Sylwia! Ja czekam na wypłatę

Taki prostokątny exLibris z rysunkiem kosztuje ok 100zł.
A panów tynkarzy będę miała jeszcze jeden dzień, jak będą robić tynk mozaikowy. Zobaczymy, czy też tak ładnie się spiszą
Kasiu! Kokorycze czerwone mam już dwie! Inna pokazała się w innym zakątku ogrodu

Chętnie się podzielę, jak się rozrośnie

Irysów specjalnie nasadziłam jesienią, bo miałam sporo pustych miejsc wiosną i tam powpychałam. A jeszcze 2-3 odmiany mi nie kwitną: taka żółta i nie wiem jaka, bo dopiero w pąkach.
Krysiu! U Ciebie surowszy nieco klimat więc wiosna zacznie się nieco później, choć lada chwila! Jak pisałam jesienią, dosadziłam ponad 300 cebul jesienią więc zrobiło się kolorowo. Ale większość i tak pochodzi z nasadzeń sprzed lat.
A daliowa dzielarnia jest tymczasowa i nie wiem jak długo utrzyma się tam względny porządek, bo moi panowie to straszki bałaganiarze i już nie mam na nich siły!
Cegły są bardzo różne. Zauważyłam, że teraz cegły są bardzo dobre jakościowo. Moje już kilka lat w ziemi i się nie rozsypują. Te nabyte powinny być ok, bo to poniemiecki klinkier. Ale miałam już inne cegły , które mi się w 2 lata rozsypały. A do kostki brukowej mam jakąś awersję. Może jest praktyczna, ale to zawsze beton
Aniu! Ja też jestem ciekawa. Pewnie żadna z tych kolejnych odmian nie będzie tworzyć takich łanów jak Katharine Hodgkin. Ale jak będą kilkukwiatkowe kępki, to będzie fajnie. Zajrzę do Twoich irysów, może uda mi się zidentyfikować na 100%.
Marta! Posadziłam rzadko ale w grupie, potem się rozrosły i utworzyły dywanik. Tak ładnie się rozrasta Katharine Hodgkin. Inne wolniej i mniej chętnie, albo wcale.
Małgosiu! Dziękuję!
A do wszystkich dalii jeszcze nie dotarłam. Na razie była jedna strata, ale jak ja jesienią wrzucałam do skrzynki już wiedziałam, że nic z niej nie będzie. Zobaczymy jak będzie dalej. Postanowiła w tym roku nie ryczeć nad startami, bo pojawią się nowe piękne odmiany i na pewno będzie pięknie!
Ewelina! Dziękuję!

Te krzewy rżnę, bo tak naprawdę to rosną, bo nie mam siły ich wykarczować

Ale latem robią fajne tło do dalii zamiast odrapanego muru sąsiadów. A wiosna mam tyczki do fasoli, bo pęcherznica dała gałęzie na 2m.
Piękny weekend za nami. Ja niestety wyjechałam i tylko sobotę spędziłam w ogrodzie i to tylko do 16.00. Ale w sobotę podciągnęłam dzielenie dalii i jestem prawie na półmetku. Teraz powinno pójść szybciej, bo te największe już są podzielone. jeszcze muszę zajrzeć do kann. Ale wezmę się za to, jak uporam się z daliami.
Róże też przycięłam i coś tam posadziłam, coś tam przesadziłam. Zostały mi jeszcze 3 do posadzenia, ale to wymaga wykopania maklei, a z tym będzie problem...
W niedzielę byłam w Śnieżycowym Jarze w Starczanowie. Widok przepiękny, ale mnóstwo ludzi i radość była wątpliwa. Ale potem zeszliśmy w stronę Warty i szliśmy poza szlakiem. Tam śpiewały nam kowaliki i rudziki. Kwitły już przylaszczki całymi łanami, pszeńce, miodunki, podbiały. Wiosna cudowna!
I jeszcze trochę cebulowych z ogrodu:
