Mirko,
kępka irysów ma już dobrych kilka lat.
Zaczęło się od trzech cebulek, co roku jest ich więcej.
Zauważyłam też irysy w miejscach, gdzie ich nie sadziłam, sądzę, że wysiały się same.
Lidko,
ciemierniki wschodnie rozsiewają się u mnie na całego już długi czas.
Bardzo je jednak lubię i co ładniejsze siewki gromadzę w określonych miejscach.
Pozostałe idą pod motyczkę.
Aguś,
cebul w koszykach nie sadzę.
Kiedyś tego próbowałam, ale nornice jak miały wleźć, to i tak wlazły - górą.
Tak więc dałam sobie spokój z koszykami.
Cebule nieraz giną, ale cóż, trudno, taka jest natura.
Florianie,
na Twoim miejscu dałbym przebiśniegom spokój - prędzej czy później kępy same się pojawią - tak było u mnie.
Małgosiu,
bambus nie znosi wody zastoinowej, ubogiej w tlen.
Co innego, jeżeli rośnie w pobliżu wartkiego potoku, gdzie woda jest dobrze natleniona.
Na kopcu nie byłoby mu dobrze.
Ewelino,
wiosna dopiero się zaczyna - jak dobrze, w końcu.
Kwiatów będzie coraz więcej, zwłaszcza tych na drzewach i krzewach, moich ulubionych.
Ewo,
dzięki, zapraszam, wiosna się zaczyna, będzie coraz bogaciej
Marysiu,
wiosna nas zastała, a robota wyłazi z każdego kąta i szczerzy do nas zębiska.
Nie tylko Ty nie wiesz, za co się złapać.
Ja wciąż tłumaczę sobie, że robota nie zając, nie ucieknie, ale w praktyce jakoś trudno mi się do tego zastosować.
Planuję Lubań w sobotę - będzie mniejszy tłok.
Dominiko,
starczy posadzić kilka cebule blisko siebie, ale nie za blisko.
Optymalnie co pięć centymetrów - wtedy będą miały miejsce kiedy zaczną się dzielić.
