Gosiu, nie wiem, czy to są jakieś ustalone i nazwane odmiany, czy 'kundelki'
W każdym razie mam ochotę na więcej.
Mariusz, buraczków normalnie się nie pikuje, wtykasz nasiona do ziemi i rosną, najwyżej trzeba poprzerywać jak za gęsto. Nasiona też posiałam, a rozsadę zrobiłam eksperymentalnie, bo chcę mieć wcześniej i ciekawa jestem, jakie duże urosną. Znajoma kupowała rozsadę i miała przy końcu sezonu dwa razy większe niż moje. Są na Forum osoby które robią rozsady prawie wszystkich warzyw, a są i takie, które wszystko sieją wprost do gruntu z wyjątkiem tylko pomidorów. Z rozsadami jest dodatkowa robota, ale ja wolę tak, bo mogę optymalnie wykorzystać miejsce, z którym u mnie krucho i jest większa szansa, że ślimaki mi nie zeżrą. A nasiona w glebie mogą wyschnąć, zgnić, mogą je zjeść ptaki.
Seba, z burakami trochę się pośpieszyłam, bo nie wiadomo jaka pogoda będzie w kwietniu, do końca marca ma być u nas ciepło. Jakby co, to niewielka strata, mam jeszcze nasiona.
Soniu, u nas w czwartek było 16 stopni., a dzisiaj leje i też nic nie zrobię, a planowałam poszaleć . Upchnąć siewki to nie problem, problem to wolne miejscówki w ogrodzie dla nowych roślin.
Sałata rozsadzona pojedynczo wraca na zewnętrzny parapet, musi jeszcze podrosnąć ze dwa tygodnie, taką małą zjadłyby mi ślimaki.
