Ewo
moje przedszkole rozrasta sie w zastraszającym tempie :P Już mi miejsca na te kwiaty brakuje,ale jak zobaczę coś nowego albo koleżanki mi przyniosą ,to tak mnie kusi .......no i biorę.Tłumaczę sobie że zawsze gdzieś postawię a do wiosny juz blisko to i na taras część wyniosę i będzie luźno.........
Witaj sąsiadeczko obejrzałam Twój wątek i jest na czym oko zawiesić, a ile młodzieży fiu fiu gratuluję. Ja gloksynię ukorzeniam w ten sposób, że gdy przekwitnie odcinam tę część na której był kwiatek i hop do wody, a gdy pojawią się korzonki wkładam do ziemi ona po jakimś czasie uschnie a wiosną pojawiają się listki. Pozdrawiam
Graszko
dziękuję za gratulacje.
Co do tej glioksyni to ukorzeniasz ogonek kwiatowy?Dobrze widzę na zdjęciu?Jeśli tak to ukorzenia się podobnie jak fiołki.O to ja muszę poeksperymentować z tymi ogonkami.