Czosnek niedźwiedzi (Allium ursinum) cz. 2

[juda]

marcinbb cierpliwości czosnek da radę ,lubi głębokie sadzenie.

[marcinbb]

marcinbb cierpliwości czosnek da radę ,lubi głębokie sadzenie.

Dziś poszedłem na odwiedziny do czosnku i faktycznie 1 liść około 2 cm był, ale nie mogłem się powstrzymać i go skonsumowałem. Dodatkowo przekopałem ubiegłoroczne grządki pod chmurką i znalazłem sadzony w ubiegłym roku czosnek już miał ładne 7-9 cm "szczypior" przesadziłem nieopodal bobu.

[jeszcze]

Marcin, jak tak będziesz zjadał wszystko, co wystawi liść z ziemi, to się nie doczekasz

[marcinbb]

Marcin, jak tak będziesz zjadał wszystko, co wystawi liść z ziemi, to się nie doczekasz

Oj no wiesz na spróbowanie... aby utwierdzić się w przekonaniu że zakup czosnku niedźwiedziego był dobrym pomysłem ;)
A tak serio czekałem na niego od listopada ubiegłego roku, więc pół roku. W tym czasie raz grzebałem w ziemi w jego poszukiwaniu. Dodatkowo dziś go i groszek delikatnie podlałem więc na ten jeden listek chyba zasłużyłem.

[jeszcze]

Na jedyny, który się pokazał

Ja jestem posiadaczką 3 ślicznych czosneczków, na razie tylko na nie patrzę

[Reposit-11]

U mnie czosnki zostały wyżarte przez kury i kaczki. Ogrodziłem i może jakoś się uda je ochronić, u rodziców na działce zagospodarowałem kawałek cienia i tam jutro mam nadzieję naciąć liści
Jeszcze będę musiał zerknąć w lesie gdzie mi "wypadło" kilka cebulek czy przetrwał zimę i zwierzaki. Może się ciekawsze podłoże pod tymi bukami zrobi jak je opanuje czosnek

[Dorcinda]

Mój czosnek posadzony wiosną ubiegłego roku ładnie przeżył. Z ziemi wyrasta 10 kępek po 3-5 sztuk. Wygląda na to, że na razie jest to mniej więcej tyle ile posadziłam. Oczywiście nie pamiętam dokładnie, ale kupiłam chyba 30 cebulek a faktycznie było ich trochę więcej. Mimo że kwitły prawie wszystkie, nie zauważyłam jeszcze siewek, więc z podjadaniem jeszcze się ograniczę, żeby dać towarzystwu szansę na rozrośnięcie.

[Shire]

W sumie to chyba powinnam pomyśleć o zakupie jesienią, ale zabrakło czasu. Kupiłam więc teraz, czosnek już rośnie, więc dotarł w takim sobie stanie w foliowym worku. Podzieliłam po 2-3 cebulki, skróciłam trochę liście, żeby ograniczyć powierzchnię parowania i wsadziłam do małych doniczek. Myślę, że trochę mu to pomogło, bo większość dziś się podniosła do góry. Jak myślicie, potrzymać do kolejnej soboty w domu w tych doniczkach, by się trochę ukorzenił i dopiero dać do gruntu, oczywiście wsadzając głębiej? Będę sadzić pod leszczyną, muszę tam przygotować zagonek.

[Dorcinda]

Na moje oko to posadziłaś, go trochę za płytko (doczytałam teraz, że masz zamiar posadzić go głębiej) dodatkowo w cieple się wyciąga wg mnie spokojnie można go wystawić na balkon, najwyżej wydelikacone w mieszkaniu liście trochę to odchorują. Ja czosnek zakupiłam w ubiegłym roku gdzieś w pierwszej połowie marca i wsadziłam ponad 30 cebulek do 10 litrowej wysokiej donicy po czym całość wystawiłam na balkon, w mroźniejsze dni osłaniałam workiem foliowym i w kwietniu wysadziłam na działkę w kępkach po kilka sztuk. Większość kwitła. Teraz ma już spore liście i dobrze znosi marcowe temperatury.

[Shire]

Posadziłam za płytko, wiem o tym, ale nie miałam głębszych doniczek w domu. Chodziło mi doraźny ratunek.To i tak pójdzie do gruntu wkrótce i tam wsadzę głębiej sporo. Ok, dam je na balkon.

[Jolek]

Nie martw się , on sobie poradzi . Obyś tylko go nie przelała i nie zmarnowała cebulek spokojnie możesz go wystawić w pół cieniste otoczenie. teraz może już zbiorów nie będzie ale ważne aby cebulki były w kondycji na przyszły rok.

[vanilia]

Moje czosnki posadzone, od tygodnia mieszkają pod jabłonią, ale chyba nie przemyślałam miejsca, bo w sumie to one tam mają cały czas słońce, a zanim jabłoń się zazieleni i da trochę cienia to juz po sezonie czosnkowym będzie
Czy czosnek n. zniesie jeszcze jedną przeprowadzkę? może po żywopłot w cieniu go dam.?

[ullak]

Moje też nie są w cieniu i mają się raczej dobrze, więc chyba nie musisz się specjalnie przejmować.

[Reposit-11]

Podlewaj teraz i będzie dobrze.

[przemek1136]

Generalnie jestem zadowolony ze swoich roślinek ale parę roślin (na szczęście rosnących nieco dalej) ma dziwnie zniekształcone liście. Nie widać wciornastków więc zaczynam się zastanawiać czy to nie przypadkiem jakiś wirus?