Ogród Marylii...

[maryla73ab]

Zenku trochę śniegu by dodało klimatu nastroju na święta,
Elu ja włożyłam styropian do worka,to myślę ze nawet jak będzie mróz,to nic się im nie stanie.

[Wisienka]

Witaj Marylu! W końcu przyszłam obejrzeć Łańcut.
Piękny zamek i piękne otoczenie wokół niego.

Widzę, że zaczynałaś tak jak ja - chwasty, gruzowisko i ruiny.
Ale Ty już możesz cieszyć się efektami pracy, a ja jestem jeszcze
(a może ciągle) na początku.

Uśmiałam się, jak przeczytałam, że jesteś choleryczką i dlatego posadziłaś brzozy.
Jak dla mnie wyglądasz na bardzo spokojną osobę. I tak Cię odbieram.

Zdumiałam się, że oczko sama robiłaś! W takim razie wielkie brawa i gratulacje!

A mam pytanie w sprawie winobluszczu, który rośnie koło słupa energetycznego
- czy to jest czynny słup? Miałam podobny pomysł, ale boję się, że winobluszcz
może zarosnąć kabel i mogą być potem problemy.

Pozdrawiam!

[maryla73ab]

Wisienka,witam Cię u siebie i bardzo mi miło.
Słup jest czynny,mam ich (jak chyba zauważyłaś )trzy na środku działki i o zgrozo z nimi,
To dzikie winno rośnie u mnie jakieś 10 lat na tym słupie i dopiero jest w połowie słupa,więc się nie martwię,u mas jest dużo słupów w ten sposób obsadzonych,są takie gdzie bluszcz ciągnie się po linkach i chyba to nie przeszkadza,w innym wypadku to elektrycy by to już ściągali,moja wierzba jak już wrasta w linki to mam odwiedziny panów z elektrowni,którzy wycinają pod linkami gałęzie.
A nie mam pojęcia,czy są na to jakieś przepisy zabraniające.

[Wisienka]

Hm... w sumie nie zwróciłam uwagi na linie energetyczne, tylko na
tego pięknego winobluszcza i na to co napisałaś.
U mnie słupy stoją wzdłuż północnej granicy i ... prawdę mówiąc nie
liczyłam ich. Muszę pooglądać zdjęcia, bo nie wiem!
Ale cieszę się z tego, co napisałaś. Wiosną w takim razie ruszam do sadzenia!
Jak dobrze, że do Ciebie zajrzałam.

[ania k]

Obejrzałam, nacieszyłam oko, na przeczytanie zabrakło czasu. Sporo tego.
Śliczny, wypielęgnowany ogród. Wiele lat trzeba, aby się odwdzięczył takimi kwiatami.
Dużo widzę podobieństw do ogrodu moich rodziców. W tym roku moja mam też wyhodowała piękną, okazałą pokrzywkę.

[maryla73ab]

Witam Cię Aniu K.Ja tez mam sporo do czytania ,nie które watki to dopiero w połowie mam przeczytane.
Bardzo miło ze znalazłaś podobieństwa.

Wisienka u mnie na jednym słupie as-takim podwójnym,na jednej nodze rośnie dzika różna na drugiej wisteria ,na wprost wjazdu do garażu różna pnąca czerwona ,a na trzecim asie dzikie wino.
U Aszki rośnie hortensja pnąca ,świetnie wygląda.

[ania k]

A jak się sprawuje wisteria?
Ja na nią choruję od jakiegoś czasu. Na razie rozważam, gdzie ją posadzę. Jeśli jedyne odpowiednie dla niej miejsce będzie przy ścianie domu, to jeszcze muszę się uzbroić w cierpliwość, bo domu jeszcze nie widać.
U ciebie jest osłonięta wyrośniętymi już roślinkami. U mnie nawet tego brak.

[maryla73ab]

Wisteria słabo u mnie rośnie,jest już kilku letnia,a dopiero raz zakwitła jednym kwiatkiem,co zima to mi podmarza,oczywiście odbija,ale nigdy nie jest okazała.
Znalazłam zdjęcie nie najlepszej jakości,ale zaznaczyłam wisterie.

[ania k]

Widać jej za zimno. Osłaniasz, ją na zimę?
Ale pewnie trzeba by osłonić całą.
Wygląda na to, że przyjdzie mi moją jednak posadzić pod cieplutkim murem.

[maryla73ab]

Aniu,na pewno w miejscu osłoniętym od wiatru.

[Wisienka]

Dzięki Marylu za pomysły - faktycznie to może być nie tylko winobluszcz
czy bluszcz, ale i inne pnące rośliny.
Wiosną zobaczę, jak te słupy wyglądają i zastanowię się, co posadzić.

[maryla73ab]

Ania K ja swojej nie okrywam i to dlatego mi przemarza,ale nie wiem jak na ty słupie ją zabezpieczyć.

[ZENOBIUSZ]

Marylo chyba tylko ja uratuje zmiana miejsca na bardziej zaciszne i słoneczne.

[ania k]

Tak się zdaje. Pomysł Zenobiusza wydaje się jedynym rozwiązaniem, abyś systematycznie podziwiała jej kwiaty. Ale nie wiem, czy nie będzie z tym problemu.
Masz wiele cierpliwości może ją rozmnożysz?
Dlatego ja się wstrzymam z sadzeniem wisterii do czasu, aż stanie dom i powstanie dla niej ciepły zaułek.

[maryla73ab]

Macie racje,słońce to ona ma ale i wiatr mocny,a on jest gorszy od mrozu.
Ania ja nie mam cierpliwości.