Małgosiu - witaj

W końcu trzeba było, ileż można spać...
Moniko - też bardzo mi się spodobała, ledwo zdążyłam z aparatem. Żałuję, że rudzikom nie cyknęłam fotki. Będziemy się tynkować, już nawet ponownie rusztowania mamy rozstawione. Fajnie, że u Ciebie też

Nie wiem, jak u Was to jest rozwiązane, ale brak tynku hamuje wiele prac ogrodowych, więc cieszę się jak głupia, że uda nam się zaraz otynkować. I kolejny temat z głowy.
Miłko - jaki kolor wybrałaś? U nas jest tak, że jak ja coś wybiorę, to się już nie zastanawiam czy to dobrze czy coś innego nie byłoby lepsze. Mój Mąż tak ma - wybierze, ale potem ma tyle wątpliwości, że gdybym ja nie była pewna swego wyboru, byśmy miesiącami się zastanawiali co wybrać

Co do ptaków to mam wrażenie, że w tym roku było ich więcej niż w zeszłym (ale też intensywniej dokarmiałam). W zeszłym roku nie udało mi się zobaczyć kwiczoła, rudzika i modraszki, a w tym już tak - i to kilka razy.