Papryka do gruntu. Część 6
- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3752
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Papryka do gruntu. Część 6
W uprawie papryki jednym z najważniejszych momentów jest usuwanie zawiązka/zawiązków wyrastających w rozwidleniu pędu głównego. Ja to robię gdy owoc/owoce są wielkości orzecha laskowego.Zdarza się po takim zabiegu że tworzą się nowe,wtedy czynność trzeba powtórzyć.Pozostawiony w tym węźle owoc szybko przyrasta osłabiając roślinę hamując rozrost korzeni i systemu przewodzącego wodę z substancjami pokarmowymi.Nawet jeśli roślina będzie obficie kwitnąć,zrzucać będzie sporo kolejnych zawiązków,broniąc się w ten sposób przed nadmiernym wysiłkiem.Siły witalne skumulują się na tym pierwszym owocu.Intensywniejsze nawożenie(azotowe) wprawdzie wpłynie na wzrost wegetatywny,ale opóźni dorastanie i co za tym idzie wybarwianie owoców.Owoce będą bardziej narażone na jedną z podstawowych chorób papryk,czyli suchą zgniliznę.
Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
- jeszcze
- 1000p
- Posty: 1565
- Od: 22 sty 2017, o 18:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legionowo
Re: Papryka do gruntu. Część 6
No to podsumujmy:
usuwanie pierwszego zawiązku ma sens (ja to robię jak najwcześniej się da, ale nie mam uprawy towarowej i mogę się pobawić).
Pozostałych zawiązków nie usuwamy
Dopytuje dlatego, że tu widzę mnóstwo pourywanych kwiatków:
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... &start=588
Rozumiem, że to czyjaś ekstrawagancja, a może u ostrych papryk są inne zasady?
usuwanie pierwszego zawiązku ma sens (ja to robię jak najwcześniej się da, ale nie mam uprawy towarowej i mogę się pobawić).
Pozostałych zawiązków nie usuwamy

Dopytuje dlatego, że tu widzę mnóstwo pourywanych kwiatków:
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... &start=588
Rozumiem, że to czyjaś ekstrawagancja, a może u ostrych papryk są inne zasady?
Iza
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Papryka do gruntu. Część 6
Podejrzewam, że te papryki kwitły w domu na parapecie, dlatego kwiaty zostały usunięte. Chodzi o to aby teraz rosły wegetatywnie a nie wysilały się na kwitnienie, potem po wsadzeniu do gruntu lub donic docelowych szybko zaczęły kwitnąć i wiązać.
Ja tego nie stosuję, nawet u ostrych. Papryka sama reguluje ilość kwiatów w zależności do warunków.
Natomiast kwiaty i zawiązki z pierwszego rozwidlenia usuwam regularnie i aż do skutku, bo faktycznie często odrastają.
Ja tego nie stosuję, nawet u ostrych. Papryka sama reguluje ilość kwiatów w zależności do warunków.
Natomiast kwiaty i zawiązki z pierwszego rozwidlenia usuwam regularnie i aż do skutku, bo faktycznie często odrastają.

Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
- jeszcze
- 1000p
- Posty: 1565
- Od: 22 sty 2017, o 18:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legionowo
Re: Papryka do gruntu. Część 6
Czyli mogę spokojnie nie urywać, najwyżej po posadzeniu do gruntu roślina sama zrzuci. Dziękuję 

Iza
- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3752
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Papryka do gruntu. Część 6
Dlatego tak ja już kiedyś pisałem bardzo ważne jest prowadzenie notatek z upraw,i to nie tylko papryk począwszy od wysiewu nasion,poprzez przebieg pogody w newralgicznych miesiącach szczególnie itp.Dogranie terminu siania jest szczególnie ważne jeśli nasze papryki długo trzymamy w warunkach domowych.Co roku siejąc zerkam w notatnik a papryki sadzone w grunt nie mają prawa być u mnie kwitnące.
Przy ilości papryk jakie sadzę Iza sam zabieg usuwania pierwszych zawiązków owoców zajmuje mi góra pół godziny.
Przy ilości papryk jakie sadzę Iza sam zabieg usuwania pierwszych zawiązków owoców zajmuje mi góra pół godziny.
Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
- jeszcze
- 1000p
- Posty: 1565
- Od: 22 sty 2017, o 18:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legionowo
Re: Papryka do gruntu. Część 6
Koniecznie wprowadzę to do notatek, bo nie mogę wycyrklować terminu siewu.
Ale to niestety związane jest z tym, że co roku mam problemy z kiełkowaniem i stąd tak kombinuję z terminami
Drugi rzut papryk dopiero ma malutkie liście właściwe, dlatego, że nie kiełkowały.
Ale to niestety związane jest z tym, że co roku mam problemy z kiełkowaniem i stąd tak kombinuję z terminami

Drugi rzut papryk dopiero ma malutkie liście właściwe, dlatego, że nie kiełkowały.
Iza
- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3752
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Papryka do gruntu. Część 6
Jeżeli Iza wysiejesz w przyszłym roku nasiona w dobrej jakości podłoże,zapewnisz im stałą wysoką temperaturę potrzebną do kiełkowania i nasiona będą świeże to nie ma możliwości żeby nie wzeszły praktycznie równo w terminie.I po tegorocznym prowadzeniu zapisków dogranie właściwego terminu wysiewu będzie tylko szczegółem. 

Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
Re: Papryka do gruntu. Część 6
Iza, te oberwane kwiatki to nie z sadzonek, to z moich dwóch ostrych papryk , przezimowanych w domu, uprawianych w doniczkach na balkonie. Oberwałam bo za wcześnie się zabrały za hurtowe kwitnięcie, maja owocować na balkonie a nie w domu.
Sadzonki polowych słodkich papryk mam jeszcze malutkie i nie mają kwiatków, ale jak się pojawi pąk w pierwszym rozwidleniu to obrywam, później już nie.
Tak wyglądają teraz: Roberta, Ramiro, Sheep Nose, Mini Bell Red.

Sadzonki polowych słodkich papryk mam jeszcze malutkie i nie mają kwiatków, ale jak się pojawi pąk w pierwszym rozwidleniu to obrywam, później już nie.
Tak wyglądają teraz: Roberta, Ramiro, Sheep Nose, Mini Bell Red.

- jeszcze
- 1000p
- Posty: 1565
- Od: 22 sty 2017, o 18:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legionowo
Re: Papryka do gruntu. Część 6
Witku,
właśnie brak stałej temperatury przy kiełkowaniu u mnie był decydujący
Lyanna,
dzięki za wyjaśnienie
właśnie brak stałej temperatury przy kiełkowaniu u mnie był decydujący

Lyanna,
dzięki za wyjaśnienie

Iza
- papryczka07
- 50p
- Posty: 59
- Od: 13 kwie 2017, o 14:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Papryka do gruntu. Część 6
Do gruntu za duże ryzyko.Teresa Pszczola pisze:Czy papryki wysadzacie do gruntu, czy będą rosły pod osłonami?
Pogoda nie nastraja optymistycznie.

edit
Pierwsze zdjęcie papryka pomarańczowa sklepowa

Drugie zdjęcie papryka żółta sklepowa wysiana 14 kwietnia i czekam na kiełki

Trzecie zdjęcie papryki czerwone sklepowe dostają już kolejne listki powoli ;)
A jak wasze papryczki ?




Kolejna część wątku jest tu http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 15&start=0
Bądź cierpliwy.
Nigdy się nie poddawaj.
Nigdy się nie poddawaj.