Ja mam zamiar wpaść do ogrodniczego (w Holandii), ale najpierw musimy skończyć pracę o jakiejś sensownej godzinie, tak coby jeszcze otwarte było, sprzedają tam nawet duże drzewa ozdobne...także liczę na jakieś stoisko z nasionami (a nawet jak będzie, oby mnie ceny nie potarmosiły tak cobym na kolana nie upadła ).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia. "Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
seba1999 pisze:Marek piękne dyńki
Wszystkie zapylałeś ?
Nie zauważyłem Twojego pytania. Te dyńki rosły na trzech różnych działkach tak więc czyste odmianowo, poza tym wtedy jeszcze nie wiedziałem o co chodzi z kontrolowanym zapyleniem.
Pan stworzył z ziemi lekarstwa, a człowiek mądry nie będzie nimi gardził. Syracha 38
Marek
Na pewno tanie nasiona nie będą.
Ale zobaczyć możesz jak jesteś na miejscu.
Przypomina mi to jak moja córka przywiozła ze Stanów cebulki tulipanów rodem z Holandii.
A wracając do dyń miałam 2 lata temu tę białą od Marka ( Marconi_exe ) Bardzo smaczna dyńka.
Co ciekawe, najpierw miała 1 owoc przez dłuższy czas a potem ni stąd, ni zowąd znalazły się następne.
Pierwsze nasiona dyni już na wacikach - jest to Muscat Brazylijski. W ub.roku bardzo długo kiełkował, i nauczona doświadczeniem, tego roku zrobiłam to wcześniej. Tak samo zrobiłam z tykwami.
Też posiałam butternuty (piżmowe) Z moich obserwacji wynika, że długo kiełkują. W poniedziałek posieję jeszcze whangaparoa. W ostatnim sezonie kilka nasion siedziało prawie miesiąc.
Rougue i hokkaido skiełkowane (po części, niektóre obudziły się wcześniej także musiałam wsadzić w ziemię), piżmowa i sweet dumpling jeszcze w torebkach i poczekam jeszcze chwilkę zanim zacznę je kiełkować po zaprawieniu... bo są tymi "ważniejszymi"
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia. "Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"