiosnki ząbkowane ładnie mi się rozrastają, będzie można podzielić, więc nie martw się o nasiona.
W moich foliaczkach całe noce palę znicze. M się śmieje, że pogrzeb im urządzam. A ja cieszę się jak głupia, że potrafi sobie jeszcze żartować.

Moniczko - no więc tak: rano na moim IX-tym było stopni 9, a na dole przy gruncie tylko 4*.
Wiatr oczywiście potęgował zimno, ale tylko gdy chmury zakrywały słońce.
Dziękuję w imieniu narcyzów.

Soniu - o, tak! Fantastycznie to ujęłaś!

Babcine narcyzy, choć takie małe , najpiękniejsze, bo pachną.

Gosiu [Margo2] - oby tak dalej, bo nawet chwilowy mróz potrafi narobić szkody.
U mnie bywało tak, że przymrozek przechodził taką wąską falą i zaznaczał swoją obecność na wąskim pasku, oszczędzając większą część działki. Jak dotąd spokój. Nadchodząca noc może nas zaskoczyć.

Zuziu111 - dzisiaj też byłam, choć zmarzłam pod koniec, to i tak jestem szczęśliwa.
Ciekawa jestem, jak zastałaś swoją działeczkę. Pójdę do Ciebie, to się dowiem.
Za słonko dziękuję, bo było i teraz też za oknem świeci.

Kasiu [Kasiula17] - od pogody jesteśmy uzależnieni, to prawda, ale od ogrodów także i to w równym stopniu, więc pędzimy do tych naszych ukochanych roślinek często nie zważając na ziąb.

Tęsknota nas tam gna i gotowość do działania.
Julio - cieszę się, że nie zanotowałaś większych strat na swojej działeczce. No i z tego, że spacer był przyjemny. Niech więc tak już zostanie, tego życzę Tobie i Twoim roślinkom.

Basiu [apus] - te żółte kwiaty to 'Omieg wschodni', zwany również 'kaukaskim'.
U mnie rosną w jednym miejscu już kilka lat. W dodatku pod świerkiem i wcale im nie dogadzam. Jakieś odporne i niewymagające stworzonka.

Tereniu [tencia] -


Za pomocą pieprzu wszystkie nornice ode mnie przeprowadziły się do sąsiadki. Dzisiaj pod tym kątem też spenetrowałam całą działkę i nie znalazłam oznak panoszenia się tych gryzoni. Tylko kret wszedł od strony jednej z sąsiadek. Poczęstowałam go czymś mocno cuchnącym, co M nabył w Brico. Zobaczę, czy zadziała, jeśli nie, to jemu też pieprzu dam na deser.

- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Ależ u Ciebie wszystko jest duże
Futrzaki słodkie, odpoczywają sobie w słoneczku.
O co chodzi z tym pieprzem, nasypać do dziury czy po rabatkach?


Futrzaki słodkie, odpoczywają sobie w słoneczku.
O co chodzi z tym pieprzem, nasypać do dziury czy po rabatkach?
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
No własnie też jestem ciekawa co z tym pieprzem
.

- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12175
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Lucynko piwonie pięknie zapączkowane, tylko tego upragnionego ciepełka im trzeba.
Rozchodniki w takiej fazie rozwoju, wyjątkowo lubię.
Zwierzyniec, jak zwykle zainteresowany tym, co dzieje się na działce.
Pozdrawiam 




- julcia1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2265
- Od: 19 maja 2011, o 08:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Leszno w Wielkopolsce
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Lucynko bardzo się cieszę że wizyta na działce udana, u mnie niestety pogoda kwietniowa od rana więc na działce nie byłam. Zresztą awaria sedesu i była wymiana na nowy
kasa uciekła więc stoisko roślinne ominęłam szerokim łukiem
i tyle z wizyty w markecie budowlanym.
Twoje roślinki wszystkie większe od moich, a jeszcze kilka dni temu było odwrotnie
Mam do Ciebie pytanie podpowiedz proszę czy te kiełkujące u mnie sieweczki to może werbena patagońska , w ubiegłym roku zawitała po raz pierwszy w moim ogrodzie dzięki Tobie i jeszcze nie wiem

Moja serduszka wcale nie urosła w tym tygodniu, na szczęście żyje za to biała sadzona w tym roku nie wyszła wcale , może później jej się uda
jeszcze poczekam.
Cieszę się z Tobą ,że mężowi humor dopisuje


Twoje roślinki wszystkie większe od moich, a jeszcze kilka dni temu było odwrotnie

Mam do Ciebie pytanie podpowiedz proszę czy te kiełkujące u mnie sieweczki to może werbena patagońska , w ubiegłym roku zawitała po raz pierwszy w moim ogrodzie dzięki Tobie i jeszcze nie wiem


Moja serduszka wcale nie urosła w tym tygodniu, na szczęście żyje za to biała sadzona w tym roku nie wyszła wcale , może później jej się uda

Cieszę się z Tobą ,że mężowi humor dopisuje

Pozdrawiam Julia
Moje zielone zakręcenie
Moje zielone zakręcenie
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Witaj Lucynko, u Ciebie o wiele cieplej chyba, u nas wszystko z tego co pokazałaś jeszcze w powijakach, to co nie zmarzło też marne, ciagle czekam na poprawę pogody, choć dziś mimo takich zawirowań jak widziałaś, porobiłam troszkę, przesadziłam kilka krzewów, skończyłam pleśc koszyk, ale zdjęć już nie zrobiłam, nie zdążyłam 

- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11682
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Fiu,fiu,Lucynko u Ciebie roślinne eldorado gdzie tam moim roślinom do Twoich ...
Nic nie umarzło pnie się w górę i rośnie w siłę! U mnie ani wczoraj ani dzisiaj o działce nawet nie mogło być mowy
..Jutro nie lepiej ,we wtorek 1 dzień z temp.17*a potem znów 


Nic nie umarzło pnie się w górę i rośnie w siłę! U mnie ani wczoraj ani dzisiaj o działce nawet nie mogło być mowy



-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Pozwólcie, że w sprawie częstowania nornic pieprzem odpowiem hurtowo.
Bardzo dobrze widać, gdzie urzędują te gryzonie, bo gdy wędrują swoimi korytarzami, to nad nimi ziemia jest jakby spuchnięta.
Ja biorę patyka i dobieram się do takich korytarzy, wsypuję w kilku miejscach mielony czarny pieprz i zasypuję otwory. Robię to na całej działce, dzięki czemu nornice szukają drogi ucieczki i idą sobie do sąsiadów.
Naturalnie nikomu z sąsiedztwa tego patentu nie sprzedałam, żeby gryzonie z powrotem do mnie nie wróciły.
Kasiu [100780] - roślinki śpieszą się, ale chłody i zimne noce trochę je stopują.
Ważne, że nic nie zmarzło, ale M mówi, że wszystko jeszcze przede mną.
Futrzaki lubią działeczkę tak samo jak ja,
tylko raczej z innego powodu.
Aguniu [jagusia] - wyżej znalazłaś odpowiedź na swoje pytanie.
Metoda skuteczna.
Wypróbowana nie tylko przeze mnie.
Soniu - też bardzo lubię te kapustki rozchodników.
Zwierzaczki , a zwłaszcza kotka, zawsze gotowe do igraszek i psot,
a piesek wita każdego gościa czy przechodnia. W tzw. międzyczasie najchętniej śpi, staruszek. 
Julio - u mnie nie było mrozu ani nawet malutkiego przymrozku, niemal co dzień choć przez kilka godzin świeci słońce, to rośliny ruszyły.
Ta sieweczka w lewym dolnym rogu może być maleńką werbeną. Ja bym ją nakryła np. plastykowym przeźroczystym kubeczkiem po uprzednim zrobieniu kilku otworów w jego dnie, albo pojemnikiem z marketu np., po mięsie, też podziurkowanym.
Z moich obserwacji wynika, że biała serduszka jest mniej odporna i zdecydowanie wolniej się rozrasta niż różowa.
Taka delikutaśna panienka.
Iwonko [00..] - podziwiam Twój spokój w sytuacji, w jakie znalazły się Twoje roślinki.
Mnie by chyba ..... trafił.
Wiem, że straciłaś perełki,
jednak znając Twoje samozaparcie wierzę, że odbudujesz kolekcję.
Dasz radę. 
Maryniu - toteż nie narzekam, bo bardzo bym zgrzeszyła.
Jedynie to siedzenie w domu trochę mnie dołuje, ale z tym da się żyć.
Niech i Tobie wreszcie ciepłe
zaświeci, czego najserdeczniej Ci życzę. 
Bardzo dobrze widać, gdzie urzędują te gryzonie, bo gdy wędrują swoimi korytarzami, to nad nimi ziemia jest jakby spuchnięta.
Ja biorę patyka i dobieram się do takich korytarzy, wsypuję w kilku miejscach mielony czarny pieprz i zasypuję otwory. Robię to na całej działce, dzięki czemu nornice szukają drogi ucieczki i idą sobie do sąsiadów.
Naturalnie nikomu z sąsiedztwa tego patentu nie sprzedałam, żeby gryzonie z powrotem do mnie nie wróciły.

Kasiu [100780] - roślinki śpieszą się, ale chłody i zimne noce trochę je stopują.


Futrzaki lubią działeczkę tak samo jak ja,


Aguniu [jagusia] - wyżej znalazłaś odpowiedź na swoje pytanie.



Soniu - też bardzo lubię te kapustki rozchodników.

Zwierzaczki , a zwłaszcza kotka, zawsze gotowe do igraszek i psot,


Julio - u mnie nie było mrozu ani nawet malutkiego przymrozku, niemal co dzień choć przez kilka godzin świeci słońce, to rośliny ruszyły.

Ta sieweczka w lewym dolnym rogu może być maleńką werbeną. Ja bym ją nakryła np. plastykowym przeźroczystym kubeczkiem po uprzednim zrobieniu kilku otworów w jego dnie, albo pojemnikiem z marketu np., po mięsie, też podziurkowanym.
Z moich obserwacji wynika, że biała serduszka jest mniej odporna i zdecydowanie wolniej się rozrasta niż różowa.
Taka delikutaśna panienka.

Iwonko [00..] - podziwiam Twój spokój w sytuacji, w jakie znalazły się Twoje roślinki.

Mnie by chyba ..... trafił.

Wiem, że straciłaś perełki,



Maryniu - toteż nie narzekam, bo bardzo bym zgrzeszyła.
Jedynie to siedzenie w domu trochę mnie dołuje, ale z tym da się żyć.
Niech i Tobie wreszcie ciepłe


- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie