Moniko ,jakby sadziła jej matka to bym powiedziała ale do tej dziewczynę to bez kija nie podchodź. One też nie dbają o działkę,jak kwitną mlecze to im się nawet kosić nie chce ,ogólnie jedno wielkie chwastowisko-byle było gdzie imprezować.
Aguś,gdyby to była trawa to jeszcze pół biedy,ale to same chwasty i korzenie drzew. Tam wcześniej "rosły"

funkie,później marcinki.
Olu ona wcale nie musi mieć powodu by puścić wiązankę . Kwiatkami to się nie przejmuje,posadziła bratki w donice na stoliku -niestety chyba nie wiedziała że trzeba podlewać
Zuziu ,ona po prostu nie myśli. Wycięli bez ,wykopali korzeń wielkości wiaderka 5l i sadzili powojnik w to miejsce

-zaznaczam że lilak miał mnóstwo odrostów bo aż u mnie są.
Dzisiaj niestety nici z działki -mamy pierwszą wiosenną burzę.
