Witam ,dzisiaj już mniej czasu spędziłam w ogrodzie ,bo domowe obowiązki mnie zatrzymały,ale jedną dużą rabatę pięknie wysprzątałam ,a ile jeszcze zostało do zrobienia to lepiej nie mówić ,bo włos się jeży,ale spokojnie to opanuję
Gosiu PEPSI,co się będę zajmowała paroma pomidorkami,jak robić to właśnie z rozmachem

,mądruję, a potem będę narzekać ,nie wiem jak zda egzamin moja wymyślona metoda,specjaliści chyba by się za głowy trzymali

,ale zobaczymy co z tego wyjdzie,inaczej nic bym nie miała,bo nie obrobię czasowo takiego kawałka tu i teraz,pozdrawiam
Gosiu Margo2,sama nie wiedziałam,ze tyle ich będzie ,a może jeszcze więcej ,jest miejsce i mogę dorobić ,ja też robię porządki wiosenne,ale tego taka ilość ,ze nie wiem kiedy się wyrobię ,bardzo lubię to miejsce pod Katalpami i ten ażurowy cień ,pozdrawiam
Ewelinka,żeby tylko się udały te pomidory i jakaś zaraza ich nie dopadła ,gałęzi jest taki ogrom,i wszystko trzeba na rozdrabniarkę ,a grubsze porąbać do pieca i będą się gotowały obiadki,tylko kiedy to wszystko zdążyć ,na nowej rabacie będą na pewno piwonie ,łubiny,róże,jeżówki i myślę ,że będzie w odcieniach białych i czerwonych ,bo takiej jeszcze nie mam

,pozdrawiam
Ala,25 lat nie bawiłam się w pomidora

i teraz mnie wzięło na swoje pyszne pomidorki,ale ,czy będą?czy to się uda?,muszę posadzić w trawniku ,bo nic nie przygotowane i nie mam żadnej możliwości przygotować inaczej miejsca,więc wymyśliłam tak na skróty,ja nic nie wycinałam w ogrodzie to wszystko cięte z wysokości i szerokości ,żeby troszkę zatrzymać ten ogród,bo bardzo urósł i bardzo cieniował,wyrzuciłam tylko jedną pęcherznicę o żółtych liściach ,bo taka była olbrzymia ,zajmowała dużo miejsca,a teraz bedą tam inne kwiatuszki ,druga pęcherznica o ciemnych liściach na razie została,pozdrawiam
Przemuś,za szybko myślę i wszystko co wymyślę natychmiast muszę realizować i takim sposobem dokładam sobie pracy,dzisiaj też byłam w ogrodzie ,ale krócej jak przez ostatnie dwa dni,ale znowu coś mam do przodu,pozdrawiam
Kasiu,bardzo się cieszę z nowej rabatki ,bo znowu będzie coś nowego rosło,pogoda i u mnie była cudowna i też sprzątałam na rabatach,pozdrawiam
Grażynko,no nie wiem czy tak fajnie wymyśliłam i czy z tego coś będzie ,ale nie mam innego wyjścia,bo nic miałam nie przygotowane a tak bardzo chcę mieć pomidory,a zaczęło się od Ciebie z nasionkami ,a teraz dobre duszki też przysłały mi jeszcze nasionka ,wiec trzeba było coś z tym zrobić i zrobiłam tak jak mogłam najszybciej,tak są kabłąki od namiotu ,ale nie będę kupować folii spróbuję na otwartej powierzchni,boje się tej zarazy ,ale może się uda,postaram się ,pozdrawiam
Iwonko,czy pomysł był dobry to się okaże ,ale nie mam czasu na nic innego ,więc kupiłam wiertło ,żeby szybciej i staranniej robić dziury

,na razie jaoś to wygląda, ale czy pomidory też będą pięknie wyglądać to nie wiemy

,pozdrawiam
Justyna,oj tak, przez dwa dni zasuwałam w ogrodzie jak motorek ,dzisiaj już pół mniej ,ale nawet zakwasów nie mam chyba z radości,pozdrawiam
