Na początek najważniejsze dla mnie dwie wiadomości:
Pierwsza: stoliczek robi się -Em przyszykował mi nowy, przecudny blat składający się z dwóch nierównych desek, który wygląda staro jakby go korniki nieźle obgryzły. I to mi się właśnie bardzo podoba! Pomalowałam go. Teraz tylko różany motyw i impregnacja lakierem.

A druga? Sezon tulipanowy uważam za otwarty!


kasia100780 i mnie podoba się to różowe zestawienie hiacyntów. W tym roku jednak moje serce skradły niebiesko białe kompozycje tych kwiatów.

Soniu dziękuję. Może nie było aż nie wiadomo ile tego ciepełka ale nie padało a to już sukces po ostatnich deszczowych dniach.

Hiacynty poupychałam między trawami, bo nie dość, ze z trawami to każdy kwiat cudnie się komponuje, to na dodatek przekwitające później cebulowe mogą się chować w tych liściach traw i kocimiętce, bo z tych dwóch mam obrzeże na jednej z rabat.

Maniolku dementuję. Poza przedwiosennym zamówieniem powojników w e-clem... nie zamawiałam już nic nowego z tych pnączy.
U mnie co roku są hiacyntowe grubasy, bo co roku dosadzam nowe.


Ewelinko w zeszłym roku miałam też inną tonację kolorystyczną tychże tulipanków. Ciemne Queen of the Night łączyłam z bielą i różem. A teraz te Queeny połączyłam z jaśniejszym fioletem, bielą i pomarańczem.

Ewelinko czy u Ciebie pogoda w weekend dopisała?

Seba ależ oczywiście zapożyczaj sobie zdjęcie na tapetę. Dziękuję.


Izuniu już Cie pocieszam... wcale nie jest u mnie tak kolorowo z tymi powojnikami. I u mnie łapią uwiąd. Na szczęście poszłam po rozum do głowy. I po pierwszej niezdrowo zakończonej fascynacji powojnikami wielkokwiatowymi wcześnie kwitnącymi obsadziłam się w miarę bezpiecznymi odmianami. I to one teraz są w zdecydowanej większości.

Co do ścieżki to ja bym ją teraz inaczej puściła. No ale cóż... teraz trzeba się już tylko cieszyć, że nie jest zwykła, betonowa.

Pashminy:

Aga -witch witaj. Hah! No niestety co roku muszę dosadzić jakiegoś powojnika. To silniejsze ode mnie.

A hiacynty rzeczywiście zaczynają przyjemnie pachnieć. Uwielbiam ich zapach!

Beatko -juni witaj. Zapraszam jak najczęściej. Ja za to uwielbiam podglądać Twoje cudne magnolie.


Sabinko i jak tam uplasowały się nocne temperatury u Ciebie? Gaćki są czy już spadły?
No przecie ja głośno i wyraźnie trąbię, że sadzonki z e-clem to jest to!

A co tam nowego upolowałaś? Chwal się szybko!


Aniu mów co chcesz... ale skoro chcesz dać ostatnią szansę na polubienie się z powojnikami, to zdecydowanie nie te odmiany wybrałaś.

U mnie kwitną własnie hiacynty z Lidla i jestem rozczarowana, bo kupiłam białe White Pearl, błękitniutkie Delf Blue i niebieskie Blue Jacket. I niestety jasne, niebieskie Delf Blue są pomylone i mam same Blue Jacket.

Szkoda, że masz daleko na działeczkę. Ja mam blisko i w sezonie muszę być minimum trzy razy w tygodniu a zazwyczaj jest to z 5-6 razy na tydzień.

Shire -Moniko co do powojników, to podlewam je Magiczną Siłą. Jak mi się przypomni...


Nadmanganian ponoć pomaga w walce z chorobami grzybowymi, które to często lubią nękać powojniki. Może i nie zapobiegnie całkowicie temu, by uwiąd ominął nas szerokim łukiem ale ponoć jest łagodniejszy przebieg. Od razu zaznaczam, że nie jest to udowodnione naukowo. Na pewno jednak nie zaszkodzi. Można dodać też ząbek czosnku każdej sztuce.
A jeśli chodzi o sadzenie to ja robię to tak:
Dół na 50cm. Na dół drenaż (bardzo ważny), potem ciut ziemi, by zakryć drenaż. Na to garść wiórów rogowych i skórka banana. Znów przykrywam ziemią i potem clematis do dołka, tak by ziemia z doniczki była ok 5 cm niżej gruntu. Zasypuję ziemią. Zapodaję tableteczkę nadmanganianu i garść wapna sypię w nogi a potem to już tylko kocham, kocham, KOCHAM!!!
Ziemia oczywiście wymieszana pół na pół z dobrą ogrodową. Jak masz słabą to nawet więcej dobrej ogrodowej daj, niż rodzimej.
Mam nadzieję, że ciut pomogłam.
Moja działeczka mieści póki co wiele drogocennego dobra. Mam nadzieję, że za jakiś czas zaginę w jej buszu.


Marlenko chyba dzisiejszy wieczór będzie wielkim wieczorem wysiewów. To i cynie pójdą.


Małgosiu -clem a nad czym Ty tak medytujesz? Nie umiesz wybrać mniejszej czyli właściwej ilości odmian niż byś naprawdę chciała?



Eluniu nie kupiłam kolejnych powojników. Zrobiłam ino jedno zamówienie w lutym i na tym koniec. Na razie.



Tolinko ten bandycki u mnie dzwonek to kropkowany



Miniaturowa hortensja Polestar w donicy:



Siewki z zeszłorocznych błekitniuchów:

Mój żłobek w większości w tym roku zakwitnie:

Tulipany Purissima:




A to własnie moje bidule:




