Bez chemii w kogrobuszu
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko z przyjemnością patrzy się na te Twoje wiosenne zdjęcia .
ja w końcu tez otworzyłam swój wątek
ja w końcu tez otworzyłam swój wątek
- nemezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2230
- Od: 18 kwie 2007, o 10:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Pomidorki popikowane widzę. Moje myślę gdzieś za 1,5 - 2 tygodnie. Ale najpierw muszę zdobyć gdzieś jakieś kubki, bo mam doniczki ale one będą za niskie. Wypróbuje patent z plastykowymi kubkami tak jak forumki radzą.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Witaj Grażynko,właśnie ten szpalerek śnieżyc pamiętam z tamtego roku,jest jak rzeka ,cudownie to wygląda,pogoda u mnie tragiczna ,wieje ,w nocy przymrozek ,ponuro,aż nie chce się iść do ogrodu,pozdrawiam 

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Rany..... ile gości....
.... a gospodyni nikt nie powiadomił.
Coś szwankują mi powiadomienia.....
Aniu 77 - ja też krokusów nie dokupiłam, mam tylko te swoje stare, ale na szczęście i w ogrodzie zaczynają się pojawiać.
Gdyby tylko cieplej było, to wszystko ruszy.
Natalio - być może, chociaż zimno jest okrutnie.
Zaczynają się pojawiać kwiatki na ogrodzie bo do tej pory to tylko pod domem coś kwitło.
Jednak coraz więcej się ich pojawia i tylko ciepła brakuje.
Lidziu - figowiec dla mnie jest mało atrakcyjny, bo nie owocuje a powinien.
Poza tym to jego przemarzanie każdej zimy mnie denerwowało.
Szpalerków przybywa wreszcie i na ogrodzie robi się coraz przyjemniej.
Stasiu - jak miło, że i tobie pomidorki rosną.
Balkonik teraz w częstym użyciu, bo wszystkie prace z pikowaniem i przesadzaniem na nim się odbywają.
Kawka oczywiście też byc musi, albo dobra herbatka na rozgrzewkę.
Sebastian - widzisz a ja tylko podlewałam drożdżami.
Chyba tez zacznę podlewać obornikiem w płynie.
W lasach też nie zauważyłam przylaszczek, u mnie w zaciszu i na słonku już kwitną.
Dorotko - dzisiaj trafiłam w ogrodniku na sałatki skubane, były tak dorodne, że kupiłam kilka.
Teraz w szklarni czekają na cieplejsze dni do wysadzenia na dworze.
Cebulowe mimo zimna pokazują jak bardzo mają dosyć już tej zimy.
Geniu - przed chwilą tam trafiłam.
Super kwitną Ci już pierwsze kwiatki, czy u Ciebie też tak zimno ?
Karolinko - ja sadzę do jednorazowych kubków do kawy.
Sto sztuk kosztuje kilkanaście złotych, więc się opłaca.
U mnie w tym roku to już idzie na setki kubków
a myślałam że jedno opakowanie wystarczy.
Jak się rozpędziłam to nie mogę zatrzymać.
Martuś - u mnie podobnie.
Dzisiaj nawet myślałam coś zrobić, ale tak zimny wiatr hulał, że przenikał do szpiku kości.
Jak szybko wyszłam to jeszcze szybciej zmykałam do domu.
Patrząc na moje rozsady pukam się w czoło
.....gdzie ja to wszystko posadzę.
Szaleństwo paprykowo pomidorowe nie ma granic.


Odwiedzając ogrodnika oczywiście coś wpaść musiało do koszyka.
Kilka bratków, bo na razie chyba na polu zbyt zimno, szczypiorek na szybko, no sałaty Lolo Rossa i Lolo Bionda oraz kilka NN bo w sklepie nie wiedzieli, sałata pod imieniem sałata.
Uwielbiam skubanki, są doskonałe pod każdym względem i można je podskubywać do czasu aż zaczną kwitnąć.



No i trochę wiosny z podwórka.
Jeszcze nie oczyszczone z liści i łętów
, ale czas taki, że lepiej z domu nie wychodzić jak nie mus.












Coś szwankują mi powiadomienia.....

Aniu 77 - ja też krokusów nie dokupiłam, mam tylko te swoje stare, ale na szczęście i w ogrodzie zaczynają się pojawiać.
Gdyby tylko cieplej było, to wszystko ruszy.
Natalio - być może, chociaż zimno jest okrutnie.
Zaczynają się pojawiać kwiatki na ogrodzie bo do tej pory to tylko pod domem coś kwitło.
Jednak coraz więcej się ich pojawia i tylko ciepła brakuje.
Lidziu - figowiec dla mnie jest mało atrakcyjny, bo nie owocuje a powinien.
Poza tym to jego przemarzanie każdej zimy mnie denerwowało.
Szpalerków przybywa wreszcie i na ogrodzie robi się coraz przyjemniej.
Stasiu - jak miło, że i tobie pomidorki rosną.

Balkonik teraz w częstym użyciu, bo wszystkie prace z pikowaniem i przesadzaniem na nim się odbywają.
Kawka oczywiście też byc musi, albo dobra herbatka na rozgrzewkę.

Sebastian - widzisz a ja tylko podlewałam drożdżami.
Chyba tez zacznę podlewać obornikiem w płynie.

W lasach też nie zauważyłam przylaszczek, u mnie w zaciszu i na słonku już kwitną.
Dorotko - dzisiaj trafiłam w ogrodniku na sałatki skubane, były tak dorodne, że kupiłam kilka.
Teraz w szklarni czekają na cieplejsze dni do wysadzenia na dworze.
Cebulowe mimo zimna pokazują jak bardzo mają dosyć już tej zimy.
Geniu - przed chwilą tam trafiłam.

Super kwitną Ci już pierwsze kwiatki, czy u Ciebie też tak zimno ?
Karolinko - ja sadzę do jednorazowych kubków do kawy.
Sto sztuk kosztuje kilkanaście złotych, więc się opłaca.
U mnie w tym roku to już idzie na setki kubków

Jak się rozpędziłam to nie mogę zatrzymać.

Martuś - u mnie podobnie.
Dzisiaj nawet myślałam coś zrobić, ale tak zimny wiatr hulał, że przenikał do szpiku kości.
Jak szybko wyszłam to jeszcze szybciej zmykałam do domu.
Patrząc na moje rozsady pukam się w czoło

Szaleństwo paprykowo pomidorowe nie ma granic.



Odwiedzając ogrodnika oczywiście coś wpaść musiało do koszyka.

Kilka bratków, bo na razie chyba na polu zbyt zimno, szczypiorek na szybko, no sałaty Lolo Rossa i Lolo Bionda oraz kilka NN bo w sklepie nie wiedzieli, sałata pod imieniem sałata.

Uwielbiam skubanki, są doskonałe pod każdym względem i można je podskubywać do czasu aż zaczną kwitnąć.



No i trochę wiosny z podwórka.
Jeszcze nie oczyszczone z liści i łętów











Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- hala67
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3795
- Od: 1 paź 2011, o 22:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko chylę czoła przed Twoimi wysiewami. Niech Ci zdrowo rosną i owocują.
Rokrocznie zachwycam się szpalerkiem śnieżyc i podziwiam, że się same wysiewają. U mnie nie zauważyłam żadnej siewki.
Rokrocznie zachwycam się szpalerkiem śnieżyc i podziwiam, że się same wysiewają. U mnie nie zauważyłam żadnej siewki.
Pozdrawiam Hala
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Ładny widok pomidorów i papryk...zbiory będą szybkie. Pomidory powędrują do szklarni? Moje corocznie rosną pod chmurką, ciekawe czy lato będzie sprzyjało tym warzywom.
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Bez chemii w kogrobuszu
No, piękne sadzoneczki
Niech zdrowo rosną i obficie owocują
Fajnie, że bratki kupiłaś, one takie są wdzięczne i odporne.
Co to są sałaty do skubania? Jakieś specjalne czy może każda się nada zanim główkę uformuje?


Fajnie, że bratki kupiłaś, one takie są wdzięczne i odporne.
Co to są sałaty do skubania? Jakieś specjalne czy może każda się nada zanim główkę uformuje?
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Super rozsady Grażynko.
Jak moje nie urosną to będę wiedziała do kogo jechać na kawę.
Na dworze słonecznie ale ten zimny wiatr nie pozwala żeby coś więcej podziałać a tyle jeszcze do roboty.
Patrząc na pogodę...niestety marzec swoje prawa ma.


Jak moje nie urosną to będę wiedziała do kogo jechać na kawę.

Na dworze słonecznie ale ten zimny wiatr nie pozwala żeby coś więcej podziałać a tyle jeszcze do roboty.
Patrząc na pogodę...niestety marzec swoje prawa ma.


- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4722
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Co ma na celu podlewanie drożdżami ? Pierwsze słyszę
...
zaszalałaś
, ale jak sobie pomyślę ile ja tego wszystkiego mam, to Ci zazdroszczę, że tylko tyle wsiałaś
Jak się zwie ten żółty kwiatek ?

...



Jak się zwie ten żółty kwiatek ?

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3353
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko jak kliwia w tym roku,zakwitła? No chyba nie przeoczyłam
U mnie nic,jednej zmniejszyłam doniczkę,czyli ma,co lubi i nic 


Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12787
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Piękna ta wiosna u Ciebie...
A u mnie cały tydzień było piękne słońce, a jak przyszedł weekend i mogę wreszcie zaglądnąć do ogrodu, to na odmianę leje... Grrr...
Pozdrawiam!
LOKI
A u mnie cały tydzień było piękne słońce, a jak przyszedł weekend i mogę wreszcie zaglądnąć do ogrodu, to na odmianę leje... Grrr...

