Wszystkie swoje kaktusy hoduję od małego pypcia i do tej pory najbardziej lubiłam te maluchy-niemowlaki. Ale w miarę jak dorastają zakochuję się w ich dojrzałych formach i coraz bardziej podobają mi się w tych większych rozmiarach. Lobivia longispina tak mocno ucierniona i Parodia maxima są coraz piękniejsze:


A i Gymnocalycium w tych większych rozmiarach przykuwa mój wzrok tak, że oczu od nich oderwać nie mogę:
G. mostii, G. saglionis:


G. monvillei x2:


G. chubutense, G. anisitsii Strigl:


Średniaki też zapowiadają się ciekawie i już nie mogę się doczekać ich dojrzałych i większych rozmiarów.
G. neuhuberi, G. rhodantherum:


G. euryplerum, G. schickendantzii:

