Jadziu, wiem, że mój miłek też nie kwitł od razu. Musiałam zaczekać kilka sezonów ale nie pamiętam ile to było. Ale raczej nie więcej niż dwa-trzy. Teraz już kwitnie każdego roku i tworzy ładna kępkę. W pierwszych latach koperki latem zanikały, a teraz usuwam je dopiero jesienią lub wiosną. Chyba nie masz innego wyjścia tylko uzbroić się w cierpliwość
Aniu, koperkową piwonię zapraszam co roku do siebie z ogrodu mamy i niezmiennie o tym zapominam

Już czaję się na nią chyba ze trzy lata i ciągle jej nie mam. Z miłkiem nie miałam kłopotu, zakwitł po kilku latach i kwitnie każdej wiosny. Mam nadzieję, że tak samo zachowa się ten pełny. Pojedyncze chyba nie są takie drogie, może zaryzykuj? Teraz sprawdziłam i można kupić go za 27 zł w BR. Tanio jednak nie jest

, ale może na jakichś targach kupisz taniej. Pełnego kupiłam za 30, to jednak ten wiosenny powinien być tańszy.
Małgosiu, magnolia to Rustica Rubra

Tak obficie będzie kwitła dopiero po raz drugi, a jest już sporym drzewkiem. Jak kwitnie jest zachwycająca
Wandziu, mam nadzieję, że murarki będą się u mnie dobrze czuły. Są fajniutkie i rzeczywiście nie żądlą. Zupełnie nie są mną zainteresowane

Zaproś je do siebie, a one odwdzięczą Ci się zapylając kwiatki i uprawy
Moniko, już drugi raz u nich zamawiam i jestem zadowolona. Co prawda w tym roku trochę nawywijali, ale w końcu wszystko się dobrze skończyło
Gosiu, to tylko tak strasznie wygląda jak się czyta. W rzeczywistości nie jest tak źle. Tylko ostatnie pól roku było koszmarne, ale tak ogólnie jest

Druga praca jest taka tyciutka, dwa-trzy razy w tygodniu po kilka godzin. Latem trochę mi szkoda czasu, ale zimą jak nie ma działki, to mam zajęcie. A i parę groszy zawsze wpadnie
Czyli mamy kolejną zadowoloną z tej szkółki. Cieszę się, bo to znaczy, że dokonałam dobrego wyboru
Zuziu, róże powinny sobie poradzić. Ja w każdym razie jestem dobrej myśli

Miłek świeci własnym blaskiem i warto go mieć. Kupowałam dwie małe sadzonki, jedną dla siebie, drugą dla mamy i oba kwitną. Może tylko miłek Jadzi jest taki uparty?
Beatko, dla hortensji kupuję po prostu taki nawóz jaki jest aktualnie w ofercie. Nie mam jednego ulubionego

One chętnie zjadają wszystko co im dam i wyglądają na zadowolone
Elu, mnie bardziej zezłościł ubiegłoroczny przymrozek, który zniszczył wszystkie kwiaty

A zapowiadał się cudny spektakl.
Marysiu, na razie najbardziej mnie cieszy właśnie ten dłuższy dzień. Kwiatów jeszcze u mnie nie ma zbyt dużo, ale sporo wychodzi z ziemi zielonego, a to znaczy, że w końcu to się zmieni
Dzisiaj nareszcie dostałam swoje lilie

Było z tym trochę zamieszania, ale w końcu są. Miałam wrażenie, że czekam na nie stanowczo za długo i w końcu się upomniałam o swoje. I zaraz następnego dnia, jakby nigdy nic dostałam wiadomość, że już są w trakcie kompletowania i nazajutrz wyślą. Myślę, że po prostu moje zamówienie gdzieś im umknęło. To było w środę. W czwartek owszem, napisali, że wysyłają. Ale w piątek nic nie dostałam

Dopiero w sobotę przyszedł sms, że wysłali i będą w poniedziałek. I myślicie, że w poniedziałek były? Oczywiście nie

Wyobraźcie sobie, że pomylili adres i przesyłka wróciła na pocztę. Na szczęście tam ktoś skojarzył nazwisko i w końcu eM dzisiaj je odebrał. Na szczęście cebulkom ta przygoda nie zaszkodziła

Na razie pójdą do doniczek, bo miejsce dla nich jeszcze nie jest przygotowane. Chcę je posadzić pomiędzy nowymi różami, a tam na razie rośnie trawa

Będę musiała się z nią zmierzyć
Przyjemnych snów