Pozdrawiam!
LOKI
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Halinko - dziękuję i wzajemnie.
W tym roku chyba nie będzie wysiewu bo owadów zapylających absolutny brak.
Nie widziałam jeszcze ani jednej pszczółki czy trzmiela.
Wprawdzie jest chyba dla nich zbyt zimno jeszcze, ale zawsze jakiś pojawiał się wraz z pierwszymi kwiatkami.
Widziałam tylko pierwszego motylka, ale nie zdążyłam zrobić mu fotki, był przelotem.
Aniu11 - mam nadzieję, że tak będzie.
Tak, pomidorki i papryki pójdą do szklarni i pod folię, ale część na bank będzie pod chmurką.
Mam za mało miejsca na wszystko a apetyt na więcej coraz większy.
Izuś - dziękuję.
Bratki chyba jeszcze dokupię, ale jak zrobi się cieplej.
Te trzymam na razie w szklarni, bo szkoda mi ich kwiatów / znowu pada / a tak w każdej chwili mogę się na nie napatrzeć.
Nie każda nadaje się do skubania, to są specjalne sałaty nazywane potocznie skubankami, nie tworzą ścisłych główek lecz lużne rozety liściowe.
Obskubywane od spodu stale rosną i można je skubać do momentu kiedy utworzą pęd kwiatowy.
Wtedy ścinam głąb na wysokości 10 cm, a on znowu tworzy nowe liście, tyle tylko że są mniejsze i znowu można je skubać.
Tym sposobem mam swoją sałatę aż do zimy, nawet latem w upały zawsze jest co skubnąć do obiadu czy kanapki.
Typowe odmiany to Lollo Rosa, i Lollo Bionda.
Oprócz nich mam też typowe odmiany sałaty masłowej o ścisłych główkach, te są najdelikatniejsze.
Elżunia - dziękuję
, oczywiście w razie klęski służę moimi o ile wszystko się uda.
Zapraszam na balkonikowe pogaduchy.
U mnie dzisiaj deszczowo, ale czas na odpoczynek też być musi.
Sebastian - sama nie wiem, tak mi poradziła forumka od której mam tą figę.
Robi się drożdżowy zaczyn i jak się "zepsuje" to tym podlewa.
Śmierdzi podobnie jak gnojowica a może i bardziej, może ma wpłynąć na ilość owoców ?
Ale nie stwierdziłam jakiejś ekstra ilości zawiązków.
Rozumiem, ale masz pewno większe niż ja możliwości a może też lubisz się rozpędzać ?
Żółty kwiatek to rannik a jeśli chodzi Ci op ten drugi to cieszynianka.
Miruś - kliwia ma pędy kwiatowe, ale niezbyt dużo.
Chyba za mało ją latem zasilałam.
Ale coś tam zakwitnie.
Nie wiem co Ci doradzić, czasem kwiaty robią takie numery mimo starań.
Mam tak z jednym hibiskusem.
Loki - byłaby ładniejsza gdyby nie pogoda.
Ciągle szaleje, wczoraj w słonku było 22 stopnie a dzisiaj ledwo 4, i jak tu się nacieszyć wiosną?
Rozumiem Cię doskonale, można się......
Zatem
i lepszej pogody życzę.
Widać coraz więcej szpalerowych puszkinii.
Te ślicznotki nie rozmnażają się jednak tak szybko jak śnieżyce.



A szpalerki najpiękniej wyglądają, kiedy cebulek jest dużo i kiedy w czasie kwitnienia ich kwiatki z daleka rzucają się w oczy.
Chciałam zrobić takie same szpalery z krokusów, ale nie wiem dlaczego ta sztuka się nie udaje, cebulki jakby wypadały, albo coś je zjadało.
No cóż, zadowolę się tym co jest.


I kliwie dla Mirusi.



W tym roku chyba nie będzie wysiewu bo owadów zapylających absolutny brak.
Nie widziałam jeszcze ani jednej pszczółki czy trzmiela.
Wprawdzie jest chyba dla nich zbyt zimno jeszcze, ale zawsze jakiś pojawiał się wraz z pierwszymi kwiatkami.
Widziałam tylko pierwszego motylka, ale nie zdążyłam zrobić mu fotki, był przelotem.
Aniu11 - mam nadzieję, że tak będzie.
Tak, pomidorki i papryki pójdą do szklarni i pod folię, ale część na bank będzie pod chmurką.
Mam za mało miejsca na wszystko a apetyt na więcej coraz większy.

Izuś - dziękuję.

Bratki chyba jeszcze dokupię, ale jak zrobi się cieplej.
Te trzymam na razie w szklarni, bo szkoda mi ich kwiatów / znowu pada / a tak w każdej chwili mogę się na nie napatrzeć.

Nie każda nadaje się do skubania, to są specjalne sałaty nazywane potocznie skubankami, nie tworzą ścisłych główek lecz lużne rozety liściowe.
Obskubywane od spodu stale rosną i można je skubać do momentu kiedy utworzą pęd kwiatowy.
Wtedy ścinam głąb na wysokości 10 cm, a on znowu tworzy nowe liście, tyle tylko że są mniejsze i znowu można je skubać.
Tym sposobem mam swoją sałatę aż do zimy, nawet latem w upały zawsze jest co skubnąć do obiadu czy kanapki.
Typowe odmiany to Lollo Rosa, i Lollo Bionda.
Oprócz nich mam też typowe odmiany sałaty masłowej o ścisłych główkach, te są najdelikatniejsze.
Elżunia - dziękuję


Zapraszam na balkonikowe pogaduchy.
U mnie dzisiaj deszczowo, ale czas na odpoczynek też być musi.

Sebastian - sama nie wiem, tak mi poradziła forumka od której mam tą figę.
Robi się drożdżowy zaczyn i jak się "zepsuje" to tym podlewa.
Śmierdzi podobnie jak gnojowica a może i bardziej, może ma wpłynąć na ilość owoców ?
Ale nie stwierdziłam jakiejś ekstra ilości zawiązków.
Rozumiem, ale masz pewno większe niż ja możliwości a może też lubisz się rozpędzać ?

Żółty kwiatek to rannik a jeśli chodzi Ci op ten drugi to cieszynianka.
Miruś - kliwia ma pędy kwiatowe, ale niezbyt dużo.
Chyba za mało ją latem zasilałam.
Ale coś tam zakwitnie.
Nie wiem co Ci doradzić, czasem kwiaty robią takie numery mimo starań.
Mam tak z jednym hibiskusem.
Loki - byłaby ładniejsza gdyby nie pogoda.
Ciągle szaleje, wczoraj w słonku było 22 stopnie a dzisiaj ledwo 4, i jak tu się nacieszyć wiosną?
Rozumiem Cię doskonale, można się......
Zatem

Widać coraz więcej szpalerowych puszkinii.
Te ślicznotki nie rozmnażają się jednak tak szybko jak śnieżyce.



A szpalerki najpiękniej wyglądają, kiedy cebulek jest dużo i kiedy w czasie kwitnienia ich kwiatki z daleka rzucają się w oczy.
Chciałam zrobić takie same szpalery z krokusów, ale nie wiem dlaczego ta sztuka się nie udaje, cebulki jakby wypadały, albo coś je zjadało.
No cóż, zadowolę się tym co jest.



I kliwie dla Mirusi.


Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Zapisałam sobie informacje o sałatach
Dziękuję
Szpalerki ślicznie wyglądają. U mnie są posadzone cebulowe grupkami, teraz odkrywam powoli gdzie co jest
A co do zapylaczy - myślałaś może kiedyś o zakupie kokonów murarek? Ja zbyt późno się zorientowalm, ale za rok już chcialabym te owady do siebie sprowadzić, może im się spodoba moja działka


Szpalerki ślicznie wyglądają. U mnie są posadzone cebulowe grupkami, teraz odkrywam powoli gdzie co jest

A co do zapylaczy - myślałaś może kiedyś o zakupie kokonów murarek? Ja zbyt późno się zorientowalm, ale za rok już chcialabym te owady do siebie sprowadzić, może im się spodoba moja działka

- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko też zauważyłam że z czasem jakby krokusów ubywało , ja mam raczej klomby niż szpaler , ale w tym roku jest jakby dużo mniej ,mam je w tym miejscu 6 lat , zaznaczam miejsca i jesienią dosadzę troszkę, myślałam że kora im zaszkodziła bo na tych rabatach sypie korę żeby nie pielić ciągle.kogra pisze: A szpalerki najpiękniej wyglądają, kiedy cebulek jest dużo i kiedy w czasie kwitnienia ich kwiatki z daleka rzucają się w oczy.
Chciałam zrobić takie same szpalery z krokusów, ale nie wiem dlaczego ta sztuka się nie udaje, cebulki jakby wypadały, albo coś je zjadało.
-
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko pomidorków dużo napikowałaś, moje czekają w tym tygodniu muszę się nimi zająć, bo widzę ,że się zaczynają wyciągać.
Doczytałam co to sałatka skubana, nie wiedziałam bo przecież takiej odmiany nie znam, no i zaskoczyłam o co chodzi
Doczytałam co to sałatka skubana, nie wiedziałam bo przecież takiej odmiany nie znam, no i zaskoczyłam o co chodzi
