Wszystkim Kobietkom,
tym małym i tym większym,
w dniu naszego święta -wszystkiego najlepszego.
Takie różyczki w doniczce, dostałam z samego rana...
A jak się cieszę że nie różowe albo czerwone!
Po przekwitnięciu pójdą na rabatkę.
To bukiecik Justyny...
Jadziu , Maryniu , Beatko cieszę się z waszych odwiedzin...
Dziś za to u mnie przecudna pogoda się zrobiła. Po lekko mroźnym poranku,

grzeje aż miło...
Pisałam że muszę skoczyć do pobliskiego wykopu z łopatą i wykopać z tamtąd kępkę przebiśniegów.
Zrobiłam to o 6 rano jak tylko zawiozłam eMa do pracy...
Oto i one...
Ktoś tam musiał je wywalić po plewieniu. Wystarczyła jedna cebulka i pewnie się rozrosły.
Szkoda byłoby je tam zostawić. A najlepsze że sobie zgubiłam to miejsce, zaspana jeszcze z rana coś ich nie mogłam odnaleźć.
A ta kępeczka została przyniesiona znowuż w tamtym roku , ale zupełnie z innego miejsca.
I tak się powiększa rodzina przebiśniegów. Wszystkie z adopcji...
Beatko krokusy jak najbardziej aktualne. Na razie same fioletowe.
W tamtym roku siałam na wiosnę do pojemniczków orliki i jesienią porozsadzałam już siewki na rabaty. Sama teraz nie pamiętam w którym miejscu mogą być...
Ale widzę że pomału zaczynają odbijać... Odnajdą się.
Siałam też i sasanki i ostróżki. I w tym przypadku też skleroza nie wie gdzie one....
Znalazłam mnóstwo takich sieweczek....Czy to sasanka , czy ostróżka?
A może nic z tych rzeczy? Pomóżcie...
Mam ich dosyć dużo i to w takim dziwnym miejscu dla mnie. Nie przypominam sobie żebym je tam wsadzała...no ale!!!
