Witajcie!
Piękny słoneczny dzień minął mi, niestety, głównie w domowych pieleszach.
Byłam wprawdzie na działce, ale raptem dwie godzinki, bo pojechałam z eMem, który nie chciał mnie tam samej zostawić.
Po powrocie udałam się więc po ziemię w miłym damskim towarzystwie, dzięki czemu moja działeczka wzbogaciła się o nowego pierwiosnka, którego dostałam w prezencie.
Sama wykazałam się naprawdę mocną silną wolą i zakupiłam wyłącznie ziemię.

A było na czym oko zawiesić!

Oj, było!
Marysiu [Maska] - moje kwiatuchy nawet dzisiaj mimo jasnego słonka nie chciały obudzić się z zimowego jeszcze snu.

Zapewne przewidują jeszcze zimne noce.
Masz rację, cicho w domu, bo M pracuje u syna, a ja mam tylko towarzystwo zwierząt. No i moich sieweczek.
Awiza bądź listonosza wypatrywałam przez cały dzień, będę też wypatrywała

jutro. Dziękuję.
Tereniu [TerDob] - prawda, że jest tam w czym wybierać?!
Zapewne jest tak, jak mówisz-piszesz. Rośliny przewidują jeszcze zimne dni i noce. Oby nie zdarzyło się u nas tak, jak w USA.
Przebiśniegi sadzę każdej jesieni, a każdej wiosny kwitnie tylko ta sama i jedyna kępeczka.
Widać nie przepadają za mną.
Irenko [adamiec] - współczuję Ci kłopotów z pieskiem.

Reksiowi też współczuję. Wygłaskaj go ode mnie.
Dziękuję za dobre życzenia i wzajemnie życzę Ci szczególnie spokojnych nocy i oczywiście pięknej pogody.
Danusiu [danuta z] - próbowałam rozszyfrować tego pierwiosnka, ale wydawały mi się listki jakieś zbyt duże.
Nie sądzę, byś się oszukała z zakupem. W Biedrze niekoniecznie ceny odpowiadają jakości albo może właśnie odpowiadają. Moim zdaniem lepiej trochę więcej zapłacić i dłużej cieszyć się sprawnym urządzeniem.
Bardzo Ci dziękuję za ofertę, ale szkoda Twoich przebiśniegów, bo ja co rok sadzę nowe cebulki, a kwitnie zawsze tylko ta jedna kępka.
Malwinko - też kocham czytać.
Ostatnio gusta mi się zmieniły i coraz częściej sięgam po dobry kryminał, a Chmielewską mam w swojej domowej biblioteczce w całości, łącznie z jej autobiograficznymi tomami. Uwielbiam jej poczucie humoru.
Teraz jednak namiętnie czytam powieści Remigiusza Mroza i Katarzyny Bondy.
Literaturę ogrodniczą czytałam zanim znalazłam nasze Forum. Do dziś całe stosy czasopism o tej tematyce zalegają u mnie w domu, a do tego kilkanaście książek i segregatorów.

Ostatnio jednak więcej mogę się dowiedzieć z netu i od koleżeństwa na FO.
Aguniu [witch] - nie zaszalały.

Nie zakwitły.
Dzień faktycznie piękny był, ale roślinki pewnie coś przeczuwają,

bo nie śpieszno im do rozwijania pąków.