![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
Dwie ważne rzeczy na początek:
1) wyjęłabym ponownie storczyka z podłoża (!) i zdezynfekowała jednak te obcięte korzenie- może być węgiel apteczny, cynamon albo też mocny alkohol, spirytus 70%. Jeśli pozostawisz takie otwarte ranki może wdać się jakaś infekcja i storczyk całkiem Ci zmarnieje, a przecież on już i tak jest osłabiony. Po zdezynfekowaniu zostawiłabym storczyka na wierzchu bez podłoża przez kilka godzin, np do jutra, żeby ranki podeschły. Może sobie leżeć na rozłożonej gazecie. I dopiero po tym włożyłabym go znów w podłoże.
2) Dopóki nie masz środka do oprysków, rozgniotłabym taką pałeczkę, zmieszała z wodą i taką pastą posmarowałabym te plamy na liściach z obu stron. Potrzymałabym kilka minut i zmyła. Jeśli nie będzie śladów podrażnienia na liściu, powtórzyłabym to jeszcze z 1-2 razy.
Poza środkiem przeciwgrzybiczym, kupiłabym też biosept 33 lub biochikol K-Al, bo one oprócz działania przeciwgrzybiczego mają też działanie ogólnie podnoszące odporność rośliny. I tym warto pryskać, przemywać liśc wacikiem, dodawać do wody do podlewania. Możesz też kupić środek o nazwie Asahi SL, działa pobudzająco na rozwój rośliny, zwłaszcza zalecany po stresie typu choroba, przesadzanie itd. Możesz też póżniej już dodawać do wody do podlewania odrobinę polopiryny, to uodparnia roślinę na choroby.
I nie załamuj się, walcz bo warto! Wiele można znaleźć w internecie przykładów odratowania storczyka z czegoś co było jedynie nędznym ususzonym lub zgniłym kikutem ze zdrowymi korzeniami- dopóki jest jakakolwiek żywa zielona częśc, trzeba próbować, pielęgnować normalnie jak storczyka. Z reguły spomiędzy korzeni wyrasta nowa młoda roślinka- keiki. Tyle że trochę to trwa. Kilka miesięcy.
Na pocieszenie powiem Ci jeszcze że sama reanimuję dwa zdechlaczki phalaenopsis, w obu korzenie gniły mi lub plesniały nawet mimo denzyfekcji po podcięciu i musiałam je co jakiś czas wyciągać z podłoża, podcinac, znów sadzić do świeżego podłoża... Oba były w sumie przesadzane po 5-6 razy każdy w ciągu miesiąca. Płakać mi się chciało i ręce opadały, ale w końcu odbiły - rosną im piękne korzonki, nowe listki, jednemu nawet już małe odbicie ze starego kawałka pędu-będą kwiatki
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)