podstawa to aby nic nie zamokło , skoro masz ul to zabezpiecz pudełko i włóż do ula jak masz miejsce.Papuziara pisze:Mimo, że wciąż były w piwnicy, dziś zauważyłam jednego samca już w pudełku i drugiego, który się wygryza. Więc wyniosłam na parapet od południowej strony bo tam z 50m dalej stoi mój ul.
Czy w pudełku porobić otwory, by ułatwić im wyjście? Czy same przegryzą i wyjdą? Na tę chwilę mam tylko ciut pudełko uchylone i przytrzaśnięte wieczko, ale boję się, bo dotąd na tym samym oknie dokarmiam wróble i cukrówki.
Wydaje mi się, że powinnam wieczko zakleić, poprzedziurawiać od boków i wynieść na ul. Tak? Wkoło (góra-bok-dół-bok) chcę okręcić folią spożywczą, by nie zmokło. Bo dziś mży.
wróble mogą się skusić na leniwe owady które się wyklują ,
ja miałem kokony na strychu a od wczoraj mam pszczoły w domu - znalazły przejście przez zamek od klapy i się wprosiły ku utrapieniu mojej M

dida127 10 tyś rurek ? o matko to planujesz hodowlę na kilka lat naprzód
